Nie koncentruj się na skutkach. Skup się na przyczynach.
Dla mnie to, że kazałeś sporządzić mapę do celów projektowych brzmi trochę jak bełkot. Były wykonywane w związku z tym Twoim zleceniem jakieś pomiary w terenie?
Zrozumiałbym gdybyś napisał, że kazałeś wykonać wznowienie znaków granicznych lub rozgraniczenie i dysponujesz operatami z z tych czynności.
Czy może istnieć operat ze sporządzenia mapy do celów projektowych (informacyjnych)?
Zajmij się historią zmian współczynników punktów granicznych.
Dotrzyj do operatów a zrozumiesz na czym to polega i kto Ciebie wykantował.
Oczywiście weź pod uwagę, że to Ty się mylisz i "na siłę", wykorzystując pomyłkę/lenistwo jakiegoś geodety/urzędnika szukasz "furtki", aby bezzasadnie powiększyć swoją działkę kosztem sąsiada.
Np. kupiłeś działkę o powierzchni 1000 mkw. i tyle masz. No ale gdyby zaliczyli ci ten 1 metr to miałbyś 1030 mkw.
Piszę to tylko po to, abyś nie zaogniał sytuacji.
Może, jeżeli ziemia jest na twoim terenie tania to warto te 30 mkw odkupić od sąsiada. Pamiętaj, wejście na drogę sądową to koszty adwokata, koszty biegłego i kilka lat procesowania się.
Czym ty dysponujesz? Jakimiś mało wiarygodnymi mapami do celów projektowych? Kogo masz po swojej stronie?
Na pewno będziesz miał przeciwko sąsiada, kilku geodetów i urzędy geodezyjne. Myślisz, że wygrasz nie dysponując konkretnymi dokumentami w postaci operatów technicznych?
Czyli co dysponujesz mapą w skali 500:1 i granica jest przesunięta o 2 mm?
A może masz mapę w skali większej?
A może te twoje mapy to kopie wykonane na ksero, ze zmienionymi skalami?
Czy sprawdzałeś to mierząc odległości pomiędzy znakami w postaci krzyżyków na tych twoich mapach?
A może nie wiesz, że kiedyś geodeci wcale nie musieli rysować map w skali i ta twoja pożółkła mogła być własnie tak wykonana.
A co wiesz na temat czołówek. Na tej twojej pożółkłej jakieś powinny być?
A co wiesz na temat granic sąsiednich działek?
Przecież jak Tobie przesunięto punkty graniczne to i punkty graniczne jeszcze innych sąsiadów musiały zostać przesunięte?
No chyba, że się rozmnożyły?
Itd. mógłbym gdybać.