No właśnie - w jakiej procedurze?

Bo cel prac geodezyjnych o którym mowa w pgik - sporządzenie dokumentacji geodezyjnej na potrzeby rozgraniczenia nieruchomości został już osiągnięty.
Dokumentacja została sporządzona. Na jej podstawie zapadł wyrok.

Czyli co ? Następne zgłoszenie?

A wydanie gruntu ma być dobrowolne czy przez komornika? ...

No tak, teraz doczytałem. Strona chce sama wyegzekwować wyrok. W takim razie, żeby to miało jakikolwiek sens praktyczny, to geodeta powinien oczekiwać wniosku o wyznaczenie punktów granicznych od strony która ma wydać grunt. Bo sprawa wprost nie dotyczy ewidencji gruntów czy procedury wyznaczenie punktów granicznych ujawnionych w ewidencji gruntów a egzekucji wyroku o wydanie gruntu. I punkty graniczne, w tym przypadku oczywiście, interesują nas tylko jako uprzedmiotowienie wyroku.
Czyli mozna albo oczekiwać, aż strona która zleca uporządkuje ewidencję gruntów, wtedy można zrobić na podstawie art. 39 pgik, albo jeśli będziemy mieli zgodę i oczekiwanie obu stron na wyznaczenie punktów wynikających z treści wyroku, ale wtedy to nie będzie żaden z trybów przewidzianych przez pgik i mogą być problemy z nadzorem geodezyjnym który nie wyobraża sobie że geodeta może wykonywać prac innych niż przewidziane w ustawie.
Tak z praktycznego punktu widzenia trzeba dowiedzieć się czy strona wydająca wyraża na to zgodę. Jeśli nie to strona powodowa powinna od razu zwrócić się do komornika bo tylko taki tryb egzekucji wyroku wbrew woli strony pozwanej jest legalny. A wtedy czynności geodety będą czynnościami o charakterze biegłego. Samą podstawę prawną zapewni postępowanie komornicze.
.....
No tak, teraz jeszcze doczytałem zdanie "Na gruncie możliwy jest spór". Ja bym odpuścił bo geodeta nie ma żadnych kompetencji do domagania się wydania gruntu wynikającego z wyroku. Skierowałbym stronę do komornika a ten dopiero zdecyduje czy korzystać z usług geodety i w jakim zakresie.

No to potwierdzasz moje przypuszczenia że mamy po prostu do czynienia z wydaniem gruntów w najczystszej postaci. Czymś takim jest np. wydanie gruntu w przypadku zagarnięcia go w drodze naruszenia posiadania. Sąd nie analizuje kwestii granicznych i nie wypowiada się co zasięgu prawa własności tylko chroni posiadanie w granicach ochrony która mu przysługuje. W takim razie rzeczywiście nie powinno się nawet w najmniejszym stopniu nawiązywać do kwestii granicznych. To, że na jakimś odcinku zakres wydania pokrywa się z jakimś tam przebiegiem granicy nieruchomości nie ma najmniejszego znaczenia i odwoływanie się do atrybutów punktów granicznych jest nie tylko niepotrzebne a wręcz szkodliwe bo sugeruje związek wykonywanych czynności z utrwalaniem granicy nieruchomości.
W takim razie, jeśli strony nie doszły same do porozumienia i proszą geodetę tylko dlatego, że chcą precyzyjnego wyznaczenia granicy wydania gruntu, to ja bym odpuścił takie tyczenie w ramach umowy cywilnej. Zleceniodawca może próbować powołać się na autorytet formalny geodety i egzekwować na tej podstawie wydania a jak wiadomo, jedyne kompetencje ma tutaj komornik. On i tak powoła geodetę do czynności technicznych.