Dzięki Jarku, że zabrałeś głos w tej dyskusji, chociaż pracujesz w terenie, gdzie nie ma czegoś takiego, jak " zmiana konfiguracji działki, czy granicy". Polska jest jedna i przepisy dotyczą całego kraju, niestety, niektórzy nie potrafią tego zrozumieć.
W Małopolsce od dawna, zamiast na przepisach prawa działa się na lokalnych przyzwyczejeniach typu " U nas tak się robi", "Zawsze sie tak robiło", " W Warszawie się na katastrze nie znają i nic nie wiedzą, więc dalej róbmy swoje"...
Z problemem tzw. " zmian konfiguracji" staram się " walczyć od dawna, a dokładnie od momentu tego szkolenia z Panem Radzio, który wyraźnie powiedział, że nie ma czegoś takiego w geodezji, jak zmiana konfiguracji. Niestety, reakcja urzędników była taka, jak zwykle zresztą " W Warszawie guzik wiedzą, na katastrze się nie znają. "
Postępowania administracyjne dotyczące " zatwierdzania zmian konfiguracji granicy" niczemu nie służa, poza wywoływaniem konfliktów. I nie dziwi mnie, że są odwołania, bo gdy sąsiad dostanie decyzję,ze mu ktoś " konfigurację granicy" zmienił, to od razu zapala się czerwona lampka, a jak jeszcze w urzędzie powiedzą, że geodeta działający na zlecenie sąsiada( którego nie zawsze musi lubić) " zmienił przebieg granicy działki ", to można sobie wyobrazić co się dzieje.
Wydaje mi się, że problem cały czas jest ten sam( poruszany w różnych wątkach na tym forum). Urzędnicy nie rozumią i chyba nie chcą zrozumieć, że i działki i ich granice są na gruncie, a w ewidencji są tylko informacje. Gdyby postarali się przeczytać definicję działki ewidencyjnej i ją zrozumieć, to może nie robili by takich bzdur ( tak , bzdur bo nie bójmy się nazywać rzeczy po imieniu), które szkodzą nie tylko nam -geodetom, ale też właścicielom nieruchomości, których przez takie działania urzędu się tylko skłóca nic więcej .
Próbowałam kiedyś zadać Małopolskiemu WINGiK pytanie, co to jest ta "zmiana konfiguracji" i z jakich przepisów prawa wynika. Jednak odpowiedź była bardzo wymijająca.
Może gdyby PTG zadało takie pytanie MWiNGiK potraktowałby nas poważniej....nie wiem.
Jeszcze powiem Ci Jarku, że na terenie powiatu krakowskiego katastru już nie ma. Obowiązuje odnowiona ewidencja gruntów.
A jeszcze Ci wyjaśnię, że problem " zmiany konfiguracji ", to nie problem" podziałów graficznych".
Właśnie ta rzekoma " zmiana konfiguracji granicy ", wynika z ustalenia przebiegu granicy i jej pomiaru na gruncie tylko, jak wynika z "ważnej informacji" mierzono przebieg granic, natomiast nie sporządzano protokołów ustalenia przebiegu granic, co mnie tym bardziej dziwi, że my od dobrych kilku lat takie protokoły sporządzamy. Ta ważna informacja bardzo źle świadczy o ośrodku dokumentacji, że takie opracowanioa do PZGiK przyjmował.
Jednak problem postępowań administracyjnych ( na wniosek strony ) w każdym przypadku stwierdzenia przez geodetę,że dane niestandardowe należy doprowadzić do zgodności ze standardami, mnie po prostu przeraża. Wyobraż sobie Jarku, że takie postępowania( ciągnące się miesiącami) będą prowadzić przy MDCP.... Tragedia..... Moim zdaniem urzędnicy, którzy bez uzasadnionego powodu takie postępowania wszczynają ( bo zgodnie z prawem tylko w przypadku, gdy aktualizacja operatu ewidencyjnego wymaga wyjaśnień zainteresowanych lub uzyskania dodatkowych dowodów można postępowania prowadzić) powinni odpowiadać finansowo, za straty, które powodują ( brak możliwości rozpoczęcia budowy itd..)
Bo Jarku ta " zmiana konfiguracji granicy działki ewidencyjnej" to zwykła aktualizacja danych niespełniających obowiazujących standardów, zawartych w ewidencji gruntów, w celu doprowadzenia tych danych do zgodności ze standardami. A pisaliśmy o tym szeroko w naszej opinii opublikowanej w " Geodecie". Te wszystkie decyzje zatwierdzające jakieś tam" zmiany konfiguracji granicy działki ewidencyjnej" to po prostu wierutne bzdury. Starosta nie ma prawa zatwierdzać żadnych " zmian konfiguracji granicy działki ewidencyjnej" cokolwiek by to oznaczało, bo żaden przepis prawa o tym nie stanowi.
Pozdrawiam, Ula