Jarku… Czego Ty nie możesz zrozumieć?
Składasz wniosek. A jak taki wniosek złożysz, to organ „kasuje” 50 zł, albo i więcej… Przecież to proste jak „4 metry sznurka w kieszeni”… No i jest podstawa prawna do naliczenia przez organ stosownej opłaty: dokument uwierzytelniono na wniosek wykonawcy pracy…
RoBoCIK połączył wiadomości: 2 Sierpnia 2014, 09:53
A tak poważnie odnosząc się do zadanych przez Ciebie pytań, to wydaje mi się, że czynność uwierzytelnienia, poza opatrzeniem dokumentu odpowiednią klauzulą urzędową, polega na sprawdzeniu, czy przedłożony do uwierzytelnienia dokument (poza klauzulą KOPIA) nie rózni się od dokumentu przyjętego wraz z operatem technicznym do zasobu (jeżeli mówimy o wszelkich mapach sporządzonych przez wykonawcę pracy).
Właściwie to nie wiem, czy może zdarzyć się sytuacja, że geodeta wykona jakiś inny dokument, którego kopia nie trafiałaby do zasobu (w składzie przekazywanego operatu technicznego), a więc zachodziłaby konieczność badania treści takiego dokumentu z danymi zawartymi w bazach danych? Może chodzi tu o jakiś "wypis" sporządzany przez geodetę, czy coś w tym rodzaju?
Pytasz: po co dokumenty geodety mają być uwierzytelniane, co w swojej istocie sprowadza się do potwierdzenia ich zgodności z kopią? Odpowiedź jest chyba banalna: bo za to się pobiera opłatę...
W moim przekonaniu sprawa została w praktyce bardzo wypaczona. Z przepisów znowelizowanej ustawy wynika bowiem, że materiały sporządzone przez wykonawcę, a przeznaczone dla podmiotu, na rzecz którego wykonawca wykowywał pracę geodezyjną, winny być z urzędu opatrywane klauzulami urzędowymi w trybie przewidzianym w art.12b ust.5 ustawy.
Organ SGiK, do którego przekazane zostały zbiory danych lub inne materiały stanowiące wyniki prac geodezyjnych lub prac kartograficznych, na podstawie art.12b ust.1 ustawy, niezwłocznie weryfikuje je pod względem zgodności z przepisami prawa obowiązującymi w geodezji i kartografii. Pozytywny wynik weryfikacji stanowi podstawę do przyjęcia zbiorów danych lub innych materiałów do pzgiik (art.12b ust.4). Z kolei przepis ust.5 w art.12b przewiduje, że przyjęcie zbiorów danych lub innych materiałów do państwowego zasobu właściwy organ SGiK potwierdza
1. wpisem do ewidencji materiałów tego zasobu, a także
2.opatrzeniem dokumentów przeznaczonych dla podmiotu, na rzecz którego wykonawca prac geodezyjnych lub prac kartograficznych realizuje prace geodezyjne lub prace kartograficzne, odpowiednimi klauzulami urzędowymi, o których mowa w przepisach wydanych na podstawie art.40 ust.8.Według mnie materiały sporządzone przez wykonawcę, a przeznaczone dla Zamawiającego, czyli np. wszelkiego rodzaju mapy, których kopie włączane są do operatu technicznego, winny być właśnie w trybie art.12b ust.5
z urzędu opatrywane odpowiedznimi klauzulami urzędowymi. Bez jakiegokolwiek wniosku. Zwłaszcza bez wniosku o uwierzytelnienie. Bo ten tryb ustawowy, to w ogóle nie jest uwierzytelnianie.
Zresztą wydaje mi się, że cała ta dyskusja dotycząca rzekomej konieczności uwierzytelniania dokumentów dla zamawiającego może zostać wzbogacona o poniższy - jakże istotny - aspekt... Poniżej przytoczę dosłowne brzmienie przepisu art.12b ust.1-5, aby oddać kontekst tych regulacji. Do tekstu wtrąciłem jeden wyraz
publicznego... Przeczytajmy ten tekst dwa razy: raz pomijając wtrącone słowo, a później z jego uwzględnieniem:
Art. 12b. 1. Organ Służby Geodezyjnej i Kartograficznej, do którego przekazane zostały zbiory danych lub inne materiały stanowiące wyniki prac geodezyjnych lub prac kartograficznych, niezwłocznie weryfikuje je pod względem zgodności z przepisami prawa obowiązującymi w geodezji i kartografii, w szczególności dotyczącymi:
1) wykonywania pomiarów, o których mowa w art. 2 pkt 1 lit. a, oraz opracowywania wyników tych pomiarów;
2) kompletności przekazywanych wyników wykonanych prac geodezyjnych lub prac kartograficznych.
2. Weryfikacji nie podlegają zbiory danych lub inne materiały stanowiące wynik prac geodezyjnych lub prac kartograficznych wykonanych w związku z realizacją zamówienia publicznego przez Głównego Geodetę Kraju lub organyadministracji geodezyjnej i kartograficznej, a także przez inne podmioty działające z upoważnienia tych organów.
3. Wyniki weryfikacji utrwala się w protokole.
4. Podstawę do przyjęcia zbiorów danych lub innych materiałów do państwowego zasobu geodezyjnego i kartograficznego stanowi pozytywny wynik weryfikacji albo dokument potwierdzający odbiór tych zbiorów danych lub innych materiałów jako przedmiotu zamówienia publicznego realizowanego w związku z wykonywaniem zadań Głównego Geodety Kraju lub organów administracji geodezyjnej i kartograficznej.
5. Przyjęcie zbiorów danych lub innych materiałów do państwowego zasobu geodezyjnego i kartograficznego właściwy organ Służby Geodezyjnej i Kartograficznej potwierdza wpisem do ewidencji materiałów tego zasobu, a także opatrzeniem dokumentów przeznaczonych dla podmiotu publicznegp, na rzecz którego wykonawca prac geodezyjnych lub prac kartograficznych realizuje prace geodezyjne lub prace kartograficzne, odpowiednimi klauzulami urzędowymi, o których mowa w przepisach wydanych na podstawie art. 40 ust. 8.
Czy gdyby w tym tekście był wtrącony ten wyraz, to ktoś miałby jakiekolwiek wątpliwości, że jest to swoisty "bypas" (obejście) procedury uwierzytelnienia dla prac wykonywanych na rzecz podmiotów
publicznych? A może w ferworze walki ktoś tego nie dopatrzył, więc to obejście dotyczy teraz wszystkich prac, tj. także wykonywanych także na zlecenie podmiotów prywatnych? Jestem ponadto ciekawy, jakie są zalecenia (o ile takie są) dla prac wykonywanych na rzecz Służby Geodezyjnej i Kartograficznej? Czy te prace (ich wyniki) mają podlegać uwierzytelnianiu, czy też może jednak nie? No bo skoro takie prace miały nie wiązać się z opłatami, to chyba jednak bez tego rozwiązania jednak koszty znacząco mogą rosnąć...
Gdyby ten przepis dotyczył wyłącznie podmiotów publicznych, to przecież jak najbardziej miałyby sens przepisy o uwierzytelnianiu (na materiałach dla podmiotów niepublicznych organ z urzędu nie stawiałby żadnych klauzul)... Ale tak ustawa nie stanowi...
Ponadto wydaje mi się za istotne, aby używać precyzyjnych określeń użytych przez ustawodawcę, a nie określeń potocznych, albo dorozumianych. To tak analogicznie jak z "ustaleniem granic"... Dogadamy się wówczas, jeżeli będziemy posługiwać się rozumieniem tego terminu użytym w przepisach prawa, a nie gdy będziemy ten termin używali w rozumieniu potocznym...