Witam.
W szeragach członków PTG jest kilku biegłych sądowych... Jak mniemam doskonale oni znają przepisy prawa i zasady "gry", obowiązujące w postępowaniach sądowych, w których sąd orzeka o podziale nieruchomości...
Ale jak się okazuje, chyba nie wszyscy biegli sądowi są tak doskonale wyedukowani jak "nasi" biegli, o sędziach sądów powszechnych nie wspominając...
Wątek ten (już dzisiaj kolejny) zakładam po lekturze dokumentów, zamieszczonych na stronach Dolnośląskiego WINGiK-a...
Okazuje się bowiem, że Główny Geodeta Kraju w czerwcu br. wystąpił z pismem do Ministra Sprawiedliwości, sprawującego nadzór nad sądami powszechnymi, że owe sądy wydają orzeczenia w przedmiocie podziałów nieruchomości w oparciu o dokumentację, nie przyjętą do pzgik... W ocenie GGK taka praktyka jest niewłaściwa, a Minister winien zająć się tą sprawą...
http://www.dwingik.duw.pl/sites/default/files/wystapienie_GGK.PDFI Minister Sprawiedliwości się zajął...
http://www.dwingik.duw.pl/sites/default/files/Ewa.jpgI bardzo dobrze, że Minister się tym zajął... No bo jeżeli niektóre sady powszechne, jak wynika z pisma GGK, stosują zasadę "uproszczoną" - w postaci wstępnego projektu podziału nieruchomości - to Pan Minister raczej nie miał innego wyjścia...
Moim zdaniem ta interwencja GGK w sposób jednoznaczny "prostuje" kwestię roli biegłych sądowych i ich opinii... O ile bowiem opinia nie podlega zgłoszeniu do PODGiK, a więc i nie podlega przekazaniu do zasobu, to opinia ta nie może być jednocześnie podstawą do wydania orzeczenia sądowego w przedmiocie podziału nieruchomości... Podstawą taką może być natomiast mapa z projektem podziału, a ta podlega zarówno zgłoszeniu, jak i późniejszemu przekazaniu do zasobu...
Brawo GGK...
Pozdrawiam, Adam Wójcik.