Kontakt

Polskie Towarzystwo Geodezyjne
Prezes Zarządu PTG:
Dorota PAWŁOWSKA-BASZAK
Adres do korespondencji:
ul. Elizy Orzeszkowej 6 lok 4
59-220  LEGNICA


Zarząd PTG:
E-mail: zarzad@ptg-org.pl

Komisja Rewizyjna PTG:
E-mail: komisja.rewizyjna@ptg-org.pl

Sąd Koleżeński PTG:
E-mail: sad.kolezenski@ptg-org.pl


NIP: 637-215-37-14
REGON: 121032220
KRS: 0000333653

Numer konta:
mBank
74 1140 2004 0000 310279 379255

Członkostwo w PTG

Instytucje geodezyjne







Autor: kamillo002 Wątek: Mam problem....  (Przeczytany 2615 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline kamillo002

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1
Mam problem....
« dnia: 26 Sierpnia 2011, 07:08 »
Mam mały problem, dziele działkę i na szkicach z zał. ewidencji gruntów, punkty załamania granicy są na prostej między dwoma punktami. Ze współrzędnych odległość między punktami wynosi 100,00m, natomiast ta na szkicu to 100,25m (pomierzona).
Nie wiem, czy w obliczeniach należy podać wartość pomierzoną, bo odchyłka pomiaru dł. przewyższa  dwukrotną dopuszczalną. Czy też może nie wpisywać pomierzonej długości?

Jeśli wpiszę pomierzoną 100,25m to te 0,25m rozrzuci , a z drugiej strony co będzie jak wyjdzie różnica nie 25cm a 70cm?

PROSZĘ O POMOC.

Offline Jarek Thor

  • Zarząd PTG
  • *****
  • Wiadomości: 2486
Re: Mam problem....
« Odpowiedź #1 dnia: 26 Sierpnia 2011, 15:18 »
Faktycznie masz problem. I nie wiem, czy będziemy w stanie pomóc Ci go rozwiązać. I wcale nie chodzi o to, ze Twój przypadek jest wyjątkowy lub bardzo skomplikowany. A dlatego, że właściwe zachowanie się zależy od wielu spraw. A ponadto Twój wybór w podjęciu decyzji będzie jeszcze weryfikowany przez urzędnika. I chyba najprościej byłoby Ci podpowiedzieć, abyś spytał kierownika ośrodka dokumentacji (geodetę powiatowego) co należy uznać za właściwe i co przyjąć do obliczeń. Wtedy z pewnością stosunkowo łatwo zdasz operat. Ale takie działanie nie daje żadnej gwarancji, że wykonany przez Ciebie podział z wcześniejszym przyjęciem granic, bedzie prawidłowy. Raczej powinieneś sobie zdawać sprawę, że granica o której wspominasz nie jest własnością urzędnika. I jak coś uznasz (przyjmiesz) nie właściwie, zostawisz ludzi u których mierzysz z problemem. Ogólnie chodzi mi o to, że to geodeta wykonawca powinien w oparciu o właściwe analizy dokumentów i stanu na gruncie, podjąć właściwą decyzje co do przebiegu granic dzielonych działek. Z tego co napisałeś posiadasz dokumenty z okresu zakładania ewidencji. To ja Ci powiem, że wyszło całkiem sporo wyroków sądów administracyjnych, że takie dokumenty nie mogą być podstawą do wznowienia/wyznaczenia. Więc należy uznać, że nie są one całkowicie wiarygodne do określenia zasięgu własności, a tym samym do stwierdzenia o właściwym stanie prawnym na gruncie. Czyli w Twoim przypadku dokumenty są kiepskie i niewiarygodne. A tym samym i współrzędne są niewiarygodne, bo jesli nie masz materiałów z późniejszych pomiarów, to niby skąd one maja być wiarygodne? Moim zdaniem w takich przypadkach należałoby ustalić granice w wybranym, odpowiednim trybie. I protokolarnie w obecności właścicieli rozstrzygnąć, gdzie jest faktyczna granica miedzy sąsiadami i ją zatwierdzić nowym pomiarem. I raczej Ty jako wykonawca musisz to zrobić. Urzędnik nie powinien mieć nic do tego. Ale niestety bardzo często lubi mieć coś do powiedzenia z pozycji "zza biurka". Więc jeśli nie masz wystarczającej pewności siebie, lepiej wszystko uzgodnij z odpowiednim "panem i władcą".
pozdrawiam
Jarek