Ośrodek w Łodzi Wschodniej dał mi zalecenia do podziałów jak w załączniku.

Mam wątpliwości:
1. Dlaczego wywiad i wpp mam robić na poświadczonej mapie, skoro mam licencję na mapę? Czy to znaczy, że nie mogę pracować na wydruku z dxf?
2. dlaczego przebieg granic mam wykazywać na podstawie rozporządzenia egib a nie na podstawie rozporządzenia w sprawie podziałów?
4. Dlaczego i na jakiej podstawie prawnej mam aktualizować opisy osnowy?
7. Dlaczego jakieś dokumenty mam przekazywać do kontroli przed złożeniem operatu? W ogóle to jest jakaś patologia - dlaczego i na jakiej podstawie prawnej w ogóle mam wykonywać takie dokumenty jak szkic do obliczeń i obliczenia?

O ile punkty 1, 2 i 4 jestem w stanie jakoś zrozumieć, o tyle wydaje mi się zbrodnią i gwałtem na przepisach prawa punkt 7. To jest jak strzał w mordę wykonawcy.

Zasadniczo zrobiliśmy już tam sporą mapę, faktycznie - na mapie o obszarze opracowania kilkudziesięciu hektarów inspektor zarzucił same pierdoły redakcyjne.

Absolutnie jednak nie chodzi mi o ludzi, ale o treść zaleceń, które brzmią jak w głębokiej komunie.

Zresztą sam ośrodek też wygląda jak żywcem wyjęty z głębokiej komuny 

Czytam i oczom nie wierzę. Zmienił się kierownik, może będzie "ludzki pan" i łaskawie "odpuści".
Ludzie, co się z wami dzieje?
Jesteśmy w "czarnej du..e". Ale to jeszcze nie jest najgorsze. Najgorsze jest to, że zamiast szukać z niej wyjścia niektórzy zaczynają się w niej urządzać!
I to kto? Przedstawiciel Zarządu PTG!
Co  się  dzieje?

Czytam i oczom nie wierzę. Zmienił się kierownik, może będzie "ludzki pan" i łaskawie "odpuści".
Ludzie, co się z wami dzieje?
Jesteśmy w "czarnej du..e". Ale to jeszcze nie jest najgorsze. Najgorsze jest to, że zamiast szukać z niej wyjścia niektórzy zaczynają się w niej urządzać!
I to kto? Przedstawiciel Zarządu PTG!
Co  się  dzieje?

Na jakiej podstawie kierujesz oskarżenia ku mojej osobie?