Zmiana rozporządzenia – podpisana. Wkrótce zostanie opublikowana, a od 31 lipca br wejdzie w życie.
Wypadałoby poddać „logicznej analizie” wprowadzone zmiany.
Dziś o § 5 ust 2a.
Dodano przepis w §5 z którego wynika, że do osnowy pomiarowej nie zalicza się punktów pomierzonych techniką GNSS, które są wykorzystywane wyłącznie do pomiaru punktu szczegółu terenowego niedostępnego do pomiaru bezpośredniego.
Dla tej regulacji kluczowe jest jednoznaczne określenie co należy rozumieć przez pomiar bezpośredni i pomiar pośredni punktu szczegółu terenowego.
Mając na uwadze, że pomiar punktu szczegółu sytuacyjnego ma na celu określenie jego współrzędnych w państwowym układzie współrzędnych płaskich i/lub wysokościowych, to należy przyjąć, że
- pomiary bezpośrednie to takie, w wyniku których otrzymuje się bezpośrednio wartość wielkości mierzonej bez potrzeby wykonywania dodatkowych obliczeń opartych na zależnościach funkcjonalnych
- pomiary pośrednie to takie, w których otrzymuje się wartości innych wielkości związanych funkcjonalnie z wielkością mierzoną i znając zależność funkcjonalną oblicza się wielkość mierzoną.
Czyli, jak wynika z powyższego do pomiarów bezpośrednich punktów szczegółów sytuacyjnych można zaliczyć jedynie takie techniki pomiaru w wyniku których bezpośrednio uzyskuje się ich współrzędne X,Y,H w państwowym układzie współrzędnych. Jedyną techniką pomiaru spełniającą ten warunek jest technika GNSS. Wszystkie pozostałe techniki pomiaru, w szczególności pomiar metodą biegunową, tachimetria czy też niwelacja geometryczna, to techniki w wyniku których pozyskuje się dane pomiarowe (wartości kierunków, odległości, przewyższeń) podlegające przetworzeniu funkcjonalnemu w celu pozyskania końcowych wielkości – współrzędnych mierzonych punktów sytuacyjnych.
Zatem należałoby przyjąć, że brak jest możliwości założenia punktów osnowy pomiarowej techniką GNSS w celu wykorzystania ich do pomiaru inną metodą niż techniką GNSS, co z punktu widzenia sposobu pomiarów geodezyjnych jest co najmniej nielogiczne. Przecież nikt nie zakłada osnowy pomiarowej w sytuacji, gdy ma możliwość pomiaru punktów techniką GNSS.
Ale..
Na regulację tę można spojrzeć również z innej strony.
W przepisie tym zawarto jednoznaczny warunek, który musi być spełniony, aby dany punkt pomierzony techniką GNSS nie stanowił osnowy pomiarowej.
Otóż tym warunkiem jest to, że jeśli ten punkt jest wykorzystywany wyłącznie do pomiaru punktu szczegółu terenowego niedostępnego do pomiaru bezpośredniego, to nie stanowi on osnowy pomiarowej.
Zatem, jeśli nawet w teorii, dany punkt szczegółu terenowego jest dostępny do pomiaru bezpośredniego, to wówczas bez względu na to jaką metodą zostanie dokonany jego pomiar (bezpośrednio czy pośrednio) to wtedy punkty pomierzone techniką GNSS mogą stanowić punkty osnowy pomiarowej. Czyli, wystarczy, że mierzony punkt szczegółu terenowego jest dostępny do pomiaru bezpośredniego (i nie ma przepisu z którego wynika obowiązek, aby w takim wypadku punkt ten mierzyć tylko metodą bezpośrednią), to zawarty w przepisie warunek o niezaliczeniu punktu pomierzonego techniką GNSS jako punktu osnowy pomiarowej, nie zostaje spełniony i punkt ten stanowi w świetle prawa punkt osnowy pomiarowej.
Ale..
Jest też trzecia strona tego przepisu, być może nawet najważniejsza.
Zgodnie z popularną interpretacją przepisów naszego prawa dokonywaną przez Głównego Geodetę Kraju w zakresie użycia liczby mnogiej i liczby pojedynczej w danej normie prawnej, można i w tym przypadku dokonać analizy „liczebności”.
Nie ulega bowiem wątpliwości, że w przepisie § 5 ust 2a została użyta liczba pojedyncza w stosunku do ilości mierzonych punktów szczegółu terenowego niedostępnego do pomiaru bezpośredniego.
Wnioskując dalej, można stwierdzić, że jeśli dokonuje się pomiaru więcej niż jednego punktu szczegółu terenowego niedostępnego do pomiaru bezpośredniego, to warunek wyłączający możliwość zaliczenia punktu pomierzonego techniką GNSS do osnowy pomiarowej, nie zostaje spełniony i taki punkt może stanowić punkt osnowy pomiarowej. Potwierdzeniem słuszności tego wniosku jest treść przepisu – które są wykorzystywane wyłącznie do pomiaru punktu szczegółu terenowego- ewidentnie mowa jest o jednym punkcie.
Można zadać sobie pytanie – co autor miał na myśli i jaki cel chciał osiągnąć redagując taki przepis…
Bo, jak wynika z powyższej analizy, jest to przepis „dla przepisu”, pusty, nic nie wnoszący i niczemu nie służący.
Chyba, że na kolejnej wideokonferencji , po raz kolejny, kilkaset osób będzie przekonywanych, że „białe jest białe, a czarne jest czarne”.