Dostałem zlecenie Sądu w sprawie o dział spadku aby wydzielić z działek 508, 1429, 1430 części objęte AWZ spadkodawcy stosownie do uwagi na wyrysie, którą zamieszczam w załączniku. Próbowałem tą uwagę przeczytać do końca parę razy, ale w połowie czytania dostawałem takiej nerwicy, że chciałem rzucić tymi aktami sprawy. Przecież ta uwaga jeden BEŁKOT. Żeby widzieć cały obraz sytuacji to: AWZ - 13 działek opiewa na powierzchnię ogólną 1.76ha, ekwiwalent po scaleniu - 3 działki ma powierzchnię 1.69ha. czyli ekwiwalent jest mniejszy niż stan własności przed scaleniem.
Pytam po kiego grzyba było tak nadgorliwie analizować stan przed i po scaleniu i pisać tą kretyńską uwagę na wyrysie i wspominać w niej o jakim nieuregulowanym stanie prawnym i innych AWZ, teraz Sąd nie ma wyjścia bo legitymizowała by jakieś kombinacje przy scaleniu
Ja oczywiście nie mogę z ekwiwalentu wydzielić części o tym nieuregulowanym stanie prawnym, bo kto dał mi prawo aby decydować z której działki po scaleniu mam wydzielić ten nieuregulowany stan prawny? i jaką powierzchnię wydzielić? i kogo wpisać po wydzieleniu jako władającego?.
Co teraz zrobi Sąd? zawiesi sprawę aż będzie dokonana korekta scalenia? przecież to będzie trwało latami
każe założyć sprawę o uregulowanie tych nieuregulowanych stanów prawnych na datę 04.11.1971r a co z tymi innymi AWZ o których wspomina urzędnik starosty w swojej uwadze? tego się nie ureguluje to co zasiedzenie?
A wystarczyło na wyrysie napisać
działkom nr...................... na AWZ po scaleniu gruntów odpowiadają działki 508, 1429, 1430 i tyle