Witam
Mam problem związany z geodezyjnym połączeniem działek w jedną nową. Są dwie działki sąsiadujące ze sobą (np 5/22 i 5/23), które powstały w wyniku wcześniejszego podziału w trybie art. 96 uogn (czyli zakończonego prawomocną decyzją administracyjną). Obydwie są w jednej wspólnej KW, teraz chciałbym je połączyć w nową działkę geodezyjną, wraz z ujawnieniem zmian w bazie EGiB. Praktycznie nie ma żadnych przepisów w tej sprawie, jedynie zapis w rozp. o egib §9. 6 cyt: "W przypadku połączenia działek ewidencyjnych lub podziału nieruchomości, składającej się z co najmniej dwóch sąsiadujących ze sobą działek ewidencyjnych, w którym nie uwzględniono dotychczasowych granic działek ewidencyjnych przebiegających wewnątrz tej nieruchomości, nowo powstałe działki ewidencyjne oznacza się kolejnymi, niewykorzystanymi w danym obrębie, liczbami naturalnymi." Zgłosiłem pracę geodezyjną do PODGiK, oddałem operat (badanie KW, wykaz zmian gruntowych, zgłoszenie właściciela działek, obliczenia itd) i zonk. Dotychczas takie połączenie odbywało się bez kłopotu, ale teraz inspektor, z poparciem swojego geodety powiatowego, odmawia przyjęcia operatu do zasobu i daje negatywny protokół weryfikacji. Jakoś to wyjaśniłem, dobra, nie ma podstawy, musi przyjąć do zasobu. Ale teraz mówi mi, że nie wprowadzą zmian i będą wszczynać postępowanie administracyjne, zakończone odmową, od której właściciel może się odwołać. Powołuje się tu na wyrok IV SA/Po 1108/12 WSA w Poznaniu
http://orzeczenia.nsa.gov.pl/doc/6C86B1DC70. Fajnie, pięknie, wyrok jest, ale co to za podstawa, przypadek też specyficzny, a w dodatku sędzina powołuje się na art 16 ustawy KPA, który mówi o decyzjach od których NIE służy odwołanie. Inspektor twierdzi, że takie połączenie działek zlikwiduje linię graniczną zatwierdzoną decyzją, więc ją podważy, bez jej wcześniejszego uchylenia albo zmiany. Moim zdaniem ten zapis KPA nie odnosi się do decyzji podziałowych, od których służy odwołanie, więc nie trzeba jej zmieniać (co byłoby ciężkie, jak np wydzielone działki zostały już sprzedane różnym osobom).
Kłopot polega na tym, że jak właściciel odda sprawę do SKO, to wiadomo komu się dostanie od inspektora w końcowym rozrachunku - geodecie który łączył działki, czyli mi, co mi się nie uśmiecha za te kilkaset złotych, które miałem otrzymać za zlecenie (a których i tak nie otrzymałem, bo przecież nie połączyłem działek, ale to już inna kwestia). Dodatkowo sprawa będzie się ciągnąć miesiącami.
W związku z powyższym nasuwają mi się pytania:
1. Czy do decyzji podziałowych można zastosować art. 16 KPA?
2. Jeżeli tak, to czy połączenie działek w jakikolwiek sposób poważa taką decyzję i wymaga jej zmiany?
3. Jeżeli nie trzeba jej zmieniać, to jak to wytłumaczyć inspektorowi?
Pozdr