Drodzy studenci, absolwenci geodezji. Proponowane Rozporządzenie w sprawie nadawania uprawnień w dziedzinie Geodezji i Kartografii jest niezgodne z Konstytucją oraz Ustawą Deregulacyjną.
Konstytucja mówi wyraźnie, każdy obywatel ma mieć dostęp do wykonywania zawodu, nikt mu nie może tego dostępu ograniczać.
Ustawa Deregulacyjna mówi wyraźnie, wymagany jest rok praktyki, aby można było podejść do egzaminu.
Proponowane przepisy ze względu na ilość oraz zakres wymaganych prac (niezbędnych do kwalifikacji na egzamin) oraz specyfikę pracy firm geodezyjnych, jest łamaniem praw człowieka oraz celowym utrudnianiem wejścia młodych ludzi do zawodu.
Na rynku istnieje wiele firm geodezyjnych o różnych profilach działalności. Są takie, które zajmują się wyłącznie budową autostrad, kolei, metra.
Czy osoba pracująca w takiej firmie (biorąc pod uwagę, że taka budowa trwa nawet kilka lat) będzie w stanie spełnić wymagania stawiane przez proponowane rozporządzenie, aby zdawać zakres 4? Czy będzie w stanie zdobyć praktykę na zakres 1?
Istnieje wiele firm lokalnych, te w prowincjonalnych powiatach wykonują zwykle podziały rolne (podziałów na terenach zurbanizowanych niewiele, często nie wykonują map prawnych – specyfikacja rynku). W terenach bardziej zurbanizowanych jest na odwrót.
Czy osoba pracująca w takiej firmie będzie zdolna spełnić wymagania, aby zakwalifikować się na egzamin?
Odpowiedź brzmi NIE lub ewentualnie będzie zdolna podejść do egzaminu nie po roku pracy (zgodnie z Ustawą Deregulacyjną) a po okresie DUŻO dłuższym.
Doskonale wszyscy zdajemy sobie sprawę z sytuacji na rynku pracy w geodezji (z powodu nadprodukcji absolwentów). Niemożliwością jest (ewentualnie może zająć to kilka lat) kilkukrotna zmiana pracy, aby zebrać praktykę proponowaną przez nowe rozporządzenie (każda firma nie zajmuje się wszystkim, tylko częścią prac geodezyjny, w których jest wyspecjalizowana i pozwala jej na to rynek zleceń).
Biorąc pod uwagę specyfikę pracy oraz ilość kandydatów do pracy w firmach geodezyjnych, wiadomym jest, że uczestniczymy w tylu pracach na ile pozwoli Nam nasz szef. To właściciel firmy decyduje ile zrobimy, ile się nauczymy.
Skutek proponowanego rozporządzenia będzie następujący. Szybko będą nabywali uprawnienia ludzie z tzw korzeniami w zawodzie, mający rodziców geodetów oraz inne koneksje. Dla ludzi tzw nabytych, czyli takich którzy starują w zawodzie od zera, droga do uprawnień (uzyskania wymaganej praktyki) będzie bardzo wyboista i długa. Niemożliwa do zrealizowania zgodnie z wprowadzoną deregulacją przez Ministra Gowina.
Ludzie spoza branży będą skazani na jeszcze większe uzależnienie od pracodawców, pogłębi się powszechny problem nie przestrzegania Kodeksu Pracy przez przedsiębiorców geodezyjnych oraz możliwości godnych zarobków. Mówiąc kolokwialnie, będziecie przez kilka – kilkanaście lat „tanimi wyrobnikami” u rozbestwionych przedsiębiorców geodezyjnych.
Proponowane przepisy są niezgodne z Konstytucją, ponieważ są tak skonstruowane, że będą Wam bardzo utrudniać, a niejednokrotnie uniemożliwiać wejście do zawodu.
Są skonstruowane tak, że istotnie naruszają przepisy Ustawy Deregulacyjnej, ponieważ możliwość wykonania 17 podziałów nieruchomości, 2 rozgraniczeń nieruchomości i innych prac prawnych zajmie Wam na pewno nie rok … a dużo dłużej!
Drodzy studenci, absolwenci geodezji nadszedł czas, aby się zjednoczyć i zawalczyć o swoją przyszłość. Lobby przedsiębiorców, geodetów uprawnionych szykuje sobie grunt na najbliższe lata, aby Was nie wpuścić do zawodu. Całość odbywa się na pograniczu prawa.
Są nas dziesiątki tysięcy, należy się zebrać w kupę, wpłacić po symbolicznej złotówce i wynająć Kancelarię Prawną, która zadba o Nasze interesy. A jest o co, ponieważ proponowane przepisy są absurdalne.
Dla przykładu. Nawet prawnicy (których dostęp do zawodu obrósł legendą) w żadnej korporacji, do uzyskania uprawnień nie potrzebują wykazu wykonanych robót. Po prostu po 2,5 letniej aplikacji zdają ostateczny egzamin.
Jako ciekawostkę, powiem Wam także, że nawet notariusze 2,5 letnią aplikację, jeżeli nie mogą znaleźć pracodawcy odbywają pozaetatowo (pracując u notariusza 1 dzień tygodniowo). I ich się nikt nie pyta o przebieg praktyki, weryfikacją jest tylko końcowy egzamin.
Drodzy studenci, absolwenci … ktoś na górze robi Wam nieźle wokół pióra.