Powiem Ci Ula, że tej łamigłówki z punktu 5 też nie rozszyfrowałem. Ale być może po prostu dlatego, że jestem zbyt mało inteligentny
? Jakoś mi się jednak wydaje, że w tym punkcie w zdecydowany sposób chodzi o "dobro" właścicieli. Hmmmm...... :roll: ...a może raczej chodzi o dobro geodety? Bo kto wie....?!...może nieświadomie narażamy się na jakieś potencjalne konsekwencje zawodowe?
Z obowiązującym prawem nie ma to nic wspólnego, więc doszukuje się jakichś wyższych celów. Bo przecież nie może chodzić w żadnym przypadku o jakieś dobra urzędników. Na szczęście ja w mojej okolicy nie mam takich wytycznych.
Ale Tobie radzę, abyś pisała w zawiadomieniach, że
- obecność
obowiązkowa !
- w przypadku braku możliwości przybycia w określonym miejscu i terminie, należy ustanowić pełnomocnika i pouczyć go, że
musi podpisać protokół !
- z oczywistych względów
będziemy pokrywać koszty dojazdu na grunt z dietą, a w przypadku dojścia, zapewniamy napoje chłodne lub ciepłe (wg życzenia)
- w przypadku konieczności wybrania dnia urlopu, gdy właściciel nie ma już możliwości skorzystania z przysługującej puli rocznej,
pokrywamy równowartość urlopu bezpłatnego - w przypadku, gdy w dniu określonym w zawiadomieniu wystąpią mrozy poniżej -5 st.C,
zapewniamy na miejscu "koksiok" czyli przenośny piec ogrzewany koksem, zapewniając przybyłym na grunt
minimum komfortu niezbędnego do podpisania odpowiedniego protokołu. (możliwość ogrzania rąk)
Na ten moment nie potrafię już nic wymyślić, ale obiecuje przemyśleć możliwe sytuacje i podpowiedzieć Ci po znajomości, jak jeszcze można skutecznie zachęcić właścicieli/współwłaścicieli, abyś miała w tym protokole wszystkie podpisy :lol: , bo przecież głównie chodzi o to, aby niezależnie od wszystkiego (nawet w przypadku braku zawiadomień) były podpisy
Co do punktu 26 wytycznych, to w tym przypadku zastanawiam się, czy nie powinno się to zakwalifikować do kategorii "szczyt - szczytów". Są w nim tylko dwa zdania a ja doliczyłem się naruszenia prawa w pięciu miejscach. Przepraszam, że tu Ci nie pomogę. Ale PTG chyba by mogło kolejną skargą