podział sporządzany był dla regulacji w trybie art.73. Starostwo nie posiada prawomocnej decyzji wojewody, ale nie ma pewności czy postępowanie się nie toczy lub nawet się zakończyło ale decyzja z jakichś względów nie dotarła do starostwa. Jest więc problem ...
Są księgi wieczyste... Jest ewidencja gruntów... Jest jeszcze właściciel, który też coś o tym postępowaniu powinien wiedzieć...
Jeżeli nigdzie nie widać po tym postępowaniu formalnego śladu, to wydaje mi się, że obecnie problem ma jedynie starostwo z przydzieleniem kolejnych mianowników.
W interesie obecnego zleceniodawcy można oczywiście próbować zasięgnąć u wojewody języka w tej sprawie i w zależności od wyniku zadecydować w uzgodnieniu ze zleceniodawcą co dalej począć, ale nie wydaje mi się jednak aby to był obligatoryjnie prawem wymagany obowiązek egzekwowany od wykonawcy przez starostwo w związku z przydzieleniem nowych mianowników.
W sprawie mianowników starostwo powinno się ograniczyć jedynie do poinformowania o zarejestrowanym wcześniej operacie podziału i uzgodnić bez gadania mianowniki do bieżącego podziału.
Od strony formalnej:
Jeżeli wojewoda prowadził i zakończył jakieś postępowanie w tej sprawie, a nikogo o tym nie powiadomił i wyników gdzie trzeba nie ujawnił to jego problem.
Jeżeli natomiast wojewoda nadal jakieś postępowanie prowadzi, a żadnego ostrzeżenia o tym nigdzie nie ujawnił to również jego problem.
Podział należy wykonać opierając się na aktualnie udokumentowanym stanie prawnym wynikającym z księgi wieczystej, ewidencji gruntów i ewentualnie z innych
dostępnych (nie hipotetycznie mogących istnieć) dokumentów.
Jeżeli będę dzielił macierzystą to ten pierwotny podział nigdy nie będzie mógł być zatwierdzony gdyż przestanie istnieć jego pierwotną działka...
Zgadza się.
Jeżeli miałbym dzielić działkę wydzieloną z tamtego podziału, to do bazy zostanie wprowadzony, który prawnie nie istnieje...
Jeżeli prawnie nie istnieje to nie można tego dzielić.