Witam, chciałbym uzyskać Wasze opinię w takiej sprawie:
Przy podziale, dostęp do drogi publicznej zawsze rozumiałem jako
prawną możliwość kontaktu z drogą tzn. czy działka pierwotna (no i oczywiście nowowydzielone) mają kontakt z działką, na której znajduje się droga publiczna.
Niektóre gminy przy wstępnym projekcie występują przed wydaniem postanowienia opiniującego wstępny projekt do zarządu drogi o opinię. Dziwiło mnie to, ale mówili, że taki mają zapis w MPZP, który ich do takiej czynności zobowiązuje.
Czyli uzależniają podział od możliwości
fizycznego dostępu do drogi, poprzez urządzenie odpowiedniego zjazdu z drogi publicznej.
Analizując art. 93. ust. 3 dalej uważam, że ustawodawca miał na myśli "prawny" dostęp do drogi publicznej, bo jako alternatywy podaje ustanowienie służebności, czy wydzielenie drogi wewnętrznej.
Zazwyczaj na gminach na których rzekomo MPZP narzucał wystąpienie o opinię do zarządu dróg, nie pojawiały się żadne problemy. Ale ostatnio doszło do sytuacji, gdzie zarząd dróg pozytywnie zaopiniował podział, ale pod warunkiem w przyszłości zrobienia wspólnego zjazdu z sąsiadem. Gmina wydała pozytywną opinię do wstępnego projektu, ale również pod takim warunkiem, wysyłając postanowienie również sąsiadowi, który wniósł na nie zażalenie, bo mu to nie odpowiada.
Ostatecznie podział został zrobiony na podstawie art. 95 bez wstępnego projektu. Została wydana decyzja podziałowa, ale Gmina zapędziła się moim zdaniem bo decyzję wysłała też temu sąsiadowi wskazując go jako stronę!
Uważam, że przy podziale stroną jest tylko właściciel dzielonej działki...
No ale nie wiem. Może mój tok myślenia jest gdzieś nie prawidłowy, coś źle interpretuję, albo czegoś nie wiem?
Bardzo proszę o jakieś opinie i Wasze doświadczenia w podobnych sytuacjach
Pozdrawiam