Tomku, dział I-O to nie jest stan prawny. Dział ten nie jest objęty nawet rękojmią wiarygodności.
Dział ten podlega sprostowaniu zgodnie z katastrem nieruchomości ( ewidencją gruntów) i to jest " cała filozofia".
Akurat przepisy te, po ostatniej zmianie dotyczącej wypisów i wyrysów, stały się - moim zdaniem- całkiem sensowne i spójne, tylko - niestety- nie są rozumiane. Poza tym, gdyby sądy przestrzegały zapisów par.36 ust.1 rozporządzenia, to nie byłoby sytuacji, że ktoś sprzedał jedną działkę ze swojej nieruchomości, a pozostała część nieruchomości nadal jest błędnie oznaczona....
Teraz, zawsze już, w takiej sytuacji, powinien przedstawić wypis na całą jednostkę rejestrową, a więc teoretycznie daje sądowi podstawę oznaczenia zarówno co do części odłączanej, jak i co do części pozostałej, więc oznaczenia nieruchomości powinny zostać sprostowane...
Wszystkiemu ( mam na myśli małopolski bajzel) jest winien, jak słusznie to Leszek nazwał, patologiczny biznes dotyczący sporządzania wykazów synchronizacyjnych, zwanych tutaj często " równoważnikami" .
Bo, tak naprawdę, to po co sądowi wiedza, że taka działka odpowiada takiej parceli, a inna ( śmaka) z tej samej nieruchomości odpowiada innej parceli... Sąd ma sprostować oznaczenie całej nieruchomości zgodnie z ewidencją gruntów i tyle, nic więcej....
A cała odpowiedzialność za konsekwencje wydania wypisu na jednostkę rejestrową prowadzoną niezgodnie z przepisami prawa powinna spadać na starostę, no i WINGiK-a, który do tego, co teraz mamy, dopuścił....
Właściciel nieruchomości, który ma założoną księgę wieczystą, powinien żądać wypisu z rejestru gruntów, wskazując, jako przedmiot żądania, numer tej księgi....a jak to starosta zrobi, to już nie powinno go obchodzić...bo to starosta ma obowiązek prowadzenia ewidencji gruntów zgodnie z przepisami prawa, a WINGIK ma obowiązek te działania nadzorować... a co robi zamiast tego?...wszyscy chyba, tu na tym Forum, dobrze wiemy....