Co do sugestii to uważam, że bardzo trafna. Tylko Adamie, dlaczego z góry się ograniczamy do nowelizacji ustawy?
A może pomyślmy nad całkiem nowym prawem geodezyjnym i kartograficznym, i spróbujmy zastanowić się nad modelem Geodezji w naszym Kraju? Bo, że ten model ukształtowany na gospodarkę wolnorynkową nie jest, to chyba każdy widzi.
Zastanówmy się nad tym czego My oczekujemy?
Bo ja na przykład
ochrony zawodu Geodety, to przede wszystkim.
Po drugie, to co ja chcę najbardziej w świecie, to by
jak najmniej Państwa było w moim zawodzie. Ja nie chcę by moi Klienci traktowali mnie jak kwazi urzędnika. Mnie to nie dowartościowuje, jak chyba nikogo w tym zawodzie.
A
po trzecie, to chcę prawa, które traktowałoby
mnie na równi z wszelkimi urzędami, organami itp. Bo dzisiaj Geodeta realizujący zleconą lub zamówioną u niego pracę, jest od samego początku inwigilowany przez różne zgłoszenia, rejestrowany, zależny od rejestracji zgłoszenia pracy czyli reglamentowany, potem kontrolowany w najróżniejszy sposób przez urzędników, pozbawiony praw własności do rezultatów swojej pracy bez odszkodowania i bez formalnego wywłaszczenia, przymuszany do działań niezgodnych z prawem bez prawa do środków odwoławczych itd.
Po czwarte, niech Państwo pozyskuje i gromadzi informacje geoprzestrzenne
wyłącznie na swój koszt. Przy czym niech przeprowadzi
weryfikację potrzeb.
Po piąte, niech Państwo (GGK) sporządzi "
Białe Księgi"
- państwowych osnów,
- ewidencji gruntów i budynków,
- ewidencji geodezyjnej sieci uzbrojenia terenowego.
Inwentaryzacja stanu uzmysłowi wszystkim przyszłym Rządom RP jakie środki są konieczne do NORMALNEGO prowadzenia tych baz, bez okłamywania się, że coś mamy, jak naprawdę to odcinamy kwity od spuścizny po PRL. Pozwoli to również odpowiedzieć, na proste pytanie, czy nas jako Państwo stać na prowadzenie rejestrów publicznych i baz, do których obligują uchwalone już ustawy.
Po szóste, przywrócenia instytucji "
Mierniczego Przysięgłego". To załatwiłoby wieczne "przepychanki", do kogo mają należeć rozgraniczenia.
Po siódme, wzorem lwiej większości państw Europy, utworzenie
Państwowego Urzędu Katastralnego, jako jednorodnego organizmu PAŃSTWOWEGO, obowiązanego wykonywać swe obowiązki w sposób
jednolity dla całego kraju.
Po ósme,
likwidacja GUGiK/GGK jako urzedu "
co nic nie może", a cała para nawet w gwizdek nie idzie. Główny Geodeta Kraju musi mieć
przywróconą rangę co najmniej Podsekretarza Stanu, jeżeli chcemy by Geodezji przywrócono jej nie tak dawno utracone miejsce. A do tego jest potrzebne, celem odpowiedniego poparcia...
Po dziewiąte, spójny i
jednolicie zorganizowany Samorząd Zawodowy Godetów i Kartografów. Który jako ustawowy przedstawiciel środowisk zawodowych będzie przeciwwagą dla polityków.
Po dziesiąte, zatwierdzane każdorazowo przez Samorząd Zawodowy
minimum szkoleniowo-edukacyjne dla uczelni na kierunkach geodezyjnych i kartograficznych. Likwidacja technika geodety, geodetą można będzie zostać tylko po studiach magisterskich.
Pozdrawiam
Leszek