Dzień dobry wszystkim czytelnikom.
Owszem jest znana. Niestety nie jest idealna. Chodzi o to, że niema nad przesyłkami żadnej kontroli. Owszem można śledzić przesyłkę, tylko my potrzebujemy zwrotnego poświadczenia. Dzisiaj odebrałem przesyłkę z PP, która zawiera "duplikat" potwierdzenia odbioru bez podpisu osoby, którą zawiadamiałem.
Wysłałem list polecony za zwrotnym potwierdzeniem i "zwrotka" do mnie nie wróciła. To już nie pierwszy raz. I nie pierwsza reklamacja.
Reklamując dowiedziałem się, że skoro "zwrotka" nie wróciła, a jak twierdzi PP przesyłka została dostarczona, bo w historii jest o tym informacja, to skąd mam wiedzieć kto odebrał?.
Zostałem poinformowany, że mogę domagać się zwrotu różnicy pomiędzy kosztem przesyłki poleconej, przesyłki za potwierdzeniem. Czyli coś ok 1zł.
I teraz pytanie. Co mi z tego! W związku z tym, że moja cierpliwość na ludzką " głupotę" dawno się wyczerpała postanowiłem poprosić, żonę o pomoc (zna panią pracującą na PP). I jak się okazało, istnieje możliwość otrzymania "duplikatu" .
A duplikat polega na tym, że pracownik PP jedzie pod wskazany adres z prośbą o potwierdzenia doręczenia przesyłki. w dniu, w którym PP zarejestrowało dostarczenie.
Ktoś z was potwierdzi dostarczenie przesyłki jakiekolwiek bez oryginału? Ale PP znalazła na to sposób wysłała do mnie potwierdzenie, podpisane przez pracownika PP, że przesyłka została dostarczona w terminie, który została zarejestrowany w systemie.
I teraz pytanie.
Czy przesyłka została dostarczona i komu?
i na marginesie. Miałem takie trzy przypadki i wszystkie dotyczyły Wrocławia.
ps.
to moja pierwsza wiadomość, proszę o wyrozumiałość