Cześć Maciek.
Pewnie nie odpowiem Ci tak jak oczekujesz, ale wychodzi na to, ze wszyscy dość długo będziemy mieli problemy z nowym rozporządzeniem w sprawie standardów. To nie jest tylko moje zdanie, bo wiem, ze bardzo wielu mądrzejszych ode mnie tez nie wie co robić z tym "gniotem" prawnym. Sam w tej chwili jestem w fazie odwołania się do winga od nieprzyjętego operatu. Na pocieszenie powiem, że moje problemy tkwią sporo dalej niż ostatnie rozporządzenie. Więc wychodzi na to, że zamęt w geodezji przybrał totalnego dna w interpretacjach. Sam nie wiem co Ci napisać, bo jak wynika z twojego wątku nawet prosta robota dotycząca inwentaryzacji budynku stała się skomplikowana dla przyjmujących operat do zasobu. Nie mam zamiaru usprawiedliwiać sprawdzających, ale wina za te dziadostwo nie leży po ich stronie. Wypada podziękować za to "panom z warszawy". I przepraszam Ciebie i innych za napisanie Warszawa małą literą. Ale to tylko zwrot charakteryzujący tych co stworzyli to dzieło z umiejscowieniem beznadziejnej wiedzy twórców. Inni też czytają to co tu piszemy, więc dodam tylko, że są tacy geodeci powiatowi, którzy wprost ogłosili w swoich ośrodkach dokumentacji, że będą przyjmować dokumentację wg starych zasad przynajmniej do czerwca. I jestem pełen podziwu za takie stanowisko i odwagę. Nie napisze o jaką miejscowość mi chodzi, bo nie chcę nikomu narobić kłopotów. Ale na głupie przepisy jest tylko jedna rada. Zdrowy rozsądek. I życzyłbym tego większej ilości geodetów powiatowych. Bo jakby nie patrzyć to oni odpowiadają za państwowy zasób. A była Pani prezes i cały GUGiK powinien się wstydzić, że wypuścili taki bubel i robią z nas uprawnionych geodetów debili. I wcale nie mam na myśli tylko nas wykonawców. Bo znam wielu geodetów powiatowych, którzy są bardzo dobrymi fachowcami i też nie bardzo wiedzą jak się teraz zachować. Ale znam też wielu, którym się wydaje, że wszystkie rozumy pozjadali nie mając pojęcia o prawdziwym miernictwie i z racji zajmowanego stołka próbują (chyba sami sobie) udowodnić swą głupotę i sprostać wymaganiom tego rozporządzenia. Ciężkie czasy nastały w geodezji. I sam nie wiem co zrobić, żeby opamiętać jakoś naszych decydentów w GUGiK.
pozdrawiam
Jarek