Wytyczane G-4.4 uzbrojenie w wykopie również traktowały jak szcz. I grupy. A poza tym, jeżeli chodzi o inwentaryzację powykonawczą to tzw. przewód miękki w wykopie, jak zostanie zasypany, to już nie będzie taki miękki.
Ja przed standardami 2011 mierzyłem długości przewodów miękkich i teraz też to robię. Jeżeli ktoś mi zlecał inwent. powykonawczą kabla i chciał ode mnie potwierdzenia ile tego kabla zostało "zabudowane" to co miałem mu podać tylko to co mogłem wyliczyć ze współrzędnych?! A co jeśli którąś pikietę źle pomierzyłem, źle obliczyłem itp.? Ja w ogóle nie rozumiem z czym Ty masz problem? Tego typu elementy muszą być z kontrolą, choćby się to wydawało całkiem głupie i niepotrzebne. Ewentualna błędna lokalizacja kabli przez geodetę może w przyszłości spowodować uszczerbek na zdrowiu lub nawet śmierć. Kontrola pomiaru powinna być dokonana.
Analogiczny przypadek mam teraz ale z podziałem, który został wykonany parę lat temu. Pomiar Nikonem z rejestracją, tachimetrycznie ale nawiązanie tylko na jeden kierunek "0" bez pomiaru długości sprawdzającej. Efekt? Zła interpretacja nawiązania, złe współrzędne przyjęte na stanowisku i na nawiązaniu, w konsekwencji punkty graniczne w ilości kilkunastu (dla całej nieruchomości) do wyp... Bo komuś nie chciało się przejść 150 metrów i postawić lustra! Bo niby po co?
Dzisiaj efekt, że ja nie mogę zrobić roboty, złe współrzędne punktów granicznych wpłynęły na sąsiednie nieruchomości. Nikt tego przy włączeniu do zasobu nie kontrolował... wojna z wszystkimi sąsiadami. A skończy się bardzo przykro dla geodety "leniucha"... ja nie odpuszczę, bo to "fachowiec" z urzędu.