Mam do podziału taką działkę, jak w załączniku.
Od strony projektowanej działki 100/1 wszystkie znaki graniczne są w porządku, istnieją dokumenty, określają granice z wymaganą dokładnością.
Od strony projektowanej działki 100/2 działka graniczy w podobny sposób, jak na rysunku z rzeką. Granice działki ewidencyjnej w tamtym miejscu nie pokrywają się ze stanem faktycznym (nawet w większym stopniu, niż pokazałem to na załączonym szkicu). W zasobie znajduje się protokół graniczy z 1962 roku, w którym jest napisane, że "bieg granicy wzdłuż rzeki nie odpowiada mapie katastralnej, na co zainteresowanym zwrócono uwagę i oświadczają, że zmiany granicy powstały na skutek częstych wylewów tej rzeki". Niestety mimo tego zapisu w protokole, granice nadal w znaczny sposób odbiegają od stanu na - obecnie już - cyfrowej mapie ewidencyjnej. Oprócz tego protokołu w zasobie nie ma żadnych szkiców. Jest tylko mapa pierwotna.
I teraz dostałem zlecenie na podział. Działka 100/1 ma iść na sprzedaż, 100/2 ma zostać w dotychczasowym stanie użytkowania.
Zastanawiam się teraz, czy w tej sytuacji dla obliczenia powierzchni do podziału mogę wyprostować błędny przebieg granicy na mapie ewidencyjnej w trybie §37-39 rozporządzenia EGiB?
Inaczej: czy w przypadku, kiedy właściciel nie chce regulować stanu prawnego z rzeką, a chce tylko podzielić działkę, czy tryb rozgraniczenia z wodą opisany w ustawie prawo wodne jest obligatoryjny?
Wydaje mi się, że pytanie jest w swej treści podobne do tego, czy w przypadku braku dokumentów dot. granic przy podziale obligatoryjne jest rozgraniczenie. Ale o ile ten temat już jest rozwiązany, o tyle temat prawa wodnego i jego bardziej restrykcyjnych zapisów (choćby o wyłączeniu użytków Wp z obrotu prawnego) i w ogóle mniejszej ilości spraw z prawa wodnego w zasobach, mogę mieć problem z udowodnieniem tej analogii w ośrodku.
Dodam tylko, że rzeka oczywiście ma użytek Wp.