Jednym z tematów, jaki ostatnio co chwilę pojawia się na naszym Forum i wzbudza gorące dyskusje, jest kwestia sposobu dokonywania weryfikacji dokumentacji geodezyjnej przekazywanej przez wykonawców prac geodezyjnych i prac kartograficznych do pzgik.
Temat ten swego czasu podjął Leszek, który - nie ukrywam - zainspirował nas do szczegółowego "przyjrzenia się" sporządzanym na tę okoliczność protokołom weryfikacji. I okazuje się, że tutaj - przynajmniej u nas - dzieją się wręcz "cuda na kiju"... Poczynając od dat zamieszczanych w protokołach, na samej procedurze weryfikacji kończąc..
Dla przedstawienia tego, jak ma być wg ustawy, zacytuję kilka przepisów regulujących tę kwestię:
Art. 12a. 1. Wykonawca prac geodezyjnych lub prac kartograficznych zawiadamia organ Służby Geodezyjnej i Kartograficznej, do którego zostały zgłoszone prace geodezyjne lub prace kartograficzne, o zakończeniu tych prac, przekazując:
1) zbiory nowych, zmodyfikowanych lub zweryfikowanych danych, które należą do zakresu informacyjnego baz danych, o których mowa w art. 4 ust. 1a pkt 1–5 i 8–10 oraz ust. 1b;
2) dokumenty wymagane przepisami wydanymi na podstawie art. 19 ust. 1 pkt 11 lub ich uwierzytelnione kopie.
Art. 12b. 1. Organ Służby Geodezyjnej i Kartograficznej, do którego przekazane zostały zbiory danych lub inne materiały stanowiące wyniki prac geodezyjnych lub prac kartograficznych, niezwłocznie weryfikuje je pod względem zgodności z przepisami prawa obowiązującymi w geodezji i kartografii, w szczególności dotyczącymi:
1) wykonywania pomiarów, o których mowa w art. 2 pkt 1 lit. a, oraz opracowywania wyników tych pomiarów;
2) kompletności przekazywanych wyników wykonanych prac geodezyjnych lub prac kartograficznych.
(...)
3. Wyniki weryfikacji utrwala się w protokole.
(...)
6. W przypadku negatywnego wyniku weryfikacji właściwy organ Służby Geodezyjnej i Kartograficznej zwraca wykonawcy prac geodezyjnych lub prac kartograficznych przekazane przez niego zbiory danych lub inne materiały wraz z protokołem zawierającym opis stwierdzonych uchybień i nieprawidłowości.
7. W przypadku negatywnego wyniku weryfikacji wykonawca prac geodezyjnych lub prac kartograficznych ma prawo, w terminie 14 dni od dnia otrzymania protokołu, ustosunkować się na piśmie do wyników weryfikacji.
8. Jeżeli organ Służby Geodezyjnej i Kartograficznej nie uwzględni stanowiska wykonawcy prac geodezyjnych lub prac kartograficznych wydaje decyzję administracyjną o odmowie przyjęcia do państwowego zasobu geodezyjnego i kartograficznego zbiorów danych lub innych materiałów sporządzonych przez tego wykonawcę.
1. Daty.
Wbrew pozorom jest to bardzo ważne. Ustawa stanowi, że weryfikacja dokumentacji następuje
niezwłocznie po przekazaniu dokumentacji do organu. A więc datą startową jest
data przyjęcia przez organ "Zawiadomienia o zakończeniu prac", którego załącznikiem jest operat techniczny. "U nas" dotychczas wcale nie było to takie oczywiste... Dokumentacja wędrowała bowiem "z półki na półkę", a to do tzw. "kartowania", a to nie wiadomo gdzie... A w protokole weryfikacji wpisywano
datę wpływu operatu na biurko osoby dokonującej weryfikacji. I okazywało się, że faktycznie weryfikacja była dokonywana niezwłocznie. Wręcz tego samego dnia... Pomimo, że Zawiadomienie wraz z operatem do organu wpłynęło kilka tygodni wcześniej... A to jest źle. Bo to nie jest tak... W protokole weryfikacji ma być zamieszczana data przekazania przez wykonawcę dokumentacji do organu, a nie data wpływu tej dokumentacji na biurko osoby weryfikującej. A to wielka różnica - w kontekście obowiązku niezwłoczności - działania organu w przedmiocie dokonywania weryfikacji...
Wytknęliśmy to naszemu "organowi"... Chyba skutecznie, bo potwierdził to WINGiK w decyzji uchylającej odmowę przyjęcia operatu do zasobu... No i teraz - podobno - mamy składać Zawiadomienia wraz z operatami "na dziennik' starostwa. I to z naszej winy...
Tyle tylko, że naszym zdaniem tak być powinno od początku. Niech na każdym zawiadomieniu i operacie będzie data wpływu. Będzie można stwierdzić, czy weryfikacja dokumentacji przekazywanej do zasobu jest dokonywana w kolejności jej wpływu do starostwa. Bo na dzień dzisiejszy mamy ku temu podejrzenia, że wcale tak się to nie odbywa...
2. Urzędowy formularz protokołu weryfikacji.
Na ten aspekt zwrócił swego czasu uwagę Leszek. I miał rację... Otóż "u nas", w Legionowie, dla mdcp, inwentaryzacji, wytyczenia budynków, weryfikator "lekko" zmodyfikował wzór protokołu... W „Protokole weryfikacji” zamieszczane są bowiem dodatkowe, nie wymienione w rozporządzeniu, punkty:
8. Druga kontrola – po usunięciu usterek przez wykonawcę pracy geodezyjnej;
9. Data przekazania przez wykonawcę prac geodezyjnych i kartograficznych dokumentacji zawierającej zbiory danych i inne materiały do ponownej weryfikacji;
10. Wyniki drugiej weryfikacji.
Niby nic... Druga, albo jakaś tam kolejna weryfikacja... Skoro organ stwierdził jakieś uchybienia (negatywnie zweryfikował przekazywany operat), geodeta coś poprawił, albo i nie... No to organ odnosi się to tego...
Zonk. Bo to ma się nijak do wyżej zacytowanych przeze mnie przepisów ustawy! Nie ma żadnej "drugiej", albo "ponownej" weryfikacji!
"U nas", ostatnio, doszło wręcz do mistrzostwa świata... Osoba weryfikująca w "Protokole weryfikacji" w pkt 10 ("Wyniki drugiej weryfikacji") zapisała: „odmawiam przyjęcia operatu. Uwagi nie zostały uwzględnione”. Tego samego dnia Geodeta Powiatowy wydał ponadto decyzję orzekającą o odmowie przyjęcia operatu do zasobu. Jest jednakże jedno "ale"... Kto tak naprawdę orzekł o odmowie przyjęcia dokumentacji do zasobu: Pani weryfikator, czy Geodeta Powiatowy? Zapytaliśmy o to WINGiK-a... I złożyliśmy wniosek dowodowy...
Wniosek dowodowy: Wnoszę o przeprowadzenie dowodu z dokumentów, polegającego na zbadaniu zakresu upoważnień Pani ... oraz Pana ... w celu ustalenia, która z w/w osób była prawnie umocowana do wykonania czynności, o której mowa w art.12b ust.5 ustawy Prawo geodezyjne i kartograficzne.
W przedmiotowej sprawie odmowę przyjęcia dokumentacji do zasobu wydała zarówno Pani ... (naruszając rażąco formę tej odmowy poprzez zamieszczenie adnotacji w protokole weryfikacji), jak też Pan ... (który podpisał decyzję nr 6/2015). Przeprowadzenie dowodu jest konieczne, ponieważ decyzja wydana przez osobę nieuprawnioną dotknięta jest kwalifikowaną wadą prawną. Wskazać bowiem należy, co potwierdza liczne orzecznictwo sądowoadministracyjne, że za decyzję administracyjną uważa się każde władcze działanie organu, nawet wówczas, gdy nie zostaje zachowana forma przewidziana przepisami prawa. Oznacza to, że za decyzję administracyjną może być uznane działanie organu w dniu 26 stycznia 2015r. wyrażone w „Protokole weryfikacji” przez działającą z upoważnienia Starosty Panią ... . W niniejszej sprawie mogło dojść do sytuacji, że jedna z w/w osób działała bez podstawy prawnej albo (i) bez upoważnienia Starosty Legionowskiego. Nie może przecież dochodzić do patologicznej sytuacji, jak ma to miejsce w niniejszej sprawie, że to dwie osoby z upoważnienia Starosty działają w tej samej sprawie „rownolegle”, wydając dwa – co prawda zbieżne ze sobą co do istoty - rozstrzygnięcia. Wydaje się być naturalnym, że decyzję orzekającą o odmowie przyjęcia dokumentacji do zasobu powinna podpisywać osoba faktycznie dokonująca czynności opisanych w art.12b ust.5 ustawy, skoro w tym zakresie posiada odpowiednie upoważnienie starosty. Istotnym jest ponadto, że ustalenie osoby uprawnionej do wydania decyzji ma w szczególności daleko idące konsekwencje w przypadku, gdy decyzja wydana została z rażącym naruszeniem prawa.
I to są właśnie skutki "picia wódki"... Do kitu wzór protokołu weryfikacji, to do kitu też i procedura weryfikacji... Ale "u nas" się już klaruje... Jedna weryfikacja i finito... Jeżeli wykazane w protokole usterki uznamy za zasadne, to poprawiamy operat. Jeżeli nie, to nie... A organ już raczej nie robi "ping-ponga"... Bo albo uwzględnia pisemne stanowisko wykonawcy i przyjmuje dokumentację do zasobu, albo - pisze decyzję orzekającą o odmowie przyjęcia dokumentacji do zasobu. Nasz organ już 10 takich decyzji napisał, z czego dotychczas jedną mu WINGiK uchylił... 9 następnych WINGiK z pewnością też uchyli, bo to ta sama "śpiewka" jest...
Tak że tego... Powoli "klaruje" się...
Pozdrawiam, Adam Wójcik.