Ależ Leszku ja też jestem tego zdania, że ta decyzja to jest totalna masakra.
Chodzi mi tylko o to, że nie wiemy co wykonawca wykonał i ja nie chciałabym osądzać, zanim nie zobaczyłabym dokumentów.
Nie twierdzę też, że zrobił dobrze.
Na przykładzie tej decyzji widać jak powiaty znają się na przepisach.
Weźcie na przykład decyzję mojej klientki, o której opisywałam w innym wątku. Klientka się od niej odwołała 14 czerwca, do dnia dzisiejszego jeszcze sprawa wisi w WINGiK, bo starosta stwierdził, że sąsiadce się nie podoba granica i on nie wprowadzi zmiany do ewidencji....

Bardzo dziękuje za odpowiedzi.Oględzin w terenie dokonał geodeta powiatowy który pracuje w starostwie.Potem były dwa przetargi na robote.W drugim przetargu zlecono to geodecie który prowadzi działnosc prywatną.Podsuneli mu operat z 92 roku i do tego własnie operatu wykonał dokumentacje.Powiedział mi ze jakby kazano mu przyjechac na grunt i wyznaczyć granice to by tak zrobił.Ale kazano mu tylko sporządzić dokumenty.Dziwnie ta sprawa wygląda.Brak jest nawet podpisu Starosty na tej decyzji jakby on tego w ogóle nie widział.Gdy byłem na spotakniu z geo powiatowym i pytałem dlaczego akurat op z 92 roku jest uznany to powiedział że starszych nie ma.Cóż moge jeszcze powiedzieć.Z tego co wiem to sąsiedzi czyli rodzice Pana Józefa doorywali sobie co roku przez iles tam lat naszego gruntu.Tak twierdzi do tej pory dwójka innych moich sąsiadów.

No dobrze, ale jaki jest obecnie przedstawiony na mapie przebieg tej granicy po tej decyzji o aktualizacji mapy ewidencyjnej?

Widziałeś mapę po aktualizacji, masz jakieś zastrzeżenia?

Bo to, że decyzja może i ma jakieś tam prawnicze niedociągnięcia jest dla Ciebie myślę sprawą drugorzędną.
Moim zdaniem, jeżeli faktycznie mapa ewidencyjna była błędna gdyż pomijała i nie uwzględniała stanu wynikającego z ustaleń i pomiaru w 1992 r. to działanie starosty polegające na wkreśleniu do mapy ewidencyjnej przebiegu granicy wynikającego z dokumentu jakim jest ten operat z 1992 r jest prawidłowe.
Czepialstwo względem "słówek" użytych w decyzji jest może i uzasadnione, ale merytorycznie mało istotne.

Tak jak pisałem wyżej.Widziałem tylko nowe linie naniesione długopisem na starych mapach.Z innym przebiegiem granicy.Na starych czyli na tych do których robiłem spadek po ojcu w 2012 roku czyli najnowszych jakie były dostepne do tej pory w urzedach.Nie wiem czy juz są nowe mapy które pokazują najnowszy stan po decyzji.Geo który robił dokumentacje czyli ten który  ma działalnosc prywatna powiedział że juz powinny tam byc.Gadałem z nim pare dni temu.Po niedzieli wybieram sie do starostwa i wtedy sie upewnie.Najgorzej bedzi ejak tych map nie ma a mi minie termin złożenia odwołania.Bo jeśli  wchodza tu w gre jakieś dobre znajomosci w starostwie p Józefa(wnioskodawcy) to moze okazac sie że nie zabrano mi pół ara a może więcej.

 Tak jak mówiiłem ludzie sie mylą.Moze to pół ara nie było nigdy moje/nasze.Jednak geo powiatowy u którego byłem nie potrafił mi nawet na tych poprawionych przez niego mapach dokładnie wskazać granicy bo nie wiedział jak to bedzie w terenie czy jakos tak.Dowiedziałem sie tylko że w jednym miejscu bedzie to 4.50 m od domu i tyle.A chodzi tu o odcinek ok 50m.

A mnie nadal bardzo ciekawi sposób wykonania tej " mapy uzupełniającej..." bez wizyty w terenie...

I powołanie się na par.36 pkt 5 rozporządzenia....

Moim zdaniem nie są to " drobne niedociągnięcia",  a poważne naruszenia przepisów...

 Czyli rozumiem że nawet po tych 14 dniach jesli sie nie odwołam to moge teraz JA wniesc do starostwa o rozgraniczenie bądz wznowienie granic??Geodeta który to rzekomo pomylił sie w 92 roku zyje.Jest na emeryturze.Mieszka pare km ode mnie.Ciekawe jakby zareagował na to że jego koledzy po fachu twierdzą iż to on zawalił sprawe w czasie roboty a tym samym pozbawił mnie wjazdu w garaż.To co mam teraz isc do niego żeby mi budował nowy garaż za swoje??To nie w moim stylu...Bede chciał zrobic dobudówke tzn dwie sciany .Jedna od strony spornej działki z sąsiadem.Ogrodzenie bedzie 5 cm od granicy z sąsiadem.Mam nadziej że nikt mi nie zabroni dobudowac zespolonego z domem garażu.Dwie sciany i drzwi.Oczywiscie od strony sąsiada sciana bez jakichkolwiek otworów choć to zwykłe rolne pole a jego dom jest jakies 50 m od mojego.

dla mnie to jakaś chora sytuacja starosta organizuje nasiadówki w celu wykazywania granic
jakaś zazdrość o kompetencje burmistrza czy co?
pojawia się trzecia forma ustalenia granic - konfiguracja granicy(czasem chyba lepiej mieć nieskonfigurowaną granice )
nie dość że wprowadzono te dziwne ustalenia  przebiegu  granic  działek  ewidencyjnych, których to ustaleń dokonuje wykonawca(czasami weryfikator) to teraz starosta w wyniku nasiadówek może wykazywać czyli konfigurować według wybranych prze siebie dokumentów
nie bardzo rozumiem działanie geodety w tej sprawie czy to było wznowienie czy ustalenie do celów EGiB -
'mapa uzupełniająca z wykazem zmian gruntowych", a może jeszcze jakaś nowa procedura hm?
raczej na pewno, można by zobaczyć w zgłoszeniu o ile zgłosił...
cóż może nie ma się czym łamać
zasięg prawa własności może być gdzie indziej niż granica działki ewidencyjnej, a o granicy skonfigurowanej przez starostę nie wspomną