Witam serdecznie
Wczoraj byłem na ogłoszeniu wyroku ( sprawa odroczona z 7.10.2015 r).
WSA we Wrocławiu uchylił decyzje organów I i II instancji z powodów merytorycznych a nie proceduralnych.
Brak jeszcze pisemnego uzasadnienia i nie wiadomo czy strona przeciwna nie wniesie kasacji.
Ale to ważny wyrok (choć nieprawomocny) nie tylko dla mnie osobiście ale także dla wykonawców, albowiem Sąd uznał, że
1. Żaden przepis pgik nie nakazuje by w jakiś szczególny, pisemny sposób udokumentować wyniki analizy wymienionej w §6.1 rozp. w/s standardów ( jest oczywiste, że powinniśmy analizować dok. PZGiK ale nie mamy obowiązku pisać o wynikach analiz pisemnych elaboratów).
2. Jeśli organ ma uwagi do operatu geodety to powinien w jasny i czytelny sposób jest przedstawić by wykonawca mógł się do nich ustosunkować i tu przywołał sie na wyrok WSA w Kielcach z dnia 23.01.2013 r (sygn. II SA/Ke 800/12), ( choć Sąd zaznaczył, że był wydany po rygorami zmienionych przepisów pgik ).
Rozstrzygnięcie tej sprawy wcale nie musiało trwać tak długo ( od lutego 2015 r) gdyby weryfikator rzetelnie, merytorycznie i precyzyjnie napisał uwagi w protokole weryfikacji.
Sprawę mógł rozstrzygnąć organ II instancji wydając decyzję reformatoryjną (rozstrzygającą) na podstawie art.138 §1 pkt 2 kpa, gdyby merytorycznie wczytał się w odwołanie od decyzji I instancji. Ale organ zdecydował się na solidarność i lojalność wobec organu podrzędnego i utrzymał w mocy decyzję Starosty, dorzucając kolejne argumenty, tym samym dokonując w sposób nieuprawniony kolejnej weryfikacji.
Więc ...sprawa się ciągnie a najważniejszy w tej sprawie interes mojego klienta, czyli pozyskanie mapy d/c projektowych do planowanej inwestycji się przedłuża.
Czym to się skończy, czas pokaże.
Niewątpliwie wynikł spór co do interpretacji przepisów pgik ale ten spór i nauka zarówno dla wykonawcy jak i administracji nie może odbywać się kosztem obywatela . Taka sytuacja podważa bowiem zaufanie nie tylko do władzy publicznej, naruszając art. 8. kpa, który stanowi, że "organy administracji publicznej prowadzą postępowanie w sposób budzący zaufanie jego uczestników do władzy publicznej" ale także do wykonawcy-przedsiębiorcy. Kto ponosi tego wymierne straty finansowe i wizerunkowe...jest oczywiste.
Czym różnimy się od podatników w sporach przed US którym proponuje sie referendum (przy już istniejącej ustawie) by wszelkie spory interpretacyjne w przepisach rozstrzygać na korzyść podatnika.
W tej sprawie nie było by tego sukcesu gdyby nie wsparcie merytoryczne i mentalne koleżanek i kolegów z PTG.
Przy tej okazji chciałbym Wam gorąco podziękować, cieszę się, że jestem z Wami.