W sumie, skoro w tytule wątku zostało użyte określenie "ustalenie granic", to w celu uzyskania "higieny" pojęciowej podejmijmy wspólna próbę określenia, co to pojęcie właściwie oznacza...
Termin "ustalenie granic" pojawia się chyba w 4 znanych mi przypadkach (3 aktach prawnych)
1. ustalenie granic w trybie rozgraniczenia, czyli art.29 ustawy PGiK;
2. ustalenie granic, o którym mowa w §10 usr.3 Instrukcji Technicznej G-4;
3. ustalenie granic działek ewidencyjnych, o którym mowa w §37-39 rozporządzenia w sprawie egib;
4. Ustalenie granic działek ewidencyjnych w trakcie kompleksowej modernizacji, o którym mowa w §82 ust.2 tego samego rozporządzenia.
Więcej przypadków ustalania granic nie znam...
Ad. 1). W procedurze rozgraniczeniowej ustalenie granic ma chyba najszersze znaczenie. I moim zdaniem zupełnie niepotrzebnie wszystko tu wrzucono do jednego worka. W pojęciu tym zawiera się bowiem (nie wiedzieć po co) zarówno wznowienie znaków granicznych, ustalenie granicy na podstawie zebranych dowodów (co winno być raczej nazwane określeniem wyznaczenia punktów granicznych), a także ustalenie granic na podstawie zgodnego oświadczenia stron oraz oswiadczenia jednej strony, podczas gdy druga oświadczenia nie składa i nie kwestionuje przebiegu granicy. Pod pojęciem ustalenia granic należy rozumieć także akt ugody.
Już dawno doszedłem do wniosku, że te pierwsze kryteria rozgraniczenia są zbyt "szumnie" nazwane ustaleniem granic... Ustala się raczej chyba to, czego nie można wskazać w sposób "odgórny". Innymi słowy, jeżeli to geodeta wskazuje stronom granice, to co to za "ustalanie", skoro to raczej potwierdzenie tego, co już wcześniej wynikało z dokumentów i dowodów i NIE MOŻNA zrobić tego inaczej? Ale niech tam... Tę część nazwałbym raczej "pseudo ustaleniem". Co innego wówczas, gdy to strony wskazują przebieg granicy - bo nie wiadomo właściwie gdzie ona przebiega. To rozumiem. Albo sąd mówi, że ma być tak i tak, bo wynika to z jego osądu (a nie dowodów, bo też związany jest kolejnością kryteriów rozgraniczenia).
Ad. 2). G-4 wprowadza według mnie "zamęt"... Idealnie wyjaśnił to kiedyś Leszek (jego wypowiedź z jakiejś innej dyskusji sobie zachowałem, i ciągle do niej sięgam)
Należałoby sięgnąć do odpowiednich czasowo przepisów dotyczących zakładania i prowadzenia Operatu Ewidencji Gruntów i Budynków, czyli dekretu z 2 lutego 1955 r. o ewidencji gruntów i budynków oraz tzw. "zielonej instrukcji" z 20 lutego 1969 r. według tych przepisów ustalenie przebiegu granicy działki polegało na przyjęciu przebiegu granic "według faktycznego stanu władania, stwierdzonego na gruncie." Stan granic, działek i ich powierzchni zainteresowani podpisywali (albo nie zainteresowani) w "Protokole ustalenia stanu władania".
Faktycznie: G-4 wydano w 1992r., a ustawę PGiK w 1997... Oznacza to, że tych dwóch pojęć nie powinno się utożsamiać... Szkoda, że Leszek nie dopowiedział, czy takie ustalenie skutkowało ewentualną zmianą dotychczasowego zasięgu własności, czyli że skutek był identyczny jak przy rozgraniczeniu. Pewnie tak...
Ad. 3). Ustalenie granic działek ewidencyjnych, jak sama nazwa wskazuje, to nie to samo co ustalenie granic nieruchomości. I chyba nie chodzi o to, że tu użyto określenia "działek ewidencyjnych", a tu "nieruchomości". Tryb z rozporządzenie przede wszystkim nie ma takiekiego skutku jak z ustawy, bo NIE ZMIENIA zasięgu własności. Czyli takie ustalenie "na niby"... Co tu dużo mówić - bardzo przydatna "proteza"... Jedynym pozytywem w tym trybie jest to, że faktycznie pozwala zastąpić procedurę rozgraniczenia. Czyli "z braku laku i kit dobry"...
Warto odnotować w tym trybie to, że jego zakres znaczeniowy (chyba) sprowadza się WYŁĄCZNIE do zgodnego oświadczenia (a nie żadne tam wznawianie znaków itd., jak w procedurze rozgraniczenia). Zresztą warto przywołać ten przepis:
2. Ustalenia przebiegu granic na gruncie dokonuje wykonawca w oparciu o złożone do protokołu granicznego zgodne oświadczenia woli osób, które stawiły się w określonym w zawiadomieniu miejscu i terminie.
Teraz dopiero zwróciłem uwagę, że w rozporządzeniu użyto takiego (pogrubionego przeze mnie) określenia: woli osób... Nie stron, a osób... No i to wtrącone słowo "woli"... Przy rozgraniczeniu mowa jest o "oświadczeniu stron" (a nie woli stron)... Nie chcę tego analizować, ale nie zdziwiłbym się, że krąg osób wzywanych przy rozgraniczeniu nie jest tożsamy z kręgiem osób zawiadamianych w celu ustalenia granic działek ewidencyjnych...
Ad. 4). Ustalenie granic działek ewidencyjnych, ale stosowana wyłacznie (jak rozumiem) w przypadku kompleksowej modernizacji ewidencji gruntów. Czyli dla naszych potrzeb - nieprzydatne.
I to by było na tyle...
Proszę mnie poprawić, jeżeli coś źle zrozumiałem (i napisałem)...
Pozdrawiam, Adam Wójcik.