Moja Szefowa to też sknera, ale szantażuję ją alkową... i zawsze jakoś parę groszy "wyspyrla".
Dołączyłem "zaświadczenie" nie po to, by ono cokolwiek znaczyło, ale po to by wykazać, że mnie te sprawy na tyle interesowały by parę złotych z własnej kasy zainwestować. Powiem Ci Wioletko, że p. Bielański był ze wszech stron atakowany różnymi pytaniami, ale ze wszystkich wyszedł "obronną ręką". Po prostu nie dał się na niczym zagiąć, i musiałem przyznać że w sprawach klasyfikacji prezentował dużą wiedzę. Był omawiany między innymi właśnie dokładnie taki przypadek, co z użytkami przy modernizacji? Odpowiedź jest jednoznaczna w rozporządzeniu, (§ 7 ust. 1 pkt 7 rozp.) "Przeprowadzenie czynności klasyfikacyjnych w terenie obejmuje: ...zaliczenie gruntów do odpowiedniego ... rodzaju użytku gruntowego" Po to między innymi został w rozporządzeniu rozszerzony krąg przypadków gdy klasyfikację przeprowadza się z urzędu. Dodano: właśnie modernizację, klęski żywiołowe, zalesienia dotowane ze środków UE.
Klasyfikację (w tym określenie użytków) rozpoczyna zawiadomienie. Potem następuje wykonanie czynności polowych i opracowanie "projektu ustalenia klasyfikacji". I na końcu decyzja o ustaleniu klasyfikacji wydana przez Starostę. Po uprawomocnieniu się decyzji klasyfikacyjnej, zmiany mogą zostać wprowadzone do egib. A nie w wyniku modernizacji ewidencji.
PS z tego co sobie przypomniałem, a może to być dla Ciebie istotne... Jest pewien niuans z tym określaniem użytków. Mianowicie rozporządzenie stanowi, że rodzaj użytku (w domyśle podlegającego klasyfikacji) określa klasyfikator, a nie geodeta. Ale jeżeli dotyczy to gruntów, które zgodnie z prawem są wyłączone z obowiązku klasyfikacji, to powyższa zasada nie działa. Czyli, jeśli mamy do czynienia z B/R to klasyfikator, a jeśli dotyczy tylko B to może być geodeta. To samo dotyczy dr itp. Takie jest moje zdanie.