Witam
problem polega na tym, że zgodnie z naszym ustawodawstwem stronami w postępowaniu o podział nieruchomości są wójt, burmistrz, starosta i właściciel nieruchomości
Przy przyjęciu granic mamy do czynienia z osobami zainteresowanymi co jest kuriozalne w sensie przyjęcia na gruncie ponieważ osoba zainteresowana zgodnie z rozporządzeniem nie jest stroną choćby dlatego,że w rozporządzeniu nie podano środków odwoławczych przysługujących stronie więc cała procedura to wielka lipa bo i tak na etapie przyjęcia granic jeśli jesteśmy zmuszeni wznowić lub wyznaczyć znaki graniczne nieruchomości i je pomierzyć to musimy sporządzić protokół wznowienia i wyznaczenia punktów granicznych w trybie prawa geodezyjnego co pozwoli nam wprowadzić nowe dane do operatu z uwzględnieniem na tym etapie stron w tym właściciela, a następnie przyjąć granice, konia z rzędem temu kto przyjmując granice na gruncie poda procedurę odwoławczą sąsiadom nie zgadzającym się z granicą, a zawiadomienie jest w trybie rozporządzenia o podziałach. Takich kwiatków w rozporządzeniu jest sporo np.
par. 14
ostateczna decyzja stanowi podstawę do wyznaczenia i utrwalenia na gruncie nowych punktów granicznych wg zasad określonych w przepisach pgik, a przepisy pgik mówią, że ustalone uprzednio (wykazane w operacie ewidencyjnym) znaki graniczne oraz punkty załamania mogą być wznowione lub wyznaczone, warunek są wykazane w operacie więc jeśli po uprawomocnieniu się decyzji operat np. zostanie właczony do zasobu po kilku dniach i zostanie zaktualizowana baza punktów granicznych to dopiero wtedy możemy zawiadomić strony o wyznaczeniu i utrwaleniu już nie nowych punktów granicznych, a nie po uprawomocnieniu się decyzji
Mamy do czynienia co ja nazywam szamponem 2 w 1 niby jest jedna procedura podziałowa, a w rzeczywistości mamy do czynienia z dwoma i do tego jeszcze dowolność interpretacji nadzoru geodezyjnego.
Nie wiem po co wymyślono protokół przyjęcia granic skoro nie funkcjonuje on zamiennie z protokołem wznowienia bądź rozgraniczenia, w konsekwencji na etapie przyjęcia mamy wznowienie bo to pozwala nam wprowadzić zmiany w stosunku do starych granic, później przyjęcie bo tego wymaga rozporządzenie, później utrwalenie które nie jest częścią procedury podziałowej( kończy się na etapie prawomocności decyzji) pomimo zapisu w rozporządzeniu z odwołaniem się do bliżej nieokreślonych przepisów geodezyjnych dotyczących utrwalenia i wyznaczenia.
pracuję 35 lat i takiego bajzlu to jeszcze w geodezji nie było.
pozdrawiam Mirosław Dec