Joftku.
Historia sprawy jest taka:
Zgłosiliśmy podział w Wieliczce. Zgłoszenie wysłałam pocztą, za zwrotnym potwierdzeniem odbioru. Do ośrodka wpłynęło dnia 12. 09.2014r.
W zgłoszeniu wymieniłam listę potrzebnych materiałów i zaznaczyłam, że materiały chcę dostać pocztą.
Po trzech tygodniach tam zadzwoniłam, żeby dowiedzieć się co z tym zgłoszeniem. Dowiedziałam się, ze jeszcze nic nie robili i trzeba czekać.
Po interwencji,dnia 12.10.2014r. otrzymałam pismo z dnia 6.10.2014r. oraz DOO.
Pismo miało taką treść:
" W związku ze zgłoszoną w.... przesyłamy Dokument Obliczenia opłaty za materiały zamówione w w/w zgłoszeniu.
Po otrzymaniu potwierdzenia zapłaty, zamówione dokumenty ... zostaną przesłane listownie, natomiast mapa numeryczna przesłana zostanie na podany w zgłoszeniu adres poczty elektronicznej."
Dnia 14.10.2014r. przesłałam pocztą elektronicznej dowód zapłaty za DOO i czekam.
Wczoraj dzwoni zdenerwowany klient zniecierpliwiony długim czekaniem. Powiedziałam, że czekamy na materiały. Powiedział, że zadzwoni do tego ośrodka.
No a dzisiaj pocztą elektroniczną dostaliśmy z Wieliczki pismo o następującej treści:
" W związku ze zgłoszeniem w PODG......, uprzejmie przypominamy że nadal nie dokonaliście Państwo uzgodnienia listy materiałów niezbędnych lub przydatnych do wykonania pracy geodezyjnej, która jest przygotowana i czeka na Państwa od 16.09.2014 r.
Zgodnie z pismem WINGIK nr IG-I.7220.59.2014.AP z dnia 7.11.2014 r. „…pgik nakłada na wykonawców prac obowiązek ciągłego osobistego kontaktu z Ośrodkiem Dokumentacji Geodezyjnej i Kartograficznej, gdy pozyskiwanie i udostępnianie materiałów, nie odbywa się z wykorzystaniem systemu teleinformatycznego”.<?xml:namespace prefix = o ns = "urn:schemas-microsoft-comfficeffice" />
Prosimy o potwierdzenie listy materiałów, poprzez osobisty podpis kierownika pracy na przygotowanej liście materiałów w PODGiK w Wieliczce.
Lista materiałów czeka na uzgodnienie w PODGiK w Wieliczce przy ul. Kilińskiego 5 w pok. 5a, w godzinach 7.30-17.00 âponiedziałek; 7.30-15.30- wtorek-piątek."
A nie jest to mój " rodzimy" ośrodek, podział robimy tam trochę " gościnnie", ale dziwna ta " gościnność".
Pozdrawiam, Ula