Witam:)
To mój pierwszy post, więc prosze o wyrozumiałość:)
Sprawa jest nastepującej materii ... oczywiście sobie z nia poradze, ale zależy mi na tym, by nie dzwonili do mnie w tej sprawie:)

Rzecz dotyczy treści mapy zasadniczej, będącej w zasobie ODGiK w wersji cyfrowej.
Mam niemiłą sytuację, gdyż na mdcp znajduja się sieci uzbrojenia terenu, które pochodzą z wektoryzacji analogów wykonanej przez firmę, która wygrała przetarg na ww pracę. Wektoryzacja mapy 1:500 i chwiejna ręka wkreślajacego na analogi oraz wektoryzującego spowodowała, ze sieci się przemieściły do wartości 0,5m.
Moi ulubieni projektanci postanowili się zmieścić decymetrowo ... i zrobiło się nerwowo.
Oczywiście wiem, kto ponosi odpowiedzialność za treść mdcp.
Ale kwestia dotyczy kolejnych przypadków.
Otóż ponownie przeanalizowałem całą robotę .. i wynika z niej to, że pracownicy zrobili to prawidłowo, poniewaz sprawdzili umiejscowienie sieci (nawet gdybyśmy się czepili kontroli czołówek, to ciężko byłoby wychwycić róznice rzędu 0,5m).
Ale gdyby wiedzieli, że ta sieć jest z wektoryzacji, to być może sprawdzili by ją.
Ale jak rozróżnić, które elementy mapy zasadniczej są z wektoryzacji, a które-nie.
wszystkie elementy są jednakowego oznaczenia....

Sentencja
Osobiście zamierzam skierować pismo do geodety miejskiego, by ten "spowodował", by na wydruku mapy do porównania, w sposób jednoznaczny, można by było rozróznić obiekty z wektoryzacji od tych z pomiaru bezpośredniego.
Chciałbym tym samym, jako członek PTG zwrócić się do prazydium stowarzyszenia, by zwróciło się w tejj sprawie do GG kraju w celu nałożenia na ODGiKi obowiązku czytelnego rozróżniania obiektów z wektoryzacji od obiektów z pomiaru bezpośredniego.
m.

to jest prawdopodobnie wina oprogramowania albo decyzji właściwej osoby albo jedno i drugie

w geo-info jest coś takiego np. 'ksD 160', gdzie 'D' to Digitalizacja mapy i wektoryzacja rastra mapy

i taka informacja myślę że wystarczyłaby Ci

gdyby ośrodek przekazał Ci dane do roboty jako "baza danych" a nie jako "wydruk z mapy" to miałbyś te informacje.

Tak sobie myślę ... czy czasem nie wymagasz zbyt wiele.
Zostawmy systemy informatyczne, zobacz kiedyś robiło się wtórnik czy inne fotomechaniczne powiększenie i poprawiało linie i udało się są osiedla, fabryki.
Teraz oczekujesz że na mapie w skali powiedzmy 1:1000 masz przerysowaną linię - zadaj sobie dwa pytania:
Z jakim błędem zostało to wkartowane na mapę analogową, oraz z jaką dokładnością przeniesione na mapę numeryczną.
Teraz Geo-Info zapisuje wszystko do bazy danych i tam na pewno jest informacja o sposobie pozyskania - jeżeli nie masz geo-info to jest to problem.
Dalej EwMapa tu jest pełne rozwarstwienie na elementy z pomiaru i dygitalizacji.

Cześć
Do Cieplutki ....
Kiedyś ... jak rozpoczynałem swoja przygodę z geodezją, to sładało sie robotę na 4 kartach ... teraz to musi być operat ze sprawozdaniem, nie zależnie od tego czy to inw przyłacza wodociągowego czy podział.
Sorki ... może kiedyś swiat był łatwiejszy ... ostatnio miałem taką rozmowe z kolega z ośrodka, który bywał na wódece na poddaszu budynku w którym mieszkał obecny właściciel Plus gsm. wnioski z tej rozmowy pozostawiam dla siebie:)

Systemy ...one mają byc przystosowane do obowiązujących rozporządzeń. Jedno stanowisko Geo-info to jakieś 20kilo. Jakoś sporo, prawda?
Ewmapy nie biore pod uwagę, bo to fikcyjna sprawa, która docelowo miała służyć ewidencji gruntów i budynków,a nie prowadzeniu mapy zasadniczej. Projektowanie w dzisieszych czasach (profesjonalne) odbywa się w środowisku albo Microstation, albo Autocad. Reszta to tanie imitacje.

Lecimy dalej. Do nastepnego postu:)
Wiesz, kolego (bo skoro tutaj jesteśmy, to liczę, że jestesmy kolegami po fachu, tak? (jak mawia minister cyfryzacji, administracji i czegoś tam geodezyjnego) ) gdyby Ciebie ta sprawa dotknęła bezpośrednio, tomoże inaczej bys na to spojrzał??
Mamy XXI wiek....
Nie ma trudności ze skalą mapy, kartowaniem, etc. .......pozostaje surowa geodezja.
I nie będzie miło:)
Totak jak z legią cudzoziemską ... kto nie idzie ten ginie....a chciałbym inaczej....
Mam znajomych geodetów, geodetek, które w dzisiejszych czasach przegrywają. Nie wiedzą .... a technologią, nie doświadczeniem, a kliknięciem na klawiaturze.
Tutaj jest kłopot.
No niewatpliwie jest to moment przełomowy, który, wześiej czy później, stałsie rzeczywistością.

Wracając do sentencji, aczkolwiek pozwoliłem sobie na małą dysocjację i analize.

Nie można tego problemu zamiatac pod dywan ... bo wsz co tam jest wczesniej czy później wyjdzie...
Generalnie jestem przeciwnikiem istnienia ODGiK-ów ...ale ich likwidacja może nastąpić za 2 lata świtlne, razy 340000km/s ... i nasza rzeczywistość.

Dla nas - geodetów - sprawa musi być jasna.
Materiały, które otrzymujemy do pracy muszą być jednoznaczne w treści!!!!
Muszą jednoznacznie POMAGAĆ geodecie przy jego pracy.
Pomagać i zabezpieczać!!!

pzdr

miałem cos odpisać na ten post.....ale nie potrafię.
Dziś w "trójce"słyszałłem audycje oojcu. który swoje dziecko niepełnosprawne nazywał gamoniem....
QVa ... na kogo mam głosować, by was wyeliminować ... teraz to będzie paqlikot
Z nim pogadam:)

miałem cos odpisać na ten post.....ale nie potrafię.
Dziś w "trójce"słyszałłem audycje oojcu. który swoje dziecko niepełnosprawne nazywał gamoniem....
QVa ... na kogo mam głosować, by was wyeliminować ... teraz to będzie paqlikot
Z nim pogadam:)

 ?  Ten post to jaki ma związek z poruszanym problemem  ? sprawdzałeś pisownię  :idea:

Przepraszam za niezrozumiały post:)
Za dużo  ten tego, mam nadzieję, ze się nie gniewasz.
Kurcze, z kłopotami to jest tak, że dopóki nas nie dosięgają, to nie mają znaczenia, tak?
Chcesz poznać moje zdanie na temat zasobów ODGiK?  ... zlikwidować
Ale,skoro już są, to co??
Żyć z nimi i udawać, że problemu nie ma?
Można mi napisać - byłes kolego nie uważny ...ok-byłem:)
Czy zwróciłem uwagę sobie i kolegom z firmy - zwróciłem
Ale czy to rozwiązuje problem?
Mam tylko nadzieję, że nikt inny nie napotka takiego problemu, tobie też
I już po sprawie??