Sorry za odgrzewanie tematu ale uderzyła mnie wasza krytyka wobec tego geodety nie na podstawie tego, co ten geodeta zrobił tylko na podstawie tego, co strona zrozumiała. A doświadczenie mnie uczy, że mało kto z poza branży rozróżnia dokładność pomiaru, dokładność instrumentu i dokładność przygotowanych materiałów. Przykładowo geodeta mógł powiedzieć, że może wyznaczyć tą granicę, ale z dokładnością 0.5 m bo taka jest dokładność mapy, co oczywiście każdy zrozumiał, że ten gość to amator, bo nie potrafi wyznaczyć dokładniej niż 0.5m a syn kuzynki też jest geodetą i ten potrafi z dokładnością do 2 mm wyznaczać.
Nie zgadzam się też z przypuszczeniem Uli co do prawidłowości przeprowadzonej procedury, gdyż sam opis autora wątku jest delikatnie mówiąc lakoniczny co do formy procedury: przyszedł i ustalił. Równie dobrze mogło to wyglądać tak:
Przychodzi geodeta i mówi: na zlecenie starosty wykonuję ustalenie granic w trybie przepisów..., skoro są zainteresowane strony to proszę zgodnie wskazać mi granice działek.
(tu następuje śmiech stron
)
- Przecież to Pan jest inżynierem więc to Pan ma pokazać gdzie jest granica. My mamy mapki i wszystko się zgadza. Ale gdzie jest granica to nie wiemy i po to myśmy tu przyszli.
Niezrażony geodeta kontynuuje zatem.
- Skoro Państwo nie wiecie gdzie jest granica to proszę mi wskazać stan spokojnego posiadania (strony zaczynają patrzeć na siebie
i szukać po kieszeni, gdzie te stan schowali); może są jakieś elementy świadczące o granicy: ogrodzenia, miedze itd. albo chociaż kamienie graniczne (miedzoki) (strony
)
[pomijam fragment, gdy geodeta przesłuchuje świadków odnośnie granicy]
Geodeta zatem mów: wobec tego ustalę granicę na podstawie obowiązującej mapy ewidencyjnej w skali 1:2000, której dokładność jest jednak na poziomie 0.5 m, bo brak jest innych materiałów (i dalej jak wyżej). strony
(geodeta
)
Równie dobrze pasuje do opisu autora wątku