Joftek...
Głównym celem minionego Walnego Zebrania Członków było zatwierdzenie sprawozdania finansowego PTG za rok 2013 i uchwalenie budżetu na rok 2014. Czyli w gruncie rzeczy dotyczyło spraw formalnych i organizacyjnych. Jako organizacja społeczno - zawodowa mamy obowiązek wypełniania tych obowiązków, co staramy się czynić. Nawiasem dodam, że nasz budżet jest skromny, żeby nie powiedzieć że bardzo skromny... Z tego też powodu Walne podjęło uchwałę, że od 1 stycznia 2015r. wysokość składki członkowskiej będzie wynosiła 10 zł miesięcznie (obecnie wysokość ta została określona na 5 zł), co pozwoli na pokrycie bieżących kosztów funkcjonowania Stowarzyszenia. Sam się w szczególności zdziwiłem, a uświadomił nam to nasz Skarbnik, ile np. wydajemy chociażby na naszą korespondencję...
Do tego dodam, że PTG bieże udział w wielu inicjatywach, w których uczestniczą nasi przedstawiciele (np. udział w pracach Zespołu roboczego ds. samorządu zawodowego). I jakkolwiek działanie naszej organizacji jest oparte na społecznej pracy członków, to dochodzimy do wniosku, że niektóre wydatki (np. koszty przejazdu) winny być finansowane z naszego budżetu.
Jeżeli chodzi natomiast o sprawy merytoryczne, to m.in.
1. Nasi przedstawiciele zdali mam relację z przebiegu prac Zespołu roboczego pracującego nad problematyką powołania samorządu zawodowego. Temat ten był też przedmiotem dalszej dyskusji, a wnioski z tej dysjuzji zapewne będą pomocne w dalszych pracach Zespołu.
2. Poruszony i dość dogłębnie omówiony został temat dotyczący problematyki sporządzania prawidłowej dokumentacji geodezyjnej, wymaganej dla potrzeb regulacji zajętości gruntów pod drogi publiczne, które z mocy prawa przeszły na własność SP lub JST (w szczególności z art.73 wiadomej ustawy). Okazuje się, że np. był to (i chyba jest nadal) duży problem w woj. śląskim. Myślę, że po naszym spotkaniu wiele aspektów tego problemu zostało dość szczegółowo wyjaśnione.
3. Nieocenioną wartością naszego spotkania były ponadto dyskusje i wymiana doświadczeń pomiędzy przybyłymi uczestnikami. Okazuje się np. że w różnych regionach Polski te same czynności geodezyjne, albo podejście do tych problemów przez ośrodki dokumentacji, nie jest jednolite... Ba... Mnie osobiście zainteresował taki problem: że wyniki pomiarów geodezyjnych, wykonywanych tradycyjną metodą (za pomocą tachimetru, w oparciu o istniejącą osnowę geodezyjną), wcale nie jest do końca tożsamy z wynikami uzyskanymi z pomiarów dokonywanych z użyciem GPS... No coś niesamowitego... Pewnie ten temat będziemy "drążyli" na kolejnym spotkaniu... Mnie wręcz zaskoczyło, że ten sam punkt (np. narożnik budynku) może mieć inne współrzędne przy pomiarze tachimetrycznym, a inne przy pomiarze GPS... Ba - podobno - wręcz współrzędne punktów osnowy geodezyjnej są różne... No i konsekwencją tego stanu rzeczy są np. - jako podobno normalne - półmetrowe "przesunięcia"...
Uczestnicy naszego spotkania mieli także okazję zapoznać się z jakże obecnie istotną problematyką dotyczącą GML. W spotkaniu uczestniczył bowiem Pan dr inż. Waldemar Izdebski z Politechniki Warszawskiej, który jest specjalistą w tej dziedzinie. Zarówno jego prezentacje, jak i bezpośrednie dyskusje, z pewnością skutecznie przybliżyły nam ten temat.
Zresztą co ja będę relacjonował spotkanie, którego w pełni zrelacjonować się nie da... Dacie wiarę, że jednym z naszych członków jest kierowca rajdowy? Ba... "kierowczyni", albo jak to się obecnie winno mówić "kierowczyca"...
Pozdrawiam, Adam Wójcik.