Witam Wszystkich.Postarm sie w skrócie opisać procedure z rozgraniczenia mnie z sąsiadem i moze rozwiejecie moje wszelkie wątpliowosci.W grudniu 2014 sąsiad wniósł do starostwa o rozgraniczenie naszych działek.Przez sporny teren przebiega droga.Mój ojciec opity przez niego,zgodził sie aby sasiad dojeżdzał do domu moim ogrodem.W sumie po 3 dniach zaczał nabijac kołki ale kołki znikały kazdej nocy wiec dał sobie spokój.W marcu 2015 był geodeta gminy na ogledziny w terenie i orzekł że jest spór.W dalszym okresie czasu starostwo rozpisało dwa przetagri na rozgraniczenie w których nie wzieła udziału żadna firma( tu z poczatku myślałem że beda nabijac kołki czy cos ale to chodziło o zrobienie operatu).WG NAJNOWSZYCH MAP JAKIE SĄ W GMINACH STAROSTWACH POWIATACH ITD...ODLEGŁOSC GRANICY OD MOJEGO DOMU TO JAKIES 7 M (od rogu domu) Sasiad zaczął te sprawe bo znalazł stara mape PROJEKTOWĄ(prawnie juz nie ważna bo było na tym terenie par einnych projektów) lecz na tej jego mapie odległosc granicy to jakies 4 metry.CZY STAROSTWO POWINNO BRAC TE STARA MAPE NA POWAZNIE??kTÓRA MAPA JEST WAZNIEJSZA,MOJA ZASADNICZA EWIDENCYJNA CZY JEGO PROJEKTOWA.Czuje że ktos chce mnie oszukac dlatego że ostatnio znów przyszlo pismo ze starostwa(MIESIĄC TEMU) a tam pisze że zostały zrobione jakies korekty na mapie,jakies mapki uzupelniające itd.Co by oznaczało że jesli starostwo poszło na ręke sąsiadowi,to po prostu okradziono mnie z gruntu!!!A jak mówie nie było prawnie rozgraniczenia,nie było żadnej ugody czy protokołu,wiec nie wiem co mam myśleć.Boje sie matactwa.Tydzien temu stawiłem sie u geodety w starostwie i zapoznałem sie  z planowanym przebiegiem granicy.Jednak ją zmienili(BEZ UGÓD BEZ PROTOKOŁOW ITD.) ODSZUKANO OPERAT Z 92 ROKU..i TEN WŁASNIE UZNANO.wG GEODETY W NAJNOWSZYCH MAPACH DO KTÓRYCH ROBIŁEM SPADEK PO OJCU JEST BŁĄD.Wyszło na to że zabrano mi jakies pół ara ziemi na rzecz sąsiada a tym samym ni ebede miał wjazdu do garażu jeśli postawie ogrodzenie w odl ok 4 m od domu.Mam 14 dni na odwołanie sie od decyzji.SKORO PRZYSZŁA DECYZJA TO DLACZEGO NIE DOSTAŁEM NOWYCH MAP??? JAKĄ MAM PEWNOŚĆ ŻE MAPY NIE ZOSTANĄ W OSTATNIEJ CHWILI ZMIENIONE ŻEBY JESZCZE BARDZIEJ DOŁOŻYC MOJEJ ZIEMI SĄSIADOWI A GEODETA WYPRZE SIE TEMU CO TŁUMACZYŁ MI NA SPOTKANIU TYDZIEN TEMU??pO 14 DNIACH NIE BEDE JUŻ MOGŁ NIC ZROBIĆ.DECYZJA PRZYSZŁA DZIS.

Dziękuje za odpowiedz.Na spotkaniu z geodetą widziałem jakby tylko szkice na mapach z nowym przebiegiem granicy.Były to linie naniesione przez niego samego.Nowych map tych poprawionych mi nie pokazywał.Częsciowo byłem zadowolony z przebiegu granicy który mi wskazał.Ale boje sie tego że i tak coś zostanie zmienione na moja niekorzysc. I po tych 14 dniach nie bede juz mógł nic zrobic.Czyli mam rozumieć że nowa mapa jest juz dostepna w starostwie i moge ją wykupic??Geodeta zapewniał mnie że mapy przyjda z decyzja ale widocznie mylił sie.

Częsc administracyjną prowadziło starostwo.Też sie dziwie dlaczego sąsiad ni eposzedł z tym do gminy tylko do starostwa.Tak,chodzi o rozgraniczenie bo geodeta ze starostwa był na gruncie na oględzinach.

Przepraszam ale zaufałem osobie, która nie jest geodetą ale myślałem, ze wie co pisze...

Postarm sie w skrócie opisać procedure z rozgraniczenia mnie z sąsiadem i moze rozwiejecie moje wszelkie wątpliowosci.W grudniu 2014 sąsiad wniósł do starostwa o rozgraniczenie...

Ale w sumie to moja wina bo chociaż z tych paru słów powinienem był zauważyć, że sprawa jest całkowicie inna niż autor ją przedstawił. Szanowny Panie @overek w następnych postach proszę używać zwrotów z dokumentów a przede wszystkim z decyzji a nie tych co się Panu wydają, że są adekwatne do oglądu sytuacji jak ją Pan odbiera. Najlepiej jakby Pan podłączył skan decyzji po "utajnieniu flamastrem" informacji wrażliwych. Już my geodeci prawidłowo zdiagnozujemy fakty.

Brawo Wioletto za spostrzegawczość. Wstyd mi... 

No i wszystko jasne. Decyzja jest w sprawie wprowadzenia zmian do bazy EGiB.
Z decyzji wynika, iż przy modernizacji ewidencji gruntów, wykonawca błędnie przyjął granice, które to należało przyjąć  z operatu z 92 roku (kerg 8/92-3879).
Prawdą jest to, że starosta prowadzi EGiB i to w jego obowiązku należy prowadzenie jej zgodnie z dokumentacją, jaka jest zaewidencjonowana  w PZGiK i po wniosku sąsiada, na swój koszt starosta zlecił wykonanie dokumentacji prostującej ten błąd (operat z 21016 P.1805.21016.1390).
Co do samego błędu jak i wykonania operatu z 2016 r. trudno cokolwiek powiedzieć. Wierzę, że wykonawca był rzetelny i wykonał swoją pracę zgodnie z przepisami.
Co do samej decyzji się nie odniosę, bo moim zdaniem starosta chyba nie wie co to jest wykaz zmian gruntowych a co to jest wykaz zmian danych ewidencyjnych działek. Brakuje mi także tutaj dokładnego uzasadnienia faktycznego w tej decyzji (decyzja ma tylko 2 strony?). Ale to zarzuty wynikające z kpa. 

Dlatego też przysługuje Panu odwołanie do WINGiK, jeśli się Pan nie zgadza z decyzją.

Ula, ja nie chcę oceniać opracowania, bo jego nie widziałam, zapewne wykonawca zrobił to co miał w specyfikacji. Co do samej specyfikacji, to pewnie jest to co piszesz, że starosta chyba nie wie co robi, o czym świadczy ta decyzja, która ma szereg uchybień już na wstępie związanych z kpa.
Dalej naiwnie wierzę, że geodeci są rzetelni, pewnie niebawem przyjdzie mi zmienić poglądy.

Ula, w pełni się zgadzam, że masz dużo więcej doświadczenia, tego nie neguję.
Po prostu nie chcę tego oceniać.
Pan prosił o poradę, dostał wskazówki, czy z nich skorzysta, jego sprawa.