Całego zła dopatrujesz się w nieudanej modernizacji? Twój wątek jest kierowany w stronę administracji. I na tym tu pozostańmy. Choć w wykonawstwie też nie jest najlepiej. Jednak my indywidualnie odpowiadamy za swoje roboty, a w ewidencji trudno znaleźć odpowiedzialnych. A co do administracji. Nie widzisz totalnej niekompetencji? Braku podstawowej wiedzy dotyczącej obowiązującego nas prawa? Nie widzisz lokalnych przyzwyczajeń? Nie widzisz wykorzystywania władzy, narzucającej nam dodatkowe, często sprzeczne z prawem zachowania? Nie widzisz kolesiowskiego traktowania swoich znajomych i rzucania kłód dla osób "spoza swojej wsi"? Nie widzisz fuch, które są robione przez urzędników? Nie widzisz jak urzędnik wykorzystuje naszą "niemoc" w chęci dotrzymania terminów realizacji powierzonych nam robót i narzuca nam nawet największe głupstwa wiedząc, że nie piśniemy słowa, bo nas "udupią" z terminem? Nie widzisz, jak się nie zmieniają przepisy, a po każdym szkoleniu mamy nowe wytyczne? Nie widzisz, jak w każdym powiecie są inne wymagania? Nie widzisz, jak wojewódzka inspekcja broni swoich...czyli urzędników? Nie widzisz, że na starostę (czytaj geodetę powiatowego) nie znajdzie się na dziś jakakolwiek presja oddziaływująca na jego zachowanie? Nie widzisz, jak w bezczelny i oficjalny sposób, geodeci powiatowi łamią prawo narzucając nam w oficjalnych wytycznych do zgłaszanych robót, wymyślone wymagania, lokalne zwyczaje i wykonywanie dokumentacji sprzeczne z ustawami i rozporządzeniami? Nie widzisz jak są traktowane obowiązujące urzędników terminy, dotyczące przygotowania materiałów do zgłaszanych robót, lub sprawdzania operatów? Nie widzisz, jak my...wykonawcy...tworzący ewidencję, jesteśmy traktowani przez urzędników, którzy mają ją tylko prowadzić? Nie widzisz, ile razu urzędnik w oczach naszego klienta robi z nas głupka, nieudacznika, partacza, hienę, oszusta, nieuka, itd., przetrzymując nas w przyjęciu operatów z powodu wydumanych i chorych usterek? Nie widzisz, że tylko urzędnik ma patent na wiedzę, a my wg tej teorii mamy się podporządkować mądrzejszym? Nie widzisz, jak się próbuje czyścić i naprawiać ewidencję naszymi rękoma? Nie widzisz bezkarności w przyjmowaniu operatów od "dobrych znajomych"? ufffff.........już mi sie nie chce, choć jeszcze sporo bym mógł napisać :shock:
Więc drogi kolego...pozwolę sie z Tobą nie zgodzić, w upatrywaniu całego zła w przeprowadzanej i przyjmowanej przez urzedników spartolonej modernizacji. To tylko drobna cząstka w patologii urzędniczego zarządzania geodezją. Hmmmm...a przepisy o ewidencji mówią przecież, że...ONI mają tylko ewidencjonować to...co my robimy. No i ewidencjonują w sposób, opisany komentarzem powyżej :shock:
pozdrawiam
Jarek