Witam!

Po dzisiejszej wizycie w Ośrodku i odebraniu protokołu z tak bzdurnymi uwagami, że ręce opadają mam dość geodezji.
Niewiedza Pani inspektor poraża, nawet dyskutować mi się z nią nie chce ? Jak dyskutować z kimś, kto nie wie o czym jest dyskusja?  
Na dodatek na tzw. niebieskim forum poczytałam sobie wątek " szkoda gadać, a może robić za darmo " o cenach w geodezji. Załamać się można.  Jak ja dziękuję Bogu, że mój syn nie posłuchał mojej rady i nie studiuje  geodezji tylko  automatykę i robotykę na wydziale elektrycznym na AGH. Nie będzie musiał konkurować np. z dumnymi absolwentami Wyższej Szkoły Przedsiębiorczości w Nowym Saczu, którzy podział zrobią za 1300 zł, rozgraniczenie za 1400, mdcp za 550 a wytyczą wszystko za 350 zł, zamówienia przyjmą drogą elektroniczną i mapy przywiozą do domu klienta.  
Chcemy, żeby geodeta był osobą zaufania publicznego. Czarno to widzę. Geodetów "produkuje  się " na pęczki. Kolega wykłada geodezję w jakiejś tam filii czegoś tam w Robczycach. Jak opowiada jaki jest tam poziom to tragedia. Czytam, że geodezję studiuje się już w różnych dziwnych miejscach. Co oni wszyscy będą robić ? Niedługo faktycznie chyba za darmo.

Wybaczcie moje czarnowidztwo, ale dzisiaj mam dość geodezji !!! Zobaczę co będzie jutro.

Pozdrawiam, Ula

elipse, ile bierzesz za wiązkę palików?