Tutaj będzie mieć zastosowanie art. 209 KC.
Udział w czynnościach ustalenia ma charakter ochrony własności. Ochrona prawa własności jest czynnością zachowawczą. Należy także domniemywać dobrą wiarę każdego ze współwłaścicieli nieruchomości (art. 7 kc).
Albo żeby łatwiej zrozumieć: istnieje domniemanie prawne zawarte w art. 7 kc, że współwłaściciel zawsze właściwie zadba o granice wspólnej nieruchomości, a nie że "na złość" innym współwłaścicielom źle rozporządzi swoją nieruchomością.
W związku z powyższym należy uznać, że podpis jednego ze współwłaścicieli ma moc podpisu wszystkich.
Niestety prawo sobie, a urzędnicy sobie. Po prawdzie prawidłowość wybranego przez Ciebie rozwiązania rozstrzygnie urzędnik kontrolujący operat wg własnego widzimisię. Z doświadczenia wiem, że najczęściej w trudnych sytuacjach urzędnicy nie mają pojęcia o prawie. Zresztą gdyby było inaczej, sądy administracyjne nie miałyby co robić. A jak jest każdy widzi.
RoBoCIK połączył wiadomości: 22 Lipca 2021, 22:16
Kilka wyroków:
III SA/Kr 141/19 - wyrok WSA Kraków z dnia 25-04-2019
Zapisy ewidencji gruntów i budynków mają jedynie charakter techniczno-deklaratoryjny i dokonywane w niej zmiany nie mogą rozstrzygać o prawie ani przedmiocie własności. W konsekwencji, przepisy ustawy z dnia 17 maja 1989 r. - Prawo geodezyjne i kartograficzne oraz rozporządzenia Ministra Rozwoju Regionalnego i Budownictwa z dnia 29 marca 2001 r. w sprawie ewidencji gruntów i budynków nie mogą stanowić podstawy do rozstrzygnięcia sporów co do przebiegu granic nieruchomości, dla których właściwe jest postępowanie rozgraniczeniowe. Ustaleniu przebiegu granic nieruchomości służy instytucja rozgraniczenia. Przepisy rozporządzenia Ministra Rozwoju Regionalnego i Budownictwa z dnia 29 marca 2001 r. w sprawie ewidencji gruntów i budynków nie mogą stanowić podstawy do rozstrzygnięcia sporów co do przebiegu granic nieruchomości.
II SA/Bk 746/18 - wyrok WSA Białystok z dnia 14-03-2019
W sytuacji, w której mamy do czynienia z dokumentacją, w której zawarte dane są nie wiarygodne zastosowanie powinna znaleźć regulacja zawarta w § 37-39 rozporządzenia Ministra Rozwoju Regionalnego i Budownictwa z dnia 29 marca 2001 r. w sprawie ewidencji gruntów i budynków (Dz.U. z 2016 r. poz. 1034 ze zm.). Jako, że postępowanie ewidencyjne jest postępowaniem rejestrowym i w jego toku nie dokonuje się żadnych ustaleń dotyczących zasięgu prawa własności organy w przypadku sporu co do przebiegu granicy muszą mieć na uwadze, że powinien on być rozwiązany tylko i wyłącznie w postępowaniu rozgraniczeniowym. Procedura przewidziana w § 39 rozporządzenia nie jest ustaleniem zasięgu prawa własności i nie może zastępować ani administracyjnego, ani sądowego postępowania rozgraniczenia nieruchomości.
Może się przydać, bo często urzędnicy zawiadujący ewidencją mają jakieś magiczne wyobrażenie o instytucji zawartej w §37-39