Chciałbym się Was zapytać, czy spotkaliście się kiedyś z takim oto przypadkiem?
Sąd Rejonowy w 1983 r. postanowieniem rozgraniczył "działki ziemi" w ten sposób że granica między tymi działkami będzie przebiegała wzdłuż linii przechodzącej przez punkty A-B oznaczonej kolorem czerwonym na mapie sporzadzonej przez biegłego geodetę.
Postanowienie stało się prawomocne.
Dwa lata później, w roku 1985, na grunt przybył komornik z geodetą i sporządził taki protokół:
"Dnia 13.09.1985 r. Komornik Sądu Rejonowego w sprawie z wniosku (...) z udziałem (...) o rozgraniczenie przybył do wsi (...) i w obecności zainteresowanych stron oraz przy pomocy technicznej biegłego geodety inż. (...) dokonał nastepujących czynności: rozgraniczył działki ziemi (...) w ten sposób, ze granica pomiędzy tymi działkami przebiega w/g linii koloru czerwonego i pkt A-B (...). Biegły dokonał pomiarów sprawdzających. Granicę na gruncie oznaczono (...) 7 palikami drewnianymi (...). Po wkopaniu słupków strony doszły do porozumienia i ugody w ten sposób, ze wierzyciele (...) wyrazili zgodę na przesunięcie postawionych znaków granicznych (...) na wskazane przez nich miejsce, na co wyrazili zgodę uczestnicy (...). Po przesunięciu granicy (...) w kierunku działki wierzycieli pas gruntu o łącznej powierzchni 2 ar. przyłaczono do gruntu uczestników, którzy również wyrazają zgodę jak i wierzyciele do nansiesienia poprawek w dokumnetach ewidencji gruntów. Komornik wprowadził wierzycieli w posiadanie gruntu w granicach wytyczonych w dniu dzisiejszym. Wkopane słupki stanowią znaki graniczne prawem chronione."
Po tych czynnościach na dokumentacji geodezyjnej z rozgraniczenia przed sądem, a konkretnie na mapach i na szkicu, geodeta naniósł nową granice kolorem zielonym i napisał: "w dniu 13.09.1985 r. przy udziale komornika wytyczono i zastabilizowano granicę w sopsób nastepujący: na odcinku oznaczonym kolorem zielonym AB - w/g ugody zawartej przed komornikiem w dniu 13.09.1985 r. "
No i teraz: która granica obowiązuje? ustalona przez sąd, czu ustalona "ugodą" przed komornikiem. I pytanie równoważne: czy komornik w ogóle miał prawo zawierać ugodę na inną granice niż ustalił sąd? Komornik jest organem wykonawczym, nie może sam czegoś ustanawiać, wydaje mi się. Spotkaliście się z takimi przypadkami?