Witam, mam pewien problem dotyczącym różnic oznaczeń w dziale I-O oraz ewidencji gruntów i budynków. Podobną sprawę miała Ula Z w wątku SPRÓBUJMY TO WRESZCIE WYJAŚCIĆ… Prowadzona przeze mnie sprawa wyszła na jaw w momencie podziału, ale o tym później. Zacznę może od początku, to co na razie udało mi się ustalić.
Zgodnie z KW w dziale I-O wpisana jest działka nr 10, o powierzchni 5,00 ha, właścicielem w dziale II jest mój zleceniodawca. Wcześniej właścicielem był jego ojciec i jego dziadek. W KW znajduje się akt nadania ziemi z 1946 r., w którym dziadek mojego klienta otrzymuje działkę 10 o powierzchni 5,00 ha, zgodny ze szkicem lub mapą. W aktach KW brak jakiegokolwiek załącznika graficznego do aktu nadania ziemi, w całej KW brak jakiejkolwiek mapy.
Z księgi z której odłączono działkę 10 znalazłem rejestr klasyfikacyjno pomiarowy z 1953 r. z którego wynika, że dokonano scalenia i wymiany gruntów w wyniku, którego dziadek klienta jest właścicielem dwóch działek siedliskowej o pow. 1,00 ha, i drugiej rolnej o pow. 4,00 ha (numery działek identyczne jak w założonej później ewidencji gruntów i budynków). W tej księdze również brak jakichkolwiek map.
Z udostępnionych mi dokumentów z ewidencji gruntów i budynków wynika, że:
- w 1962 r. dokonano założenia ewidencji gruntów, właścicielem jest dziadek klienta, a oznaczenie i powierzchnia są takie same jak w rejestrze ze scalenia i wymiany gruntów opisanym wyżej.
- w 1971 r. dziadek klienta zostaje wykreślony z ewidencji gruntów (od właściciela wiem, że za długi odbierają mu ziemię), władającym zgodnie z ewidencją gruntów i budynków staje się Rolnicza Spółdzielnia Produkcyjna.
- w 1972 r. dokonują kolejnych scaleń i wymiany gruntów i byłe działki dziadka mojego klienta stają się częścią większych działek we władaniu RSP.
- w 1982 r. dziadek umiera i ojciec mojego klienta występuje do sądu o zwrot gruntów, sąd wydaje postanowienie o bez podstawnym odebraniu gruntów (zabrany majątek był większy a niżeli długi) i ojciec mojego klienta zostaje wpisany do ewidencji gruntów jako właściciel dwóch działek o pow. 1,00 ha i 4,00 ha, działki te powstały w wyniku wydzielenia gruntów z działek RSP w podobnej lokalizacji jednak nie taki sam kształt.
- 1988 r. na podstawie postanowienia sądu o nabyciu spadku właścicielem zostaje mój klient i zostaje wpisany do ewidencji jako właściciel.
- 2010 r. mój klient zleca geodecie podział działki z działki siedliskowej zgonie z WZ. Zostaje wydana decyzja przez Gminę, właściciel idzie po wypis i wyrys, i Starosta odmawia wydania tegoż dokumentu. Geodeta od podziału umywa ręce i zostawia człowieka problemem, a podział nie zostaje ujawniony w ewidencji gruntów i budynków do dnia dzisiejszego.
- w 2013 r. Starosta wykonuje modernizację EGiB obrębu.
Starosta twierdzi, że jest on właścicielem działki 10, na którą nie ma pokrycia graficznego (czyli jest właścicielem ale nie wiadomo czego) i nie wyda wypisów i wyrysów.
Mój klient próbował jakoś załatwić tą sprawę, ze Starostą, najpierw sam później przez prawnika (również pracującego w Starostwie), ale wszyscy twierdzą, że sprawa nie jest do załatwienia.
Co według Was powinien zrobić właściciel tej działki. Skarga na Starostę?
Poza tym super forum, rzeczowe i wiele ciekawych spraw i wyroków.
Pozdrawiam