W Piątek 29 kwietnia br. na spotkaniu z Śląskim WINGiK w będzińskim Starostwie, Dyr. M. Puzia przedstawił swoją opinię dotyczącą problematyki zgłoszeń przy podziałach, w tym z uOgn.
Więc tak, jeśli chodzi o zgłoszenie podziałowe to na jednym zgłoszeniu może być, jeśli zachodzi taka potrzeba, np. wznowienie/wyznaczenie/ustalenie § 37 punktów granicznych oraz projekt podziału. A więc gdy Zleceniodawca oprócz podziału chce mieć wyznaczone i zastabilizowane punkty graniczne nieruchomości podlegającej podziałowi, to geodeta wysyła zawiadomienia i przeprowadza czynności przewidziane Art. 39 uPgik. Natomiast czynności przyjęcia granic i sporządzenie protokołu dokonuje bez udziału stron i zainteresowanych, poza jednym przypadkiem - gdy brak jest KW oraz innych dokumentów określających stan prawny nieruchomości dzielonej.
Analogicznie w przypadku ustalenia granic ewidencyjnych z tzw. § 37 i 38 rozp. ws egib. W tych przypadkach bardzo porządne jest przygotowanie odpowiedniego zgłoszenia zmian danych ewidencyjnych dotyczących granic podpisanego przez strony, co spowoduje, że ewentualne zmiany zostaną wprowadzone jako czynność materialno - techniczna, bez konieczności wszczynania postępowania administracyjnego.
Takie postawienie sprawy, uważam ze wszech miar racjonalne, z tym, że jak zwróciłem uwagę na spotkaniu, kwestie wniosków nie mogą dotyczyć podziałów zrid i ullk.
Natomiast, kwestia wyznaczenia i stabilizacji nowych granic, na wniosek właściciela po decyzji zatwierdzającej - ostatecznej, zdaniem ŚWINGiK-a, powinna się odbywać na osobne zgłoszenie. Uzasadniając, podniósł sprawę, że wyznaczenie i stabilizacja mogą wyłączne być dokonane po decyzji zatwierdzającej podział, to jest w terminie, bywa że sporo późniejszym niż nastąpiła kontrola oraz włączenie dokumentacji z proj. podziału do zasobu. Ja mam przypadek gdzie od 2008 roku nie mogę zastabilizować nowych punktów, do brak jest ostatecznej decyzji.
Ponadto zwrócił uwagę na bezsporny fakt, że ewentualne dołączenie dokumentacji "z wytyczenia i stabilizacji nowych pktów" do przyjętej do zasobu, już dużo wcześniej, dokumentacji "proj. podziału" musiało by się odbyć bez obowiązkowej kontroli dokumentacji, bowiem jedyna kontrola jak może być dokonana i to raz w terminie 6 dni roboczych, to ta która jest wynikiem zgłoszenia pracy geodezyjnej, a następnie przekazania wyników.
Jakby nie podchodzić do sprawy to, wydaje się niedopuszczalne dołączanie jakichkolwiek dokumentów, które powstały po dacie włączenia operatu do państwowego zasobu. Takie postępowanie nosi znamiona przestępstwa wobec dokumentów urzędowych, i jak widać po datach czynności włączenia do zasobu i dacie tyczenia jest bardzo łatwe do udowodnienia.
Pozdrawiam
PS O innych poruszanych sprawach w Będzinie następnym razem.