Wiesz co Jarku...
Przywołane wyroki NSA chyba są bardziej rewolucyjne, niż na pierwszy rzut oka się wydaje...
1. NSA wprost i po imieniu nazwał czym jest wprowadzanie zmian do ewidencji: są to CZYNNOŚCI MATERIALNO-TECHNICZNE.
I to jest właśnie kluczowe stwierdzenie. Bo ono pozbawia wszelkich wątpliwości co do prawidłowego trybu dokonywania tych zmian. Oznacza to wręcz, że prowadzenie postępowania administracyjnego i wydanie decyzji w przedmiocie wprowadzania zmian jest, co do zasady, pozbawione podstawy prawnej.
Istnieją tu jedynie dwa wyjątki:
- starosta odmawia wprowadzenia zmiany, co wóczas winno skutkować wydaniem decyzji "odmownej";
- wprowadzenie zmiany wymaga uzyskania DODATKOWYCH wyjaśnień stron lub zebrania DODATKOWYCH dowodów, wówczas starosta wszczyna postępowanie, wyjaśnia sprawę, i kończy je wydaniem decyzji (tj. w trybie §47 ust.3 rozporządzenia).
I to doskonale wpisuje się do ogólnej koncepcji prawa administracyjnego, która jednoznacznie rozróżnia pojęcia "czynności" i "postępowanie". To postępowanie jest wszczynane i kończone wydaniem decyzji, a nigdy czynności...
2. Skoro dokonywanie zmiany jest czynnością materialno - techniczną, to i "aktualizacja ewidencji" też jest taką czynnością.
<<
§ 45. 1. Aktualizacja operatu ewidencyjnego następuje poprzez wprowadzanie udokumentowanych zmian do bazy danych ewidencyjnych.
2. Do aktualizacji operatu ewidencyjnego przepisy § 35 stosuje się odpowiednio.
§ 46. 1. Dane zawarte w ewidencji podlegają aktualizacji z urzędu lub na wniosek osób, organów i jednostek organizacyjnych, o których mowa w § 10 i 11.
>>
Czy z powyższego nie wynika, że aktualizacja operatu ewidencyjnego (aktualizacja ewidencji) JEST TAKŻE czynnością materialno-techniczną?
To przecież czysta konsekwencja... A skoro tak, to nie ma mowy o wydawaniu jakichkolwiek decyzji... Można stwierdzić wręcz, że "aktualizacja" jest jedynie bezpośrednim skutkiem "wprowadzenia udokumentowanej zmiany", a nie jakąś odrębną czynnością...
3. Gdy "na serio" odróżnimy ewidencję od zasobu...
... to oczywistym staje się, że "wprowadzanie udokumentowanych zmian" polega na niczym innym, jak sięganiem do dokumentacji włączonej do pzgik i na tej podstawie "uaktualnianie" operatu ewidencyjnego. Inaczej: aktualizacja operatu ewidencyjnego NIE OBEJMUJE swym zakresem i NIE MA NA CELU sporządzanie jakichkolwiek operatów technicznych, czy też dokonywania pomiarów.
Tu należy zauważyć inną bardzo ważną kwestię... Mianowicie to, że włączenie operatu do pzgik skutkuje wprowadzeniem zmian do ewidencji. Wypowiedziały się na ten temat sądy administracyjne wskazując, że np. organ ewidencyjny przy aktualizacji ewidencji nie jest uprawniony do badania poprawności (weryfikacji) operatu włączonego do zasobu (starosta winien to robić w procedurze kontroli przy przyjmowaniu dokumentacji do zasobu), albo że włączenie dokumentacji do zasobu skutkuje domniemaniem jego zgodności z przepisami prawa i standardami technicznymi. I to wydaje się być spójne i logiczne...
W tym miejscu przypominają mi się nasze wcześniejsze dyskusje dotyczące kwestii czy w ramach aktualizacji ewidencji możliwe jest ustalanie granic w trybie przepisów rozporządzenia w sprawie egib... Czy aby tak sformułowane pytanie było postawione właściwie? Jak się teraz nad tym zastanawiam, to pytanie raczej winno brzmieć tak: czy ustalenie granic w tym trybie może być dokonywane w ramach czynności geodety związanych z wykonywaniem przez niego pracy geodezyjnej? A nie w ramach aktualizacji ewidencji, które jest czynnością w zasadzie "mechaniczną"...
Okazuje się zatem, że aktualizacja ewidencji - z punktu widzenia geodety wykonującego pracę geodezyjną - ma trzeciorzędne znaczenie... Pierwszorzędne ma bowiem przyjęcie dokumentacji do zasobu...
Pozdrawiam, Adam Wójcik.