Przede wszystkim ustalasz granice nie trybem art. 39.1  PGiK a par. 37-39 rozporządzenia w sprawie EGiB..... 

napisałeś "art.39.1"
Artykuły odnoszą się do ustaw w rozporządzeniach są paragrafy.

Chief miał na pewno na myśli par. 39.1 rozporządzenia, czyli zgodne wskazania właścicieli lub władających, potwierdzone ich zgodnym oświadczeniem do protokołu.

Czy ten inspektor nie rozumienie prostych zdań, napisanych po polsku?....A może chce żebyś sfałszował dokumenty i zmienił coś co zostało wskazane przez właścicieli, a to już sprawa z kodeksu karnego chyba jest 

W każdym razie inspektor niech się - delikatnie mówiąc- odtenteguje od właścicieli i od Ciebie, bo Twoja rola w tej procedurze, to trochę podobna jest do roli notariusza, spisujesz to co Ci oświadczają właściciele  i sporządzasz dokumenty, nic więcej... Co za " pajac", stróż bałaganu w ewidencji, któremu wydaje się, że wie lepiej od właścicieli, gdzie są granice ich nieruchomości...

A skąd wiedzą, gdzie są granice tych własności, gdy granice te nigdy wcześniej nie były ustalane?

A jaki byłby wynik rozgraniczenia w rozumieniu tych urzędników?  Nie identyczny z tym, co ustalono na gruncie?.

Moim zdaniem, to ci urzędnicy chcą przenieść własność ( tą prawdziwą z gruntu) przez bezprawne dostosowanie ( poprawienie gruntu) do błędnej mapy.  To mapę ( ewidencję) się poprawia, a nie grunt....Pomieszało im się całkiem w głowach chyba?...

Niewiarygodne dane, są według nich wiarygodne... Ludzie to "matoły", a geodeta ma im( tym" matołom" ludziom) pokazać, jak mają mu granice wskazać....Moim zdaniem, te wyjaśnienia to kretynizm w najczystszej formie...

To chief już przestało być śmieszne, nad tą głupotą urzędniczą płakać trzeba, albo... " kosy na sztorc"...

Urząd działa na podstawie prawa, czyli każda czynność urzędnicza powinna mieć oparcie w przepisach...
a przepisy jedynie nas-geodetów upoważniają do analizy, które dane są wiarygodne, a które nie, a nie urzędników starostw...

Jaki przepis prawa daje im możliwość wypisywania takich wytycznych ( idiotycznych ) i żądania od geodetów ich przestrzegania?

 My mamy obowiązek przestrzegać przepisów, a nie nielogicznych interpretacji nie upoważnionych do tych interpretacji urzędników starostw powiatowych...

Poza tym, kto płaci za ten czas spędzony na płodzeniu tych kretynizmów w godzinach pracy.  Pewnie robią to za pieniądze z uwierzytelniania....Zamiast zająć się tym, co do nich należy, to wymyślają idiotyzmy, a operaty leżą na kupce i " kwiczą" tygodniami...