Witaj Elipse.
Ja tam się na tym nie znam, ale swego czasu zetknąłem się z tą problematyką... Poniżej przedstawię fragment swojego postu z alternatywnego Forum
http://www.geoforum.geodezja.pl/read.ph ... #msg-55634 , gdzie była na ten temat dyskusja:
<<
I wygląda na to, że "u nas" procedura jest (albo może była, bo dokumenty są datowane na 1998 i 2001r) taka:
1. właściciel gruntu albo właściciel wody (Okręgowa Dyrekcja Gospodarki Wodnej) zwraca się do starosty o ustalenie linii brzegu;
2. starosta zleca wykonanie niezbędnej dokumentacji (projekt ustalenia linii brzegowej oraz mapy do celów prawnych z zaistniałymi zmianami, która jest przyjmowana do zasobu. Tytuł mapy to: "Mapa sytuacyjna nieruchomości KW - dz. z podziałem". W sumie mapa niczym się nie różni od typowej mapy z projektem podziału...
3. po rozprawie wodnoprawnej wydaje decyzję ustalającą linię brzegową w której zapisuje, że np. "linia prawego brzegu Wisły w rejonie wsi X przebiega zgodnie z załączoną mapą, dzieląc działkę oznaczoną geodezyjnie numerem 1, stanowiącą własność Pana X, na działki 1/1 i 1/2". Decyzja ta jest podstawą do wszczęcia postępowania w przedmiocie wypłaty odszkodowania za zajęty przez rzekę grunt.
4. Z wniosku właściciela starosta wydaje decyzję o przyznaniu odszkodowania, w której "czarno na białym" opisuje, że działka np. 1/2 została trwale zajęta przez wodę, że "Stosownie do art.9 ust.1 uPw grunt ten z mocy prawa stałsię własnością SP.", a także że "Ustalenia niniejszej decyzji stanowią podstawę do wprowadzenia zmian w egib i założenia księgi wieczystej".
Wygląda zatem na to, że zmianę w egib wprowadza się tutaj na podstawie decyzji orzekającej o wypłacie osdzkodowania... I wygląda też na to, że wójt nie wydaje decyzji zatwierdzającej projekt podziału, a sąd wieczystoksięgowy odłączy działkę zajętą przez wodę na podstawie decyzji w przedmiocie przyznaia odszkodowania... Nawiasem wspomnę, że roszczenie o odszkodowanie przedawnia się po trzech latach...
>>
Pozdrawiam, Adam Wójcik.