Kontakt

Polskie Towarzystwo Geodezyjne
Prezes Zarządu PTG:
Dorota PAWŁOWSKA-BASZAK
Adres do korespondencji:
ul. Władysława Łokietka 18
59-220  LEGNICA


Zarząd PTG:
E-mail: zarzad@ptg-org.pl

Komisja Rewizyjna PTG:
E-mail: komisja.rewizyjna@ptg-org.pl

Sąd Koleżeński PTG:
E-mail: sad.kolezenski@ptg-org.pl


NIP: 637-215-37-14
REGON: 121032220
KRS: 0000333653

Numer konta:
mBank
74 1140 2004 0000 310279 379255

Członkostwo w PTG

Instytucje geodezyjne







Autor: UlaZ Wątek: ŻĄDANIE SĄDU... CZY SŁUSZNE?...  (Przeczytany 27531 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline UlaZ

  • Członek PTG
  • ***
  • Wiadomości: 2535
ŻĄDANIE SĄDU... CZY SŁUSZNE?...
« dnia: 12 Grudnia 2012, 17:18 »
Dzisiaj otrzymałam protokół z rozprawy sądowej dotyczacej zasiedzenia drogi przez  gminę. Wykonywaliśmy mapę do celów tego zasiedzenia.  Zostało w naszej dokumentacji wykazane, że przedmiot zasiedzenia odpowiada częściom jakichś tam pgr dawnych, bo w ewidencji w miejscu tych parcel jest dużo działek oraz części działek...
Sąd natomiast stwiedził tak :.... " Przewodniczący wskazał na konieczność doprowadzenia wykazu synchronizacyjnego do zgodności z oznaczeniami aktualnie wpisanymi w KW, pełnomocnik wnioskodawcy oświadcza, że podejmie odpowiednie kroki, wnosi o zakreślenie terminu 2 miesięcy na przedłożenie mapy z odpowiednim wykazem synchronizacyjnym".....



No i dalej :" Sąd postanowił:
wezwać wnioskodawcę do przedłożenia prawidłowego wykazu synchronizacyjnego dla nieruchomości objętych wnioskiem, z którego wynikać będzie wyraźne przejście z parcel gruntowych objętych księgami wieczystymi na działki ewidencyjne objęte wnioskiem - w terminie 2 miesięcy pod rygorem uzyskania tego przez Sad z urzędu na koszt wnioskodawcy."

No i co Wy na to?

Dodam jeszcze, że działki objęte wnioskiem to pow. 1,30 ha ,natomiast powierzchnia tych parcel ( z których należy przejść na te działki) to 50 ha.

No i część parcel znajduje się w księgach dawnych, które utraciły moc prawną.


Pozdrawiam, Ula :'(
 

RoBoCIK połączył wiadomości: 13 Grudnia 2012, 11:26
A wiecie o co sędziemu chodzi, żeby wykonać  wykaz synchronizacyjny," z którego wynikac będzie wyraźne przejście z parcel gruntowych... na działki ewidencyjne objete wnioskiem ..."? ???

O zrobienie podziału graficznego starych parcel i wysynchronizywanie parceli dawnej, która będzie odpowiadała działce wnioskowanej o zasiedzenie...  GGK zajął już stanowisko, ze jest to niedopuszczalne, nawt nasz WINGiK też stwierdził, że jest to niedopuszczalne,... jednak sąd swoje...

Ale dzisiaj( przed chwilką ) dostałam odpowiedź od Starosty na moją skargę, która uznana została za uzasadnioną..jednak kontrolująca kierowała się " ostrożnością" z powodu braku przepisów, instrukcji oraz norm dokładnosciowych regulujących sporządzanie wykazów synchronizacyjnych"  :D
W piśmie tym Starosta poinformował mnie, że wystąpił w dniu 29.11. 2012r. do Prezesa Sądu Rejonowego w M... o przesłanie do staroststwa stanowiska w sprawie " wykonywania wykazów synchronizacyjnych, tzw.podziałów parcel ( nieaktualnych oznaczeń).... "


Pozdrawiam, Ula
« Ostatnia zmiana: 13 Grudnia 2012, 11:28 przez UlaZ »
Pozdrawiam, Ula

Offline UlaZ

  • Członek PTG
  • ***
  • Wiadomości: 2535
Odp: ŻĄDANIE SĄDU... CZY SŁUSZNE?...
« Odpowiedź #1 dnia: 14 Grudnia 2012, 12:02 »
konieczność doprowadzenia wykazu synchronizacyjnego do zgodności z oznaczeniami aktualnie wpisanymi w KW :o :o :o ??? ??? ???

Czy ktos ma jakąś propozycję, jak to zrobić ?


Pozdrawiam, Ula
Pozdrawiam, Ula

Offline eljotp

  • goście
  • *
  • Wiadomości: 2390
    • http://wbgsc.pl
Odp: ŻĄDANIE SĄDU... CZY SŁUSZNE?...
« Odpowiedź #2 dnia: 14 Grudnia 2012, 16:25 »
Ulka,
w tym tygodniu, w Tarnowie, zostaliśmy zmuszeni nie tylko do wykazu synchro ale również do wykonania "Planów podziału parcel". Co z tym zrobić...

Ja występuję do Ministra Sprawiedliwości ze skargą (227 kpa) na bezprawne praktyki Wydziałów sądów Wieczysto-księgowych w województwie małopolskim. Do tego załączam wszystkie mapy/plany podziału p.gr. jakie mam w posiadaniu oraz Twój "Protokół". Ja już dłużej nie mam zamiaru czekać. Gdybyś miała jakieś propozycje lub materiały... to zapraszam.
Pozdrawiam Leszek

"Przecież to oni wiedzą jedynie
Jak świat wygląda, a jak powinien"


"Rząd nie ciąża
Da się usunąć"


Piotr Bukartyk

Offline UlaZ

  • Członek PTG
  • ***
  • Wiadomości: 2535
Odp: ŻĄDANIE SĄDU... CZY SŁUSZNE?...
« Odpowiedź #3 dnia: 14 Grudnia 2012, 18:35 »
Leszku...
Chętnie się do Ciebie przyłączę i podpiszę pod skargą.... Uważam, że doszliśmy do kompletnej paranoi..... Starosta pyta Sędziego w Sądzie Rejonym, jak mamy robić opracowania geodezyjne... Żadne standardy,  żadne przepisy geodezyjne tylko zachcianki sędziów....

Dzisiaj np. wysłałam do Nowego Targu- Wydziału wieczystoksięgowego .... słuchaj uważnie..... "aneks do wykazu synchronizacyjnego"..... Robiłam kiedyś mapę do zasiedzenia.... Oczywiście jest wymóg utworzenia działki z jakiejś dawnej pgr... w międzyczasie inny geodeta coś robił i " wykorzystał" tą parcelę.... Przestała więc już tam być... Pani z ksiąg zadzwoniła ( była bardzo uprzejm ai grzeczna- nawiasem mówiąc)  i poinformowała, że tej parceli już tam nie ma i zaproponowała, że jest  pgr jakaś tam przez coś innego i można z tej utworzyć tą działkę...A u nich wystarczy jak napiszę coś takiego, jak" aneks" i będzie w porządku :(.    No i taką głupotę zrobiłam, żeby nie blokować...  ???

Mam trochę materiałów, więc możemy wspólnie taką skargę napisać.... Jak długo można pozwalać robić z siebie kretyna :o


Pozdrawiam, Ula

RoBoCIK połączył wiadomości: 14 Grudnia 2012, 18:47
Dodam jeszcze, że dysponuję pismem WINGiK, który zwraca się do starosty, o " nieakceptowanie" takich podziałów parcel, oraz pismem GGK, który również stwierdza, że bezkrytyczne wynoszenie  z działów I jest niedopuszczalne..... Więc jak mamy wykonywać prace ... zgodnie z przepisami... czy z wymogami poszczególnych sądów?..... Wykonując zgodnie z wymogami sądów narażamy się na postępowania dyscyplinarne ...

Ja mam zamiar, odnośnie tej drogi, napisać wyjaśnienie , że wymagania sądu  nie są możliwe do zrealizowania....
« Ostatnia zmiana: 14 Grudnia 2012, 18:50 przez UlaZ »
Pozdrawiam, Ula

Offline Adam Wójcik

  • Członek PTG
  • ***
  • Wiadomości: 2864
Odp: ŻĄDANIE SĄDU... CZY SŁUSZNE?...
« Odpowiedź #4 dnia: 15 Grudnia 2012, 08:05 »
Czytając ten wątek odnoszę wrażenie, że tam "u Was" jakoś "dziwnie" wykonujecie te mapy do zasiedzenia... :)

Dlaczego tak myślę?

1. Finałem procedury zasiedzienia - w przypadku uwzględnienia wniosku - jest stwierdzenie przez sąd prawa własności.

Obowiązujace przepisy prawa i standardy techniczne chyba wskazują, że przedmiot zasiedzenia winien być opisany precyzyjnie zarówno co do przebiegu granic (zasięgu nabytej własności), jak i co do powierzchni. Przynajmiej wówczas, gdy sporządzana jest dla potrzeb takiego postępowania "Mapa do zasiedzenia". Zakładam (może się tu mylę, więc proszę o ewentualne sprostowanie) że nie jest mozliwe zasiadywanie nieruchomości "na wypis i wyrys", gdzie własciwie moglibyśmy mieć do czynienia z obrazkiem graficznym przebiegu granic i powierzchnią wyrażoną w arach. "U nas" w każdym badź razie (obecnie, bo kiedyś było to możliwe) taki numer nie przejdzie... 

Tak czy owak przygotowana dokumentacja geodezyjna, będąca podstawą stwierdzenia przez sąd nabycia prawa własności przez zasiedzenie, w sposób jednoznaczny i precyzyjny opisuje zarówno przebieg granic zasiadywanej nieruchomości, jak i jej powierzchnię. Powiem wręcz, że na podstawie takiej dokumentacji bez najmniejszego problemu można później wyznaczyć punkty graniczne tej nabytej przez zasiedzenie nieruchomości. Czyli nie ma tak, że zasiadywane jest w zasadzie nie wiadomo co i nie wiadomo w jakich granicach. Przeciwnie.

2. Przedmiotem zasiedzenia są działki ewidencyjne.

Przedmiotem sądowego orzeczenia o zasiedzeniu są działki ewidencyjne. Albo całe, wykazane w egib, albo dopiero projektowane, czyli jedynie jakieś części ale też istniejących w egib działek ewidencyjnych. Inaczej mówiąc przedmiotem zasiedzenia jest np. działka X o pow. okreslonej z dokładnością 0,0001 ha, albo część działki X tj. X/1 też o pow. określonej z dokładnością jak wyżej. Orzeczenie sądu zatem dotyczy konkretnych działek ewidencyjnych o konkretnych powierzchniach, co następnie jest podstawą do wpisania właściciela w egib.

3. Zasiedzenie następuje z mocy prawa, a orzeczenie sądowe jedynie potwierdza ten fakt.

Oznacza to, że nie może być mowy o "odłączaniu" nabytej z mocy prawa działki ewidencyjnej z czyjejśtam księgi wieczystej (uprzedniego właściciela) i "przenoszenie" jej do księgi zasiadującego. Bo nie zachodzi tu jakiekolwiek natępstwo prawne, a więc jest to pierwotne nabycie własności. W szczególności nie należy tutaj mieszać kwestii "podziału nieruchomości", pomimo iż wydawałoby się że tak naprawdę to "na jedno wychodzi". Nie wychodzi. Przy podziale mamy jak najbardziej z następstwem prawnym, a więc konieczne jest uprzednie odłączenie działki z dotychczasowej księgi aby następnie założyć nową księgę. Przy zasiedzeniu nie ma takiego następstwa. Zauważyć należy, że uczestnikiem postępowania w przedmiocie zasiedzenia jest poprzedni własciciel, a orzeczenie o nabyciu własności w drodze zasiedzenia jest jednocześnie jakby orzeczeniem o utracie - z mocy prawa - własności przez tego uczestnika. Orzeczenie to jest podstawą do wpisu w jego KW polegającego na "zastąpieniu" dotychczasowego oznaczenia nieruchomości na nowe, tj uwzględniające skutki tego zasiedzenia. Dla przykładu może to być wpis polegający na wykreśleniu dotychczasowej działki ewidencyjnej X o pow. załóżmy 0,5000 ha na X/2 o pow. 0,4000 ha (gdzie działka X/1 o pow. 0,1000 ha była przedmiotem zasiedzenia). Nie sądzę przy tym, aby osobą uprawnioną do żądania dokonania wpisu w takiej księdze był "nowo upieczony" właściciel działki X/1, ponieważ nie ma w tym jakiegokolwiek interesu prawnego (własność nabył z mocy prawa, więc poprzednie stany własności to nie jego "broszka").

Ulka napisała:
Cytuj
Oczywiście jest wymóg utworzenia działki z jakiejś dawnej pgr... w międzyczasie inny geodeta coś robił i " wykorzystał" tą parcelę.... Przestała więc już tam być... Pani z ksiąg zadzwoniła ( była bardzo uprzejm ai grzeczna- nawiasem mówiąc)  i poinformowała, że tej parceli już tam nie ma i zaproponowała, że jest  pgr jakaś tam przez coś innego i można z tej utworzyć tą działkę...

O Jasna Anielko... To ma kłopot ta Pani z ksiąg, skoro "musi" utworzyć jakąśtam działkę ewidencyjną... Ale niech rozmawia ze starostą, to "po znajomości" może coś starosta na to poradzi? Coś "upchnie", coś "dociśnie kolanem"... O ile znam się na geodezji, to "jakoś" się nową działkę ewidencyjną da utworzyć... :)

Ale - co najważniejsze - to pozostaje bez związku z zasiedzeniem... Patrz pkt 2 niniejszego postu... Dobrze, że działka ewidencyjna w egib nie "zniknęła" albo że została już przez kogoś "wykorzystana"... Całe szczęście... :)

Pozdrawiam, Adam Wójcik.
Geodezja, w przeciwieństwie do matematyki, jest jednym wielkim błędem...

Offline UlaZ

  • Członek PTG
  • ***
  • Wiadomości: 2535
Odp: ŻĄDANIE SĄDU... CZY SŁUSZNE?...
« Odpowiedź #5 dnia: 15 Grudnia 2012, 16:29 »
Adamie...

Masz rację, zgadzam się z Tobą... tylko widzisz „ u nas” jest jakby inny świat...
My – geodeci jesteśmy ubezwłasnowolnieni przez urzędników i przez sądy.

Jak to wszystko działa opiszę Ci na moim konkretnym przykładzie....

Zrobiliśmy mapę do zasiedzenia. Oczywiście z pomiarem na gruncie, gdzie przedmiot zasiedzenia  ( czyli, jak to nazwałeś, projektowane do zasiedzenia działki ) zostały wyodrębnione na gruncie i odpowiednio opisane.

Pierwsze „ schody” były przy przyjmowaniu dokumentacji do zasobu, ponieważ mapa do zasiedzenia nie  zawierała wykazu synchronizacyjnego z parcelami dawnymi ( dla poszczególnych działek brak było założonej księgi wieczystej, a w ewidencji gruntów figurowali władający ( bo tam , gdzie stan prawny był  uregulowany, to zdecydowano, że aktami notarialnymi  drogę, której nie było na mapie na rzecz gminy właściciele przepiszą ).
Zbadaliśmy stan hipoteczny tylko w celu ustalenia stron postępowania, co zostało opisane.
„ Wywalczyłam”, że do zasobu mapę przyjęto. Jednak po złożeniu wniosku o zasiedzenie wójt otrzymał wezwanie o dostarczenie „ mapy z wykazem synchronizacyjnym” pod rygorem odrzucenia wniosku. I tutaj 1:0 dla sądu. Poddałam się i zrobiłam wykaz synchronizacyjny taki, że – popatrzę do dokumentów- 20 działek ( wymieniłam je) o łącznej powierzchni 0,9491 ha odpowiadają części pgr. 5391/1 ( kw. KR1Y/0001433/2 ). Powierzchnia pozostałej  części pgr.5391/1 to 20,4059 ha ( wyszukałam te stare powierzchnie, poodejmowałam i policzyłam ) . Musiałam” ten zakichany” wykaz synchronizacyjny jeszcze raz zgłosić jako odrębne opracowanie i ponieść koszty klauzuli ( na szczęście policzyli mi 5 zł od działki, ale i tak wyszła pokaźna kwota, bo tych działek było dużo ). Ale to nic, przebolałam. :(

No a teraz wójt otrzymał kolejne wezwanie sądu... Tym razem o dostarczenie „ prawidłowego wykazu synchronizacyjnego dla nieruchomości objętych wnioskiem, z którego wynikać  będzie wyraźne przejście z parcel gruntowych objętych księgami wieczystymi  na działki ewidencyjne objęte wnioskiem „...  ???

Tym razem stwierdziłam, że to za wiele i się nie poddam. Napiszę wójtowi wyjaśnienie, że żądania sądu są pozbawione podstaw prawnych i niemożliwe do zrealizowania... :(


Żeby mieć wyobrażenie, jak „ u nas” prowadzone są księgi wieczyste ( pomiędzy lepieniem kolejnych wigilijnych pierogów) zaglądnij sobie do kw. KR1Y/0001433/2, w którym jest cz. pgr.5391/1.  W dziale II jest 36 osób, z których jedna Maryanna Romaniakowa została wpisana na podstawie DEKRETU DZIEDZICTWA Z 14.10.1882 r. czyli z przed 130 lat.
Spadkobiercy po tej Pani , nie wiem ile pokoleń ( licząc np. co 25 lat jedno pokolenie to pewnie z 5 – to uczestnicy tego postępowania o zasiedzenie – ale to tak na marginiesie.

W tej księdze jest np. wpis dokonany w roku obecnym, gdzie na podstawie postanowienia o uwłaszczeniu odłączono pgr.5398/4 i przeniesiono ją do kw   KR1Y/00083467/7. Do tego kw. przeniesiono też pgr. 5387 i 5388 odłączone z kw KR1Y/0001432/5 a następnie „ utworzono „ działkę, która została uwłaszczona. Bo parcel w ewidencji już dawno nie ma - są działki.

Tak to „ u nas” w sądach   działa. Nikt nie czyta chyba przepisów  ani  naszych stanowisk
 ( niestety).
A co do zasiadywania na podstawie wyrysów i wypisów to „u nas” jest to  możliwe, z prostego powodu – takie mapy , gdzie nie trzeba nic mierzyć robią urzędnicy głównie, a wszelkie „ standardy „ geodezyjno prawne ustalane są  między urzędnikami starostwa a pracownikami sądów rejonowych. Tak to działa.
Widzisz starosta prosi sąd o  zajęcie stanowiska , jak robić prace geodezyjne... :o

Po co jakieś standardy ustanawiać, jak i tak tego nikt nie przestrzega. Prawo powiatowe górą.

Pozdrawiam, Ula :)
Pozdrawiam, Ula

Offline Adam Wójcik

  • Członek PTG
  • ***
  • Wiadomości: 2864
Odp: ŻĄDANIE SĄDU... CZY SŁUSZNE?...
« Odpowiedź #6 dnia: 16 Grudnia 2012, 07:58 »
Sądzę, że dla wyjasnienia sprawy będzie miało duże znaczenie Postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 16 czerwca 2010r. sygn. I CSK 82/10:

Cytuj
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Poza sporem pozostaje, że wnioskodawca na skutek zasiedzenia jest właścicielem działki gruntu nr 68 z obrębu 4-06-20. Zostało to stwierdzone prawomocnym postanowieniem Sądu Rejonowego dla Warszawy-Pragi w Warszawie z dnia 12 grudnia 2002 r.
 
W doktrynie przyjęte jest stanowisko, że prawomocne postanowienie stwierdzające zasiedzenie nieruchomości wiąże w innych sprawach sądy, jak również inne organy państwowe, i jest skutecznym erga omnes dowodem nabycia własności nieruchomości przez zasiedzenie. Postanowienie takie jest podstawą wpisu do księgi wieczystej i podejmowania wszelkich czynności, jakie przysługują właścicielowi nieruchomości. Stanowiące podstawę wniosku o założenie księgi wieczystej postanowienie stwierdzające zasiedzenie nieruchomości jest więc dowodem własności wiążącym inne sądy (art. 365 § 1 k.p.c). W treści wymienionego postanowienia Sądu Rejonowego dla Warszawy-Pragi w Warszawie określona została również powierzchnia oraz położenie działki nr 68, będącej przedmiotem zasiedzenia, stosownie do zasad obowiązujących w przepisach o prowadzeniu ksiąg wieczystych.
 
Nie istnieją żadne faktyczne ani prawne przeszkody do odłączenia nieruchomości wnioskodawcy i założenia nowej księgi ujawniającej w dziale II przysługujące mu prawo własności. Zgodnie z § 27 rozporządzeniem Ministra Sprawiedliwości z dnia 17 września 2001 r. w sprawie prowadzenia ksiąg wieczystych i zbioru dokumentów (Dz. U. Nr 102, poz. 1122 - dalej: "rozporządzenie"), będącym rozporządzeniem wykonawczym do ustawy z dnia 6 lipca 1982 r. o księgach wieczystych i hipotece (jedn. tekst: Dz. U. z 2001 r. Nr 124, poz. 1361 ze zm. - dalej: "u.k.w.h."), dział pierwszy księgi wieczystej składa się z działu I-O "Oznaczenie nieruchomości" i działu I-Sp "Spis praw związanych w własnością". W myśl § 19 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia, oznaczenie nieruchomości powinno zawierać dane o jej położeniu, powierzchni i sposobie korzystania. Postanowienie stwierdzające zasiedzenie działki nr 68 wraz z integralną częścią orzeczenia w postaci wypisu z rejestru gruntów i wyrysu z mapy ewidencyjnej niewątpliwie stanowi wystarczającą podstawę do oznaczenia w założonej księdze nieruchomości będącej przedmiotem własności wnioskodawcy. Przepis § 36 rozporządzenia stanowi też, że część nieruchomości może być odłączona tylko wtedy, gdy zostaną przedstawione dokumenty stanowiące podstawę oznaczenia nieruchomości zarówno co do części odłączonej, jak i co do pozostałej części. Brzmienie tego przepisu wskazuje, że przedłożenie wymienionych dokumentów jest z procesowego punktu widzenia warunkiem koniecznym i wystarczającym do udokumentowania danych faktycznych dotyczących oznaczenia nieruchomości. W aktach sprawy znajdują się wypisy z rejestru gruntów wszystkich działek wchodzących w skład nieruchomości objętej dotychczasową księga wieczystą nr 35(...) oraz wyrys z mapy ewidencyjnej. Wnioskodawca złożył również do akt informacje z Delegatury Biura Geodezji i Katastru m.st. W. w Dzielnicy B. o danych zawartych w bazie ewidencji gruntów i braku możliwości ustalenia przyczyn rozbieżności tych danych z treścią danych z działu I-O księgi wieczystej. Chociaż w rzeczywistości występuje niezgodność danych co do powierzchni nieruchomości objętej dotychczasową księgą wieczystą, to jednak niezgodność taka w żaden sposób nie może wpływać na treść i zakres prawa stwierdzonego postanowieniem o zasiedzeniu (art. 365 § 1 k.p.c).
 
Jak wyjaśnił Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 18 lutego 2005 r., V CK 505/04 (nie publ.), odłączenie części z dotychczasowej nieruchomości i utworzenie dla niej nowej księgi wieczystej wymaga ponownego oznaczenia nowo powstałej, a nieraz i macierzystej nieruchomości. Trzeba jednak odróżnić dwie sytuacje; pierwsza z nich dotyczy odłączenia z nieruchomości całej dotychczasowej działki bez zmiany jej konfiguracji (kształtu i obszaru), druga zaś wymaga przeprowadzenia przez geodetę fizycznego podziału nieruchomości i sporządzenia nowej mapy. W pierwszym wypadku prawidłowe oznaczenie nowopowstałej nieruchomości w nowo utworzonej księdze wymaga jedynie przedstawienia wyrysu z mapy ewidencyjnej i wypisu z rejestru gruntów, natomiast dokumenty te są zbędne dla oznaczenia nieruchomości macierzystej, ponieważ wystarczy wykreślenie wydzielonej z niej działki, która jest uwidoczniona na mapie ewidencyjnej znajdującej się w księdze macierzystej. Taka sytuacja występuje w niniejszej sprawie.
 
Należy zauważyć, że art. 35 ust. 1 u.k.w.h. nakłada na wnioskodawcę jako właściciela nieruchomości obowiązek niezwłocznego złożenia wniosku o ujawnienie swego prawa w księdze wieczystej. Wbrew sugestiom Sądu Okręgowego, wnioskodawca nie może wszcząć postępowania o sprostowanie oznaczenia nieruchomości na podstawie danych z katastru nieruchomości, zgodnie bowiem z art. 27 ust. 1 u.k.w.h. sprostowania takiego sąd może dokonać tylko na wniosek właściciela lub wieczystego użytkownika nieruchomości. Tymczasem niezgodność dotyczy nieruchomości, co do której wnioskodawcy nie przysługuje żadne prawo. Należy też zauważyć, że w postępowaniu wieczystoksięgowym krąg osób uprawnionych do składania wniosków jest ograniczony i określa go art. 6262 § 5 k.p.c, wnioskodawca zatem nie jest uprawniony do składania żadnego wniosku dotyczącego nieruchomości, w skład której wchodziła jego nieruchomość przed zasiedzeniem. Należy stwierdzić, że wnioskodawca dokonał wszystkich czynności, które leżały w jego mocy.
 
Reasumując należy wskazać, że gdy właściciel zrealizował nałożony na niego obowiązek określony w art. 35 ust. 1 u.k.w.h., składając wniosek o założenie nowej księgi wieczystej, oraz jeśli dostarczył wszelkie niezbędne dokumenty do założenia nowej księgi wieczystej, a ujawnienie zmian stanu prawnego nieruchomości nastąpić ma bez zmiany konfiguracji (kształtu i obszaru) działek stanowiących nieruchomość, dla której księga wieczysta była dotychczas prowadzona, to niemożliwe do wykonania przez niego obowiązki wynikające z § 36 rozporządzenia nie stanowią przeszkody do dokonania wpisu w rozumieniu art. 6269 k.p.c.

 
W związku z tym Sąd Najwyższy uchylił zaskarżone postanowienie i przekazał sprawę Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania (art. 39815 § 1 oraz art. 108 § 2 w związku z art. 39821 k.p.c).

Niestety nie dysponuję całym tekstem tego orzeczenia. Nie miej jednak wydaje się, że wiele aspektów zostało wyczerpująco wyjaśnione...

Pozdrawiam, Adam Wójcik.
« Ostatnia zmiana: 16 Grudnia 2012, 11:59 przez Adam Wójcik »
Geodezja, w przeciwieństwie do matematyki, jest jednym wielkim błędem...

cieplutki

  • Gość
Odp: ŻĄDANIE SĄDU... CZY SŁUSZNE?...
« Odpowiedź #7 dnia: 16 Grudnia 2012, 10:53 »
Proszę w załączniku  ;)

Jak potrzebne coś więcej pisać  ;D

Offline Adam Wójcik

  • Członek PTG
  • ***
  • Wiadomości: 2864
Odp: ŻĄDANIE SĄDU... CZY SŁUSZNE?...
« Odpowiedź #8 dnia: 16 Grudnia 2012, 11:58 »
No i okazuje się, że jedynie założenie hełmu na lewą stronę nie jest możliwe... Bo dostęp do tekstu jakiegośtam orzeczenia sądowego to żaden problem... Wielkie dzięki Mariuszu...

Pozdrawiam, Adam Wójcik.

PS. Chyba to orzeczenie "z rozpędu" zamieściłem w niewłaściwym wątku... Ale Ulka tak "skacze" z podnoszonymi przez siebie problemami po różnych wątkach, że nie jest trudno się w nich pogubić...
Geodezja, w przeciwieństwie do matematyki, jest jednym wielkim błędem...

Offline UlaZ

  • Członek PTG
  • ***
  • Wiadomości: 2535
Odp: ŻĄDANIE SĄDU... CZY SŁUSZNE?...
« Odpowiedź #9 dnia: 16 Grudnia 2012, 14:02 »
Dzięki wielkie  Adamie i Mariuszu za to Postanowienie SN.
Przyda mi się bardzo.
Analizując doszłam do kolejnego wniosku.  Mianowicie  zarówno urzędnicy starostwa " mojego" , jak i sądu nie rozróżniają działki od nieruchomości.Dlatego nie rozumieją zapisu par.36 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości.  Nawet w przypadku następstwa prawnego , jeżeli zachodzi konieczność odłączenia części nieruchomości ( dla naszych urzędników i sądu) nieruchomością jest działka lub dawna pgr.

No i bardzo ciekawe jest, jak wynika z tego postanowienia, nieuprawnione  prostowanie oznaczeń w cudzych księgach wieczystych, na dodatek niezgodnie z katastrem nieruchomości.

Poczekajmy, w takim razie, spokojnie na odpowiedź MInistra Sprawiedliwości.  :)

Pozdrawiam,  Ula :)


RoBoCIK połączył wiadomości: 16 Grudnia 2012, 14:26
Z tego postanowienia wynika, że właściciel złożył wniosek o odłączenie części nieruchomości  i założenie nowej księgi. A mógł złożyć tylko wniosek o założenie księgi wieczystej, dla nowej nieruchomości. Przecież, tak czy  inaczej, nie ma prawa składać  żadnego wniosku dotyczącego nieruchomości , w skład której wchodziła jego nieruchomość.

Wątek Adamie jest dobry, ponieważ, całkiem analogicznie, gmina nie będzie miała prawa wnioskować o jakiekolwiek zmiany w księgach obcych. Przygotowanie jakichś wykazów synchronizacyjnych do prostowania oznaczeń ( na dodatek niezgodnych z obecną ewidencją - podziały parcel) jest całkiem bez sensu.

Ale niestety nasz sąd, jak się okazuje, nie zna obowiazujących przepisów. Makabra jakaś...

Pozdrawiam, Ula :)
« Ostatnia zmiana: 16 Grudnia 2012, 14:28 przez UlaZ »
Pozdrawiam, Ula

Offline Jarek Thor

  • Zarząd PTG
  • *****
  • Wiadomości: 2448
Odp: ŻĄDANIE SĄDU... CZY SŁUSZNE?...
« Odpowiedź #10 dnia: 16 Grudnia 2012, 23:03 »
Witam.
Czytam tą Waszą dyskusje na temat konieczności bądź nie, sporządzania wykazów synchronizacyjnych i czegoś tu nie rozumiem. Ula zarzuca sądowi, że ten oczekuje

Cytuj
prawidłowego wykazu synchronizacyjnego dla nieruchomości objętych wnioskiem, z którego wynikać będzie wyraźne przejście z parcel gruntowych objętych księgami wieczystymi na działki ewidencyjne objęte wnioskiem - w terminie 2 miesięcy pod rygorem uzyskania tego przez Sad z urzędu na koszt wnioskodawcy."


Adam wyszukał wyrok SA, w którym stwierdzono, że pierwotne nabycie gruntu nie obliguje właściciela do jakichkolwiek działań związanych z "dawną księgą". Przytoczony kolejny wyrok SA przez Adama w dość podobny sposób stwierdza, że :
Cytuj
Postanowienie stwierdzające zasiedzenie działki nr 68 wraz z integralną częścią orzeczenia w postaci wypisu z rejestru gruntów i wyrysu z mapy ewidencyjnej niewątpliwie stanowi wystarczającą podstawę do oznaczenia w założonej księdze nieruchomości będącej przedmiotem własności wnioskodawcy.
 

Dla mnie oba te wyroki są dość jasne i w precyzyjny sposób odnoszą się do tego, w jaki sposób nowy właściciel działki objętej np. przez zasiedzenie ma postąpić wobec oczekiwań i zapisów prawnych sądów wieczysto-księgowych. 
Czyli, że jego obowiązkiem jest wnieść wniosek o założenie KW i dołączyć do niego postanowienie sądu o zasiedzeniu wraz z wyrysem i wypisem. To chyba jest dość jasne i nie budzi niczyich wątpliwości.

Nie rozumiem jednak, dlaczego wasze argumenty o tym, że nie musimy robić właściwych wykazów synchronizacyjnych są niejako "podpięte" pod te właśnie wyroki. Adam pogrubił i "podczerwienił" jego zdaniem najważniejsze tezy Sądu Najwyższego. Nie wiem jednak, dlaczego Adamie ominąłeś pogrubieniem to, co jest bardzo istotne w tym orzeczeniu. Bowiem sąd ten stwierdził ponadto, że :

Cytuj
Trzeba jednak odróżnić dwie sytuacje; pierwsza z nich dotyczy odłączenia z nieruchomości całej dotychczasowej działki bez zmiany jej konfiguracji (kształtu i obszaru), druga zaś wymaga przeprowadzenia przez geodetę fizycznego podziału nieruchomości i sporządzenia nowej mapy. W pierwszym wypadku prawidłowe oznaczenie nowopowstałej nieruchomości w nowo utworzonej księdze wymaga jedynie przedstawienia wyrysu z mapy ewidencyjnej i wypisu z rejestru gruntów, natomiast dokumenty te są zbędne dla oznaczenia nieruchomości macierzystej, ponieważ wystarczy wykreślenie wydzielonej z niej działki, która jest uwidoczniona na mapie ewidencyjnej znajdującej się w księdze macierzystej. Taka sytuacja występuje w niniejszej sprawie.

A przypadek Uli z tego co opisała dotyczy przecież wg jej opisu sytuacji, gdy:

Cytuj
Wykonywaliśmy mapę do celów tego zasiedzenia.  Zostało w naszej dokumentacji wykazane, że przedmiot zasiedzenia odpowiada częściom jakichś tam pgr dawnych, bo w ewidencji w miejscu tych parcel jest dużo działek oraz części działek...

O ile dobrze to rozumiem, zasiedzenie opisywane przez Ule dotyczyło części parcel lub też działek, czyli było związane z podziałem. A mamy przecież bardzo jednoznaczny zapis w rozporządzeniu ws podziałów opisany w § 9. 1 punkt 12, że należy sporządzić :

Cytuj
wykaz synchronizacyjny, w przypadku gdy w księdze wieczystej - lub w razie jej braku - w innych dokumentach określających stan prawny nieruchomości, nieruchomość podlegająca podziałowi posiada inne oznaczenia i inną powierzchnię niż w katastrze nieruchomości;

Więc niby dlaczego się dziwicie, że sądy oczekują takich wykazów? Przytoczone wyroki sądów administracyjnych wprost odnoszą się do właścicieli nabytych nieruchomości lub ich części, a nie do geodetów przygotowujących dokumentacje do celów prawnych. Nie za bardzo pomieszaliście słowa właściciel i uprawniony geodeta ? Ja w żadnym z tych wyroków nie wyczytałem, że można "olać" starą księgę wieczystą, gdzie była dzielona działka w części nabywana przez zasiedzenie. Wręcz przeciwnie. Wyczytałem , że :

Cytuj
Przepis § 36 rozporządzenia stanowi też, że część nieruchomości może być odłączona tylko wtedy, gdy zostaną przedstawione dokumenty stanowiące podstawę oznaczenia nieruchomości zarówno co do części odłączonej, jak i co do pozostałej części. Brzmienie tego przepisu wskazuje, że przedłożenie wymienionych dokumentów jest z procesowego punktu widzenia warunkiem koniecznym i wystarczającym do udokumentowania danych faktycznych dotyczących oznaczenia nieruchomości

Reasumując, mam trochę wątpliwości do tez wysuniętych przez Was i poprzez argumenty opisane przeze mnie powyżej, nie zgadzam się z Wami, że my geodeci nie musimy robić w razie niezgodności oznaczeń i powierzchni wykazów synchronizacyjnych.

pozdrawiam
Jarek
« Ostatnia zmiana: 16 Grudnia 2012, 23:06 przez Jarek Thor »

Offline Adam Wójcik

  • Członek PTG
  • ***
  • Wiadomości: 2864
Odp: ŻĄDANIE SĄDU... CZY SŁUSZNE?...
« Odpowiedź #11 dnia: 17 Grudnia 2012, 06:23 »
A jednak trafnie zauważyłem, że ten przytoczony przeze mnie wyrok SN zamieśczony został w niewłaściwym miejscu... Bo trochę się nam pomieszało:

1. Zupełnie inna sytuacja zachodzi, gdy geodeta dopiero sporzadza mapę do zasiedzenia, a inna gdy sąd wydał już postanowienie stwierdzające nabycie prawa własności poprzez zasiedzenie.

Różnica jest przede wszystkim taka, że dopiero w drugiej sytuacji możemy mówić o włścicielu, a więc i o zasadach obowiązujących przy zakładaniu księgi wieczystej dla nabytej z mocy prawa nieruchomości. Uwagę też należy zwrócić na to, że ewemtualna rozbieżność, uzasadniająca potrzabę wykonania wykazu synchronizacyjnego, a niezbędnego do założenia księgi wieczystej, dotyczy rozbiezności pomiędzy aktualnym stanem ujawnionym w egib a postanowieniem stwierdzającym nabycie własności przez zasiedzenie, bo to jest dokument określający stan prawny tej nieruchomości, a nie synchronizującego zapisy w księdze wieczystej uprzedniego właściciela, który własność w tym zakresie utracił. Sądzę, że w naszej dyskusji ten aspekt sprawy cały czas gdzieś nam "umyka", a my koncentujemy się na rzekonej konieczności synchronizowania nie tego, co tak naprawdę potrzeba...

2. Przy wykonywaniu map do zasiedzenia nie mają zastosowania przepisy uogn i rozporządzenia ws podziałów.

Bo to nie jest jakikolwiek podział nieruchomości. Nabyta z mocy prawa nieruchomość nie jest odłączana z uprzedniej księgi wieczystej, a co najwyżej z niej wykreślana (i to też napewno nie z wniosku nowo "upieczonego" właściciela, bo nie ma on do tego prawa). Podkreślenia wymaga, że "odłączenie" i "wykreślenie" to zupełnie odrębne instytucje. Podział nieruchomości w swej istocie polega przecież na przeniesieniu praw do wydzielonej części nieruchomości na inny podmiot, podczas gdy przy zasiedzeniu takie przeniesienie własności nie zachodzi (własność nabywana jest z mocy prawa).

Pozdrawiam, Adam Wójcik.
Geodezja, w przeciwieństwie do matematyki, jest jednym wielkim błędem...

Offline UlaZ

  • Członek PTG
  • ***
  • Wiadomości: 2535
Odp: ŻĄDANIE SĄDU... CZY SŁUSZNE?...
« Odpowiedź #12 dnia: 17 Grudnia 2012, 09:12 »
Zgadzam się z Adamem. Faktycznie etap wykonywania mapy do zasiedzenia to coś innego niż etap zakładania kw.

Jarku... mam dla Ciebie zadanie za 100, a nawet za 1000 pkt. Chodzo mi o" prawidłowy wykaz dla nieruchomości objętej wnioskiem, z którego wynikić będzie wyraźne przejście z parcel gruntowych objętych księgami na działki ewidencyjne"
Pomijam , czy on jest potrzebny, czy nie.

Jak według Ciebie ( innych też zapraszam do dyskusji) taki prawidłowo wykonany wykaz powinien wyglądać.
W pierwszym załączniku jest obraz obecnej mapy ewidencyjnej, widać też drogę, która została wydzielona ( na geoportalu można znaleźć więcej) . W lwh. 323, która utaciła moc prawną jest pgr.5950/11. W kw KR1Y/ 00001690/1 jest pgr.5669, w kw KR1Y/1433/2 jest cz.pgr.5391/1 , w kw KR1Y/0001433/2 jest pgr.5239. Na razie tylko tyle.

W drugim załączniku jest stara mapa.
Dla ułatwienia dodam, że działka 8175 to pgr.5916/3.

Drogę, która została" wyodrębniona" widać. Na mapie do zasiedzenia, te fragmenty w poszczególnych działkach są odrębnie zaznaczone.

Jak taki" prawidłowy wykaz synchroniazacyjny" powinien wyglądać ? ???
Wystarczy mi wykaz synchronizacyjny  ( dla ułatwienia) tylko na poszczególne działki, przez które przebiega droga, już nie na  samą drogę ( taki, żeby części parcel nie było tylko  " bezpośrednie przejście" ).

Po " przerobieniu" tego przykładu, będzie " większa jasność", o czym dyskutujemy.
                               


Pozdrawiam, Ula  :)
« Ostatnia zmiana: 17 Grudnia 2012, 14:59 przez UlaZ »
Pozdrawiam, Ula

Offline Adam Wójcik

  • Członek PTG
  • ***
  • Wiadomości: 2864
Odp: ŻĄDANIE SĄDU... CZY SŁUSZNE?...
« Odpowiedź #13 dnia: 17 Grudnia 2012, 15:24 »
Powiem Ulka, że ja nic nie "kumam" z tych materiałów, które załączyłaś...  ???

1. Zupełnie nie wiem, co jest przedmiotem zasiedzenia. W szczególności nie mam pojęcia o jakie działki ewidencyjne - wykazane w obecnej ewidencji - chodzi...

2. Przedstaw - oprócz aktualnej mapy ewidencyjnej, na której zaznaczony będzie przedmiot zasiedzenia - także skan (skany) wypisów z egib dla tej działki (tych działek) ewidencyjnych.

Potem zobaczymy, co dalej...

Pozdrawiam, Adam Wójcik.
Geodezja, w przeciwieństwie do matematyki, jest jednym wielkim błędem...

Offline UlaZ

  • Członek PTG
  • ***
  • Wiadomości: 2535
Odp: ŻĄDANIE SĄDU... CZY SŁUSZNE?...
« Odpowiedź #14 dnia: 17 Grudnia 2012, 15:45 »
Przesyłam dwa załączniki.
Jeden to kawałek mapy z przedmiotem zasiedzenia, a drugi kawałek wykazu zmian danych ewidencyjnych, gdzie są aktualne działki z powierzchniami.
( Przedmiot zasiedzenia- na żółto ). Trzeba to " zsynchronizować" z obrazkiem wyżej, tak, żeby jedno odpowiadało bezpośrednio drugiemu  ??? ??? ???

Ilość punktów podnoszę do 2000.


Pozdrawiam, Ula :)

 
« Ostatnia zmiana: 17 Grudnia 2012, 15:53 przez UlaZ »
Pozdrawiam, Ula