Ostatnia nowelizacja Prawa geodezyjnego i kartograficznego wprowadziła zasadę, że niektóre (sporne) sprawy winny być załatwiane przez organ administracji geodezyjnej i kartograficznej w drodze wydania decyzji administracyjnej. Do takich spraw należą w szczególności:
1. ustalenie należnej opłaty, jeżeli zaistnieje spór między wykonawcą a organem co do zakresu udostępnianych materiałów zasobu albo co do wysokości obliczonej opłaty za udostępnienie tych materiałów;
2. odmowa przyjęcia dokumentacji technicznej do zasobu, jako skutek nieuwzględnienia wyjaśnień wykonawcy, co do negatywnego wyniku weryfikacji przekazanego operatu technicznego.
I wydawałoby się, że jest to duży postęp w stosunku do uregulowań uprzednich. No niby jest... Bo decyzja, to decyzja... A nie jakaś bliżej nieokreślona czynność materialno - techniczna (co by to nie znaczyło)... Od decyzji geodecie (jak psu zupa) przysługuje odwołanie do organu wyższego stopnia. A nie jak miało to miejsce przy jakichśtam czynnościach organu, że należy "kombinować"...
Jest tutaj jedynie pewne "ale"... Cały "problem" polega na tym, że decyzje te - na ogólnych zasadach postępowania administracyjnego - winny być wydawane niezwłocznie...
Piszę o tym dlatego, że nasz powiatowy organ administracji geodezyjnej i kartograficznej "wisi" nam - na dzień dzisiejszy - w wydaniu 32 decyzji administracyjnych... Słownie: trzydziestu dwóch:
- złożyliśmy 22 wnioski o obliczenie opłaty w drodze wydania decyzji administracyjnych;
- 10 spraw dotyczy wytyczeń budynków, i na nasz "gust" kwalifikuje się do stwierdzenia odmowy przyjęcia dokumentacji do zasobu...
Do dzisiaj nasz powiatowy organ administracji nie był uprzejmy wydać ani jednej decyzji... Pewnie będziemy musieli zatrudnić dodatkową osobę, aby "ogarnąć" ten temat... Organ zapewne także będzie musiał pomyśleć o zatrudnieniu dodatkowej osoby, która będzie pisała te decyzje... No i proszę... Nowelizacja ustawy - ewidentnie - sprzyja wzrostowi zatrudnienia... Aha... Wojewoda i SKO także będą musieli rozważyć kwestię wzrostu zatrudnienia w podległych im strukturach... Pozostają przecież- oprócz decyzji - kwestie zażaleń na niezałatwienie spraw w terminie...
Pozdrawiam, Adam Wójcik.