No cóż sytuacja nie napawa optymizmem..
Tym bardziej, że kryzys jaki się szykuje będzie dotyczył całej gospodarki.
Jakie rozwiązania można rozważać w tej sytuacji? Póki co nie ma żadnych konkretów w/s „tarczy antykryzysowej”, są ogólniki, a wiadomo, że diabeł tkwi w szczegółach.
Zakładam, że ta „tarcza” niewiele nam pomoże i sami musimy szukać sensownych rozwiązań, jeśli takie w ogóle istnieją.
Mamy wprowadzony „ustawowy stan wyjątkowy”, a nie konstytucyjny i to powoduje, że zostaliśmy pozostawieni sami sobie, nie chroni nas w zasadzie nic jeśli chodzi o skutki tego „ustawowego stanu wyjątkowego”.
W tej sytuacji można rozważyć następujące działania:
- zawieszenie działalności gospodarczej. Takie posunięcie jest możliwe jedynie dla przedsiębiorców, którzy nie zatrudniają pracowników, a jeśli jest to spółka cywilna, to wszyscy wspólnicy muszą zawiesić działalność. W czasie zawieszenia nie opłacamy składek ZUS, nie wystawiamy faktur, nie prowadzimy żadnej działalności gospodarczej, ale regulujemy należności które powstały przed zawieszeniem np. opłata za telefony, czynsz, leasing, itp. Jeśli nie zarejestrujemy się jako bezrobotni, to w trakcie zawieszenia nie mamy prawa do świadczeń lekarskich, chyba, że mąż/żona pracująca zgłosi nas do ubezpieczenia w swoim zakładzie pracy. Nie stoi również nic na przeszkodzie, aby w trakcie zawieszenia działalności gospodarczej zatrudnić się jako pracownik w innym przedsiębiorstwie.
- w gorszej sytuacji są przedsiębiorcy, którzy zatrudniają pracowników, gdyż aby móc zawiesić swoją działalność, w pierwszej kolejności musieliby zwolnić pracowników, co też nie jest proste i natychmiastowe z uwagi na okres wypowiedzenia. Poza tym zwalnianie pracowników to powinna być już ostateczność.
- można też (tak jak obiecuje Rząd, ale to się okaże po oficjalnym opublikowaniu pakietu ustaw) w pierwszej kolejności skorzystać z odroczenia ZUS, a następnie starać się o jego umorzenie.
Ale czy to tylko jest problem ze składkami ZUS?
Chyba nie, bo tak jak wyżej pisałam, każda firma ma inne koszty stałe, które nawet podczas zawieszenia musi ponosić. Jeśli nie będzie dochodu, albo będzie minimalny, to niestety powstanie problem zwykłych comiesięcznych zobowiązań takich jak raty leasingowe, czynsz, opłaty za media, a wzięcie kredytu nawet z zerowym oprocentowaniem na tego typu opłaty (czyli typowy kredyt konsumpcyjny, a nie inwestycyjny), może okazać się gwoździem do trumny naszej działalności.
Nie chcę, aby mój komentarz zabrzmiał mega pesymistycznie, po prostu podzieliłam się z Wami swoimi przemyśleniami.. a co będzie dalej.. tego nikt nie wie i nie jest w stanie przewidzieć.
Póki co trzymajmy się i nie dajmy się temu czemuś co szaleje na całym świecie. Tak sobie myślę, że jak człowiek jest zdrowy to sobie poradzi w każdej sytuacji.