Cały ten bałagan w który nas wpędziły dziesiątki lat nieprofesjonalnych działań władzy państwowej, w tym tej naszej branżowej, każe dość głęboko wnikać w problemy których nie było kiedyś, kiedy trzymanie się zasad i procedur wystarczyło do rzetelnego wykonywania zawodu. Sorki za wstęp ale miałem potrzebę by to napisać.
To teraz konkretnie.
I proszę o cierpliwość bo dotyczy to dokładnie możliwości wykorzystywania starych opracowań do celów prawnych w kontekście nowych stanów prawnych wynikających z samoistnego posiadania .Przyznaję, że w podejściu do zagadnień o których wyżej pisaliście cały czas podlegam ewolucji poglądów a jest ona skutkiem zagłębiania się głównie w niuanse prawne, oczywiście przy zachowaniu podejścia geodezyjnego. W zagadnieniu o którym piszecie kluczowe jest zrozumienie pojęcia samoistnego posiadania.
Dołącze tu tekst artykułu który dotyczy samoistnego posiadania, nieważne, że w kontekście zasiedzenia bo przecież to pojęcie jest jednoznaczne w obszarze całego prawa. Zachęcam do przeczytania go bo wtedy będzie łatwiej przełknąć cytat do którego chcę się odnieść.
Oto on - Dla przyjęcia, że posiadanie ma charakter samoistny nie jest przy tym konieczne, aby władający rzeczą rzeczywiście wykonywał względem rzeczy konkretne czynności. Kluczowe znaczenie ma to, czy ma on możliwość ich realnego wykonywania, gdyż sama ta możliwość jest wystarczająca dla przesądzenia o istnieniu posiadania i jego charakteru.
Oznacza to, że posiadanie to nie jest użytkowanie (co wynika zresztą z innych regulacji np. użytkowanie zależne przez kogoś innego nie przerywa posiadania przez posiadacza samoistnego). Samoistne posiadanie to stan w kórym zarówno posiadacz jak i jego otoczenie uznaje prawo posiadacza do wykonywania większości czynności przewidzianych dla właściciela. Oczywiście poza tymi do których potrzebne jest posiadanie tytułu własności bo jego po prostu nie ma.
Pozostałe natomiast tak. Nikt nie wyrzuca posiadacza w domu w którym mieszka, nie zabrania mu siania, orania itd. Mało tego, posiadanie jest objęte ochroną prawną i organy państwa są obowiązane do podejmowania działań służących ochronie tego prawa.
I teraz... jaki obszar gruntu funkcjonuje zarówno w świadomości posiadacza, w świadomości jego sąsiadów, do jakiego obszaru gruntu odnoszą się działania formalne w takim przypadku. Moim zdaniem, zwyczajowo, jeśli zapytamy kogokolwiek, zwykłego obywatela czy urzędnika czego dotyczy posiadanie o którym mowa, to każdy intuicyjnie będzie się odnosił do działki ewidencyjnej kóra stanowi obraz nieruchomości w terenie. I to już nawet nie chodzi o samo analizowanie charakteru tego posiadania przez posiadacza a o prawo do dysponowania gruntem przez jego sąsiadów mających uregulowany stan prawny. Ich prawo własności sięga (co do zasady) do granic ewidencyjnych (nieruchomości). Czyli ewentualne roszczenia wywodzące się z ewidencji sięgają co najwyżej do tych granic. Obszar który przez granice sąsiednich nieruchomości zostaje wyłączony w prawa do tych roszczeń, to właśnie obszar pozostawiony do dyspozycji samoistnego posiadacza. Otoczenie i władze umożliwiają mu realizowanie większości uprawnień właścicielskich na tym właśnie obszarze. To, że przez ileś lat nie uprawiał jakiegoś kawałka tej działki i rosły tam samosiejki, trawa czy krzaki nie powoduje, że utracił realną możliwość podjęcia czynności w celu użytkowania tego fragmentu. Oczywiście co do zasady.
Liczy się realna możliwość a nie faktyczne wykonywanie czynności. A każdy urzędnik, normalny sąsiad i nawet sam posiadacz jeśli będą mieli wątpliwość dokąd dokładnie sięga ta możliwość, z natury rzeczy, odwołają się do aktualnej mapy ewidencyjnej. Bo tam są wykazane formalnie obowiązujące i społecznie uznawane granice, czy to własności, czy to posiadania.
Twierdzę, że realne prawo do wykonywania czynności świadczących o samoistnym posiadaniu, co do zasady, dotyczy gruntu oznaczonego w ewidencji gruntów i otoczonego gruntami stanowiącymi odrębne prawa własności. Czyli działki ewidencyjnej na której samoistny posiadacz realizuje to posiadanie. Dopóki nie pojawią się nowe okoliczności natury prawnej nie ma podstaw aby to prawo negować. Pamiętajmy, że ewidencja gruntów jest rejestrem publicznym i posiada, domyślnie, walor zgodności ze stanem prawnym i faktycznym
A to oznacza, że określając granice tego samoistnego posiadania nie tylko powinniśmy a wręcz jesteśmy zobowiązani do uwzględnienia pierwotnego ustalenia granic które tą działkę ukonstytuowało. Oczywiście dotyczy to granic zewnętrznych tak analizowago terenu. Jeśli jednak w tak wyodrębnionej działce stan samoistnego posiadania nie jest jednorodny albo samoistny posiadacz nie deklaruje woli samoistnego posiadania całości tego terenu to ten element ma również wpływ na określenie przedmiotu samoistnego posiadania. I należy to uwzględnić adekwatnie do istniejącej sytuacji.