Jak mawiał Kargul - "był czas przywyknąć". Jednym słowem był czas przywyknąć do chaosu legislacyjnego w naszej branży.
Zgadzam się z Tobą, że zawarta w rozporządzeniu definicja "geodeta uprawniony" jest, delikatnie rzecz ujmując, dyskusyjna.

Delegacja ustawowa do wydania tego rozporządzenia jest jednoznaczna, tj:
- wykonywanie geodezyjnych pomiarów sytuacyjnych i wysokościowych
- opracowywanie i przekazywanie wyników pomiarów do pzgik.

O tym, kto i w jakim trybie ma prawo wykonywać pomiary geodezyjne mające związek z opracowywaniem dokumentacji geodezyjnej (art 2 ustawy pgik) mówi przepis art 11 pgik. Art 11 ust 2 pgik, w mojej ocenie, jest błędnie sformułowany. Prawidłowe sformułowanie tego przepisu powinno brzmieć, że wykonawca ustanawia osobę wykonującą samodzielne funkcje w dziedzinie geodezji i kartografii o której mowa w art 42 ust 2 pkt 1 ustawy. A czy funkcja ta w relacjach tej osoby z wykonawcą prac zostanie określona jako - kierownik, dyrektor, koordynator czy inne coś, to już powinno wynikać z treści zawartej umowy cywilnej (umowy o pracę, zlecenia ...).

Definiując kierownika prac geodezyjnych w akcie prawnym rangi rozporządzenie, ustawodawca próbował jakoś zalepić lukę prawną w tym zakresie. Tyle, że, ani delegacja ustawowa do wydania tego rozporządzenia, ani też konstrukcja przepisów ustawy pgik, nie daje mu w tym zakresie kompetencji do umieszczenia w rozporządzeniu takiej definicji.