No właśnie. Czy aby strzelectwo jest czymś spoza geodezji?
Pamiętam jak, jakiś czas temu, gdy byłem w bieżącej dyspozycji WKU, byłem co jakiś czas wzywany na tzw. "ćwiczenia" i zawsze na ich posumowanie wożono nas na strzelnicę kończąc je własnie strzelaniem w formie konkursu. I jakoś tak było że zawsze wracałem z jakimś tam dyplomem, załapując się do pierwszej trójki. Tłumaczyłem to sobie i innym faktem, że w pracy, przy pomiarach tachimetrem, wykonuję niezliczone ilości operacji celowania nie różniącej się co do istoty od celowania z takiej czy innej broni. Może to trochę naciągane i po prostu mam do tego jakiś tam talent ale chyba każdy kto trochę więcej pracował obsługując tachimetr dostrzega że starając się precyzyjnie wycelować na lustro czy jakiś inny cel automatycznie stara się wyregulować oddech, prawidłowo zogniskować wzrok, rozluźnić mięśnie i doprowadzić umysł do zrównoważenia. W każdym razie ja dostrzegam w tym podobieństwo do stanu pożądanego przy uprawianiu strzelectwa.
A co do pasji pozageodezyjnych to u mnie wiążą się z przestrzenią, wiatrem, przemieszczaniem... to czy one są aby pozageodezyjne?
Żeglarstwo, windsurfing, paralotnie itp. Myślę że geodezja jest na tyle interdyscyplinarna że w każdym rodzaju aktywności możemy znaleźć coś ze swojego zawodu i odwrotnie. Pamiętam jak na egzaminie na sternika jachtowego kolegom zdającym i egzaminatorowi szczęka opadła gdy na pytanie co oznacza na mapie napis WGS84 zrobiłem im drobny wykład o elipsoidach, geoidzie i układach odniesienia. Wywód przerwał egazminator pytaniem "Zaraz a jaki Ty masz zawód?... A geodeta.. To już się zamknij ... zdałeś."