Cześć joftek.
Moim zdaniem nasza dyskusja zaczyna mieć zły obraz. A dlaczego tak myślę? Bo źle się dzieje, jeśli na tym forum zaczynamy rozgrywki personalne. Uwierz mi, że wyjątkowo się staram żeby nikogo nie urazić nawet wtedy, jeśli uważam, że ma inne zdanie ode mnie. Każdy ma do tego prawo. Ty także. Ja dobrze zrozumiałem Twoje pisanie "z przymrużeniem oka" wobec Uli i liczę, że Ty także podobnie odbierzesz to co piszę w stosunku do Ciebie. Forum ma jednak to do siebie (tak sądzę), że wymieniamy poglądy po to, żeby się czegoś wspólnie nauczyć. A nie po to, żeby udowadniać własne racje. Choć prawdę mówiąc rozumiem, że ktoś jest czegoś nauczony przez własne doświadczenia i tą wiedzę stara się przekazać tutaj. Nikt jednak z nas nie jest nieomylny (mnie też to dotyczy) i uważam, że poprzez wymianę zdań na tym forum wiele się nauczyłem i podobnie to działa dla innych.
Co do kolegi, który podpisuje się tu loginem jm powiem Ci tyle, że nie chcę być jego adwokatem ale wiem, że na tym forum jest niewiele osób z takim doświadczeniem jak On. Mogą Ci nie pasować jego wypowiedzi bo z pewnością On też nie jest nieomylny. Ale proszę Cię, żebyś nie traktował jego wypowiedzi jako brak kultury osobistej, bo moim przynajmniej zdaniem nie powinno się kogoś tak traktować tylko dlatego, że ma odmienne zdanie. Ja oczywiście nie jestem dla Ciebie osobą autorytatywną ale powiem, że dla mnie kolega jm, jest sporym autorytetem i bardzo szanuje jego wypowiedzi, choć nie zawsze się z nim zgadzam.
A wracając merytorycznie do dyskusji powiem tak.
Adam w swej wypowiedzi w bardzo prawidłowy sposób odniósł się do właściwego nazywania i właściwego zrozumienia pewnych określeń wynikających z zapisów prawnych. Liczę więc na to, że w właściwy sposób przeanalizujesz to, co On napisał.
W odpowiedzi na słowa Adama napisałeś
Adamie
niby tak , ale zwróć uwagę, że art. 39.5 w PGiK nie jest od zawsze i przed nim też była procedura wznowienia znaków granicznych.
Nie wiem na ile znasz historię Ustawy Prawo geodezyjne i kartograficzne ale widzę, że wiesz, że podlegała ona ewolucjom w czasie. Na dziś mamy jednak jakiś stan obowiązujący i nie widzę potrzeby wracać w przeszłość. Prawo geodezyjne nigdy nie było doskonałe (prawie nigdy, ale nie chcę rozwijać tego wątku) i w czasach gdy nie było ustępu 5 w art.39 każdy sobie radził na tyle, ile potrafił. Ponieważ prawo nie było doskonałe Pan Bojar uwzględniając potrzeby i niedoskonałość prawa, stał się twórcą ustępu 5 w art.39 ustawy PGiK. I chwała mu za to. Dzisiejsze jednak problemy nie wynikają moim zdaniem z zapisów w art.39, lecz z późniejszych przepisów, między innymi ws podziałów. Tam napisano, że możemy wyznaczać i utrwalać po prawomocnej decyzji i mało kto się zastanawia nad tym, że ten przepis funkcjonuje dopiero od 2004 r. Więc zgadzam się z Tobą, że wszystko co było wcześniej ujawnione jako punkt graniczny, może być wyznaczone i utrwalone znakiem granicznym bez dodatkowych procedur wynikających z rozporządzenia o podziałach. To, że się z Tobą zgadzam napisałem niejako "awansem", bo wprost tego nie napisałeś. Ale tak odebrałem to, co chciałeś przekazać.
pozdrawiam
Jarek